- To gdzie teraz lecimy? - Zapytał z uśmiechem Marcin.
- Do Magdy na Orlik. Znowu pokłóciła się z Kamilem.. I chce ze Mną o Tym pogadać. - Powiedziałam.
- Znowu się pokłócili? O co Tym razem?
- No właśnie nie wiem.. Dowiem się jak z Nią pogadam. Bo w sms Mi napisała, że chce o Tym pogadać w cztery oczy a nie pisać w sms.
- No rozumiem. Niby tak wielce się kochają, a ciągle się kłócą..
- Wiesz.. Związek bez kłótni to nie związek.
- My się jakoś potrafimy nie kłócić.
- No tak, bo my potrafimy zamknąć buźki w odpowiedniej chwili, a Oni nie.
- Racja. Dzisiaj prawie się pokłóciliśmy..
- No właśnie "prawie". My się ze Sobą nie chcemy kłócić więc nad Tym panujemy.
- Dokładnie. Nie chce naumyślnie sprawić na Twojej buźce smutku. - W tej chwili Mnie przytulił, czułam jak bije Mu serce. Ponownie poczułam się wyjatkowa i te Motylki w brzuchu.. Mmm.. Z tego wszystkiego pocałowałam Go. Pocałunek ten był długi i namiętny jak zawsze.
- Dobra dość tego dobrego. Musimy iść na ten Orlik. - Uśmiechnęłam się kusząco i Cmokłam Go w usta i pociągłam za rękę. Podczas drogi na Orlik ciagle się wygłupialiśmy jak małe dzieci, łaskotki i te sprawy, a te jego słodkie buziaczki.. Rozkosz. Gdy doszliśmy już na Orlik Ja dostrzegłam Magde na ławce, a Marcina Piotrek i reszta zawołali na meczyk. Gdy podeszłam do Magdy, zobaczyłam, że płacze. Przytuliłam Ją i zapytałam.
- Co się dzieje? O co znowu poszło? Gdzie jest Kamil?
- Przyłapałam Go jak całował się z Wiktorią.. Moją i Marcina kuzynką! A gdzie On teraz jest? Pewnie z Nią..
- Co?! Nie wierze! Mycha.. Jak Ty Go przyłapałas?
- Normalnie.. Przyszłam do Niego bez zapowiedzi. Gdy wchodziłam na górę w klatce schodowej usłyszałam śmiech jakieś dziewczyny i głos Kamila. Gdy doszłam już na 4 Piętro zobaczyłam Go z Nią.. Obejmowali się, calowali i śmiali!
- Co Ty gadasz!?
- Powiedz Mi jak On mógł Mi to zrobić? Jak?!
- Mysza.. Nie przejmuj się.. Nie ten to Inny.. A Oni Cię widzieli?
- Nie.. Gdy to zobaczyłam to z płaczem zjeciałam na dół.
- Ehh.. Musisz z Nim pogadać..
- Nie mam o Czym rozumiesz?! TO KONIEC!
- Rozumiem.. Ale musisz Go o tym poinformować..
- Za jakiś czas To zrobie, ale jeszcze nie teraz. Teraz nie chce Go widzieć. - Po tych słowach Mocno ją przytuliłam.. Było Mi jej strasznie szkoda. Nie rozumiałam jak Kamil mógł tak zrobić. Po chwili podszedł do Nas Marcin. Również Ją przytulił. I zapytał:
- Co się stało?- Magda za bardzo płakała by się wysłowić więc Ją wyręczyłam i wszystko Mu opowiedziałam. Strasznie się wkurzył.
- Co?! Żartujesz! - Ze złości aż wstał.
- Niestety nie żartuje.. - Powiedziałam.
- Gdzie On teraz jest?
- Chyba u Siebie w domu z Wiktorią..
- Nie podaruje Im tego.- Mówiąc to pobiegł wściekły.. Wiedziałam, że pod wpływem emocji Może zrobić głupie rzeczy. Nie zatrzymało Go to jak Go wołałysmy z Magdą. Więc postanowiłyśmy za Nim pobiec do Kamila. Mieszkał On dwie ulice dalej od Orlika. Gdy dobiegłyśmy na miejsce usłyszałyśmy krzyki dochodzące z Góry.. Więc zaczęłyśmy biec na te 4 pietro.. Ale chłopaki znajdowali się już na podłodze a obok stała ta Wiktoria.. Śmiała się podczas Gdy Kamil z Marcinem się bili! Miałam ochote zrobić jej krzywde, ale pier musiałam odciągnąc Marcina od Kamila..
- Marcin zostaw Go! Nie warto! - Krzyczałam i odciagałam Go z Magdą od Kamila.
- Puście Mnie! Zasłużył na To!
- No zasłuźył, ale załatwimy to inaczej. Prosze Cię przestań. - Po moich słowach się uspokoił, przytuliłam Go Mocno, po czym podeszłam do Wiktori i strzeliłam jej w pysk.. To samo zrobiła Magda, lecz Ona jeszcze strzeliła w pysk Kamilowi. I poszliśmy. Miałam Tysiące mysli w głowie.. Cała się trząsłam z nerwów.. Miałam dość tego dnia.. Magde chlopak zdradził i płakała, a Mój chłopak Pobił się z Kamilem.. Teraz miał krwe na Swej białek koszulce.. Nie wiedziałam czy to była jego Krwew czy Kamila.. Bałam się tego co będzie dalej. Ale Marcin miał racje. Należało się to Kamilowi po tym co zrobił Magdzie. W trójkę poszliśmy do Magdy aby Marcin mógł się spokojnie przebrać. Na szczęście rodziców Magdy nie było w domu. Resztę wieczoru spędziliśmy na oglądaniu filmów. Wręście napieta atmosfera zmieniła się w dość wesołą, a Ja tego dnia postanowiłam spac u Babci bramę obok lecz zasnęłam na kanapie wtulona w Marcina. Wreście spokojnie zasnęłam bez żadnych problemów, Marcin również.
Jeżeli przeczytałeś/aś moje opowiadanie to proszę pozostaw komentarz ze Swoją opinią ponieważ nie wiem czy warto pisać kolejne części. Dziękuje za uwagę.
18 komentarzy
Misiu
A kiedy dalej ?
Cukiereczek
Pisz dalej.Podoba nam sie.A tak wogole kiedy następna cześć ??.
Natii :)
Fajne . Szkoda ze takie krótkie.
Marzi
Czytam od początku, świetne ,pisz,pisz,pisz!
Czicza
Ja czytam od początku i czekam na więcej
Cicha999
Pisz dalej. Suuper. :3
Booomkufa
Dziekuje za Te wszystkie pozytywne komentarze! Ciesze się, że wam sie to podoba i, że wgl ktoś to czyta jest to dla Mnie wielka motywacją kolejna część pojawi Się możliwe, że jutro
Justynka
Uwieeeeelbiam !
Pisz i się nie zastanawiaj czekamy!
agatka
Warto Jest świetne. Pisz szybko kolejną część
Czarna
Super! Kiedy dalsza część?
taa
świetne czytam od początku pisz dalej
Niki243
Świetne, kiedy następna cześć ?? C:
Juleczka*
Pisz dalej, bardzo dobrze piszesz .SWIETNE
sweetkicia
Świetne! Ja czytam i dobrze o tym wiesz
wera
Fajne
volvo960t6r
Bardzo miłe opowiadanie
Booomkufa
Nic się nie stało
goracakicia
Zawsze warto nie wiem jak inni ale ja czytam