Miłość z przypadku cz. 3

Gdy się obudziłam było około 22. Jeju spałam, aż 6 godzin. Szybko zerwałam się z łóżka. Zbiegłam na dół i skierowałam się do kuchni gdzie zastałam Adriana. Byłam zdziwiona.  
-Emm Adrian? Co Ty tutaj robisz? Zapytałam.  
-O Kaja już wstałaś? Jak dobrze. Bo Mateusz. .  
-Bo Mateusz co? A właśnie gdzie on do cholery jest i co się stało że go tu nie ma?! Krzyknęłam zniecierpliwiona.  
-Jezu Kaja uspokój się.  
-To odpowiedz mi do cholery! Powoli zaczynałam być zła.  
-Bo Mateusz po tym jak powiedziałaś mu że był tutaj ten cały Michał on poszedł go szukać. . i on jak go znalazł to zaczęli się bić. Poszedłem tam za nim i chciałem go odciągnąć ale to nic nie dało więc musiałem zadzwonić na policje.  
-Na policje?! Zwariowałeś? Ale tak wgl coś się stało?
-Nie, nic się nie stało, ale siedzą obydwoje na komisariacie.  
-Jezu. . Byłam mega zła. Ale nic Matiemu nie jest prawda?  
-Nie, tylko jest trochę poobijany.  
-Tylko? Dobra jadę tam do niego. Powiedziałam i zaczęłam zakładać buty.  
-Kaja nie, on zaraz powinien wrócić.  
Właśnie gdy miałam zamiar wychodzić, nagle usłyszałam przekręcający się zamek. Do domu wszedł Mateusz.  
-Jezuu Mati! Krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyje. Nic Ci nie jest?  
-Nic mi nie jest Kaju. A Ty gdzie się wybierasz? Zapytał zdziwiony.  
-Ymm no ja właśnie miałam po Ciebie iść. Martwiłam się.  
-Ale już jestem więc nigdzie nie idziesz zgoda?
-Mhm. Odpowiedziałam.  
-Dobra idę wsiąść prysznic i zaraz jestem. Powiedział Mateusz.  
-Okej to ja zrobię coś do jedzenia.  
Przytaknął i już go nie było.  
Podeszłam do lodówki, myśląc co by tu zrobić na kolację.  
Nagle odezwał się Adrian.  
-To ja już pójdę.  
Odwróciłam się do niego przodem i czym prędzej powiedziałam.  
-Zostań. Zjesz z nami. Proszę.  
-No nie wiem. Będę wam tylko przeszkadzał.  
-Ej nie prawda. Zostajesz i już. Powiedziałam uśmiechając się do niego. A tak wgl to. . to przepraszam.  
-Przepraszasz? Ale za co? Był zdziwiony.  
-No za to że tak krzyczałam zamiast spytać normalnie.  
Uśmiechnął się lekko.  
-Miałaś prawo krzyczeć. W końcu martwiłaś się o brata.  
- To nie znaczy że miałam na Ciebie krzyczeć. To znaczy że. . wybaczysz mi? Zrobiłam maślane oczka.  
-Jasne że tak. Powiedział po czym podeszłam do niego pocałowałam go w policzek i zaczęłam się śmiać. Adrian popatrzył na mnie z szerokim uśmiechem i po chwili śmialiśmy się razem nie wiadomo z czego.  
Gdy na dół zszedł Matii kolacja była już gotowa. Zrobiłam kanapki, a do szklanek nalałam soku jabłkowego.  
Wszyscy byliśmy głodni więc szybko nam poszło.  
-Dziękuję Ci Kaju za kolację. Ale chyba już pójdę trochę się zasiedziałem bo jest 23. Powiedział Adii.  
-Ej stary, a może zostaniesz na noc. Po co będziesz się szwendał po nocy.  
-Ymm no nie wiem. To chyba nie najlepszy pomysł. Bo Kaja. .  
-Bo ja co? Zapytałam z uśmieszkiem na twarzy.  
-Bo może Kaja sobie nie życzy. Uśmiechnął się.  
-Oj już przestań. Oczywiście że możesz zostać. Nie przeszkadzasz mi.  
-Na pewno? Zapytał Mati.  
-Na pewno. Dobra ja już idę spać bo jestem padnięta. To pa chłopaki. Podeszłam do nich i obydwóch cmoknęłam w policzki. Potem poszłam na górę do swojego pokoju. Byłam naprawdę zmęczona więc wzięłam szybki prysznic. Gdy już byłam umyta założyłam szybciutko piżamę i postanowiłam jeszcze zejść na dół napić się soku. Gdy byłam na schodach usłyszałam jak Mateusz rozmawia z Adrianem.  
-Ej stary kto to jest ten cały Michał? Zapytał zdenerwowany Adii.  
-A daj spokój. To były chłopak Kaji. Totalny kretyn i dupek. Kiedyś Ci opowiem, ale nie dzisiaj.  
-No okej.  
-A co? Czemu pytasz o niego?
-Emm. . Nie bo wiesz zdziwiło mnie czemu ona tak strasznie płakała gdy on się tu pojawił.  
-Taa. Jasne, a może po prostu ona Ci się podoba? Coo? Zapytał mój brat z rozbawieniem.  
-Weź daj spokój.  
-Ja mam dać spokój? No przyznaj stary że się zabujałeś. Ale nie ściemniaj jesteśmy kumplami.  
-Ehh no dobra. Podoba mi się bardzo. Chociaż znamy się 1 dzień. No, ale co mam poradzić. No tak zakochałem się.  
Gdy usłyszałam te słowa od razu poczułam motylki w brzuchu. Mimo tego że naprawdę znaliśmy się tak krótko ja również coś do niego czułam. Postanowiłam już nie wchodzić do kuchni i wróciłam do swojego pokoju. Gdy już miałam zamiar zasnąć usłyszałam cichutkie pukanie do drzwi.  
-Śpisz? To był mój brat.  
-Jeszcze nie, wejdź.  
-Przepraszam że jeszcze Cię niepokoje, ale chciałem pogadać. To zajmie minutkę. Powiedział z troską.  
-Jasne, mów.  
-Wszystko w porządku jeżeli chodzi o Michała?  
-Tak. . myślę że tak. Po prostu było mi źle gdy on się tu pojawił. Wiesz wtedy wszystko powróciło.  
-Wiem Kaju. Ale nie przejmuj się nim. Powiedziałem żeby więcej tu nie przychodził.  
-Dziękuję Ci.  
-Nie masz za co mi dziękować jesteś moją siostrą muszę Cię chronić.  
-Wiem i jesteś najlepszym bratem na świecie. Kocham Cię Mati.  
-Ja Ciebie też kocham Kaju. Powiedział z lekkim uśmiechem po czym pocałował mnie w czoło i po cichu wyszedł z pokoju zostawiając mnie samą. Nie myśląc już o niczym, odpłynęłam nie wiedząc nawet kiedy.  

Heh pisałam tą część o 22. Jest ona trochę dłuższa i mam nadzieje że wam się spodoba. Pisałam ja chyba z godzinę. Poprawki były, ale jeżeli są błędy to przepraszam za nie. Dziękuję za wasze komentarze mam nadzieje że to wszystko piszecie szczerze, bo gdy czytam je to od razu pojawia mi się uśmiech na twarzy. Wgl cieszę ze ktoś to czyta bo myślałam ze jestem beznadzieja, ale widzę ze jednak komuś się podoba jak pisze. Trochę się rozpisałam hehe przepraszam za to i jeszcze raz wam dziękuję. <3 Ewa ;*

moosiek150

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1085 słów i 5788 znaków.

5 komentarzy

 
  • ^^

    Fajne, pisz jeszcze!

    6 maj 2013

  • Gość

    Efektyy nudyy Olaa xD..

    5 maj 2013

  • moosiek150

    Dziękuję c; Hahaha no.:D

    5 maj 2013

  • Kath

    Świetne ! Dalej ! Adi jest kochany ;)

    5 maj 2013

  • Ola

    super!!!!! A wy tu sobie pogaduszki zrobiliście co??? XD

    5 maj 2013