Maj 2023 (dzień trzeci )

Maj 2023 (dzień trzeci )To już nasz ostatni dzień pobytu w Łebie. Osłonięte falochronem portowym od chłodnego wiatru, dopiekamy tyły, mistrzowsko wysmarowane przez naszych facetów. Oni nawet przy ludziach nie potrafią się powstrzymać, by nie wykorzystać sytuacji. I smarując plecy, nie wjechać pod majtki  pomasować pośladki. Niby, że tam też potrzeba filtrów. Potrzeba może i jest, ale nie potrzeba zaraz wciskać pod nie swoje łapska.  

          Jesteśmy same, bo faceci poszli pewnie oglądać inne laski. A Magda nie była by sobą gdyby nie wykorzystała zaraz sytuacji. Odwróciła twarz w moją stronę i się zaczęło nagabywanie.  

- Jak tam Jacuś? Sprawdził się?  Chyba raczej kiepsko bo nie było was wcale słychać. Noooo, może nie tak aż całkiem wcale, bo te twoje „Jacuś nie” to słychać było nawet parę razy. Ale mam nadzieję, że cię nie posłuchał.-  

- Was za to słychać było aż nadto. Czy wy nigdy nie macie dość? Nie można się przy was wyspać!-  

- Spać to ja będę w domu. Ale chyba nie zapomnieliście o gumkach? –  

- Nie potrzebuję żadnych gumek. A po za tym nic nie było takiego żeby były potrzebne.-

- No więc gadaj. Rubikon w końcu padł , czy Jacuś okazał się fajtłapą.  Choć z tego co słyszałam inne się nie skarżyły, ba nawet opowiadały takie niestworzone rzeczy, jaki to niby on jest, że sama nawet byłam zazdrosna i się tak zastanawiałam czy go nie wypróbować.-  

- Masz swojego Pawełka to się od Jacka odwal!-  

- Oooooo! Proszę, proszę! Zazdrosna!? Coś jest na rzeczy, przeleciałaś go? A może się zakochałaś? Gadaj! –  

- Odwal się ode mnie. Mówię że nic nie było to nie było. –

- Więc słuchaj wredna małpo! Właśnie widziałam to twoje nic, jak nad ranem musiałam iść siku. Leżałaś na nim prawie naga, z koszulka podciągnięta w górę, że prawie świeciłaś dupskiem. Jego łapsko pod majtkami na nim. A, z pod twojego uda, które to mu wdzięcznie trzymałaś na jajkach, z bokserek wystawało kawałek jego kikuta, i nie powiem, ale w całkiem jeszcze słusznym wzwodzie. I ty mi tu chcesz wmówić farmazony, że jeszcze jesteś dziewicą!? Że facet który żadnej nie przepuści, nie był w stanie rozprawiczyć mojej przyjaciółki.  -  

- Odwalisz się wreszcie!?-  

- Dobra, dobra! Nie ma tematu nie chcesz gadać to nie. Ale wiedz ze to nie jest rycerz na białym koniu na którego czekasz, o ile jeszcze tacy są, i na bank nie będzie on tym pierwszym i jedynym, któremu dasz w końcu dupy, a potem będziecie żyli razem długo i szczęśliwie. -  

I chyba się na mnie ostro wkurzyła, bo odwracając się do mnie plecami jakby zakomunikowała , że to koniec rozmowy.  

      Co ona znów z tym księciem z bajki? Bo co? Że kiedyś jej powiedziałam w przypływie szczerości i po szalonej z nią nocy, że dopiero wówczas oddam się facetowi, gdy będę wiedziała że to właśnie on, i właśnie z nim chcę to zrobić! Co jest w tym takiego dziwnego, że nie chciałabym tego pierwszego razu mieć byle jak, byle gdzie i byle z kim? Mam naprawdę, aż takie wielkie wymagania? Małpa sama mi mówiła, że gdyby kiedyś miała ten rozum co dziś, to nie dałaby się na ławce w parku, tylko dlatego że chłopak był cholerne ciacho, a ona lekko wstawiona. Tyle, że jako wówczas dwunastolatce, to cholernie imponowało, że wszystkie kumpele zazdroszczą jej tego, że chodzi z licealistą. Głowa słaba a wino słodkie i nieco zdradliwe. Tak że specjalnie się nie opierała, jak wyprowadził ją z imprezy i zaciągnął do pobliskiego parku. Do tego tak cudownie całował, tak w każdym razie sądziła nie mając porównania. A jak zaczął ssać jej sutki, pieścić między udami to odpłynęła. Otrzeźwiała jak , zsunął jej spodnie do kostek, rozerwał rajstopy, odchyliwszy stringi i wepchnął się jej do środka. Nie było to przyjemne, ale czytała i zawsze słyszała, że to zawsze tak jest, a za mała chwilę będzie jak w niebie. A nieba nie było, ani teraz ani za chwilę. Również dnia następnego, kiedy się nie odezwał, ani też nie odpowiadał na smsy.  A po paru dniach dowiedziała się, jak to w obecności kolegów przechwalał się jaki to z niego ogier, i jak to się z nim „ruchała”.   Nie było też nic z tego, o czym opowiadały sobie dziewczyny z wyjątkiem odrobiny bólu. Nawet nie wie jak to wszystko długo trwało. A gdy już przyszła trochę do siebie, była sama. Z obolałym kroczem, i powalanymi spermą zmieszaną z odrobiną krwi udami i rajstopami.  

– Kurewski ten pierwszy raz.- Podsumowała na koniec.  

Nie byłyśmy wówczas jeszcze przyjaciółkami, ale to wszystko jakoś nas do siebie zbliżyło. I wygadałam się jej o moich przygodach z chłopakami. To właśnie wtedy wymyśliłam sobie ten swój Rubikon, z postanowieniem by się tego trzymać. A dziś się zastanawiam, czy czasem nie wdepnęłam już do niego jedną nogą. I czy mam się zatrzymać, wycofać, czy iść przodu. A jeśli do przodu, to ile tych kroków zrobić i jak mają one wyglądać.


- Dziewczyny! Halo! Pobudka! Kto śpi na plaży? Mają was okraś? –  

A tak tu było cicho i spokojnie. To nasi faceci, wyrwali mnie z przemyśleń o dzisiejszej nocy, wpychając się między nas. Mokrzy i zimni, że aż prawie podskoczyłam, czując jego język w moich ustach a na rozgrzanym karku i plecach, przesuwającą się zimną dłoń Jacka, zatrzymującą się na pośladkach z palcami między moimi udami.  Wiem, że jeszcze moment a jestem jego. Że chcę być jego, nie bacząc na nic. Też tego chciał i doskonale wyczuł moment. Szepnął tylko – Idziemy.- I po chwili szliśmy w stronę wyjścia z plaży.  

-  Hej? Gdzie idziecie?-  Doleciało jeszcze pytanie Pawła?  

- Zostaw niech idą. Nati się końcu zdecydowała.-

A potem był tylko szum morza, gwar ulicy, przyjemny chłód holu hotelowego, śliskość pościeli na którą padliśmy. Ulotniła się gdzieś moja koszulka łącznie z górą od stroju, on swojej pozbył się już dawno. Ta łapczywość a zarazem delikatność jego pieszczot. To cudownie rozlewające się gorąco i te wariujące motyle w brzuchu. I już wiem! Wiem, że albo teraz, albo nigdy. I nagle jestem na nim. Klęcząc okrakiem, wsparta dłońmi na jego torsie, gdy on pieści dłońmi moje piersi. I widzę w jego oczach to jego pożądanie, a poprzez mokry już dół mojego stroju gwałtownie ocieram się o rosnący wzwód w jego spodenkach.
- Jak ja go chcę!? Chcę teraz tu i zaraz! – – To jedno moje ja podbija na niebotyczne wyżyny moje libido gdy drugie krzycząc - Ty głupia idiotko! Rozłóż mu tylko nogi a będzie się potem śmiał! Kasuje je prawie do zera. I nagle przychodzi to do czego prawie zawsze doświadczałam przy masturbacji i zabaw z Magdą. Gdzieś głęboko skurcz za skurczem, mrowienie, drżenie ud i wreszcie opadam cała wykończona na jego piersi. Tuląc mnie do siebie, odmienia moje imię chyba w wszystkich możliwych przypadkach. Na brzuchu czuję jego prącie, i ściska nogi zupełnie tak, jak by nagle chciał siku i nie mógł się powstrzymać. No i się nie powstrzymał, prącie parę razy się lekko wydłużyło a między naszymi ciałami zrobiło się nagle mokro i lepko. Widziałam coś podobnego już wiele razy w filmikach, tylko że tam faceci przeważnie otrząsali te swoje fiuty nad ciałami dziewczyn z tego co z nich kapało.  I zawsze się dziwiłam jak one się nie brzydzą zbierając to palcami a potem je oblizując. Nie mówiąc już o braniu penisa do ust i połykaniu wytrysku. A jednak chyba można, bo zrobiłam prawie dokładnie to co one. Ciekawość? Perwersja? Mianowicie zebrałam troszeczkę z tego co wypływało z pomiędzy nas na palec, i bezwstydnie, jak taka prawdziwa gwiazda porno przeniosłam sobie na język. Słonawe, nic specjalnego czym by się można zachwycać. Za to mina Jacka, jak to zobaczył była bezcenna.  
     I przyszedł moment, którego zawsze się obawiałam. Ba, byłam wręcz przerażona. Co teraz? Nie będziemy przecież tak wiecznie leżeć! Zachęcony, zaraz zrzuci mnie z siebie, zedrze ze mnie majtki i żadne zmiłuj się już nie pomoże. Skończy się tak jak miało się skończyć. Tu spanikowałam i biegiem uciekłam do łazienki, modląc się by czasem nie poleciał za mną.  Moje modły jednak zostały wysłuchane, nie przyszedł.  


  
CDN.

5 komentarzy

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik Nieznany 90123

    A gdzie w Łebie niby

    14 lipca

  • Użytkownik Helen57

    Było fajne lato

    12 lipca

  • Użytkownik natalii2004

    sama by tego lepiej nie opisała a ta fotka to jak nic innego pasuje  do całości  <3  <3  <3  :)

    9 lipca

  • Użytkownik abigail

    @natalii2004 to przecież Twoja historia :D :D :D więc sama wiesz najlepiej jak było :P

    9 lipca

  • Użytkownik unstableimagination

    @abigail O wow, naprawdę? Mamy tu bohaterkę? Wielkie dzięki i brawa dla autorki historii i dla bohaterki historii.

    9 lipca