Kuzyn Mojej Przyjaciółki cz. 6

Rano, gdy się obudziłam od razu sprawdziłam telefon. Dostałam 3 widomości. Okazało się, że zasnęłam w trakcie rozmowy z Marcinem, ale na szczęście domyslił się, że musiało Mi się przysnąć i napisał Mi słodko "Chyba Ci się przysnęło, a więc dobranoc Kochanie;*". Jedna z wiadomości Była od Magdy "O czym Ty tak piszesz z Tym Marcinem, że mu się tak pyszczek cieszy?". Taaak, to było genialne rozpoczęcie dnia. Popatrzyłam przez okno, zapowiadało się na kolejny pięknie słoneczny dzień. Odpisałam Marcinowi na wiadomości i o dziwo On już nie spał. Ucieszyło Mnie to. Ubrałam się i pojechałam z Mamą na zakupy, kupiłam Sobie nowe spodenki, baleriny, bokserke i cudną branzoletkę. Uwielbiałam spędzać czas z Mamą ponieważ świetnie się dogadywałyśmy. Gdy wróciłam do domu była ok. 14 Tata przyrządził pyszny obiad, zjadłam przebrałam się i wyszłam ponieważ o 15 byłam umówiona z Moim Miśkiem na naszej ławce. Niestety spóźniłam się kilka Minut, Marcin już Na Mnie czekał. Oczywiście Mocno Mnie przytulił na przywitanie i namiętnie pocałował.
- Jak tam zakupy z Mamą? - Zapytał z Uśmiechem.
- Pozytywnie, kupiłam Sobie kilka nowych ładnych ciuszków. - Odpowiedziałam również z uśmiechem.
- No to fajnie. Gdzie lecimy?
- Może na Orlik? Przydałaby się Nam spędzić trochę czasu z Ekipą.
- Też tak sądze. - Poszliśmy na Orlik. Podczas drogi Marcin Mi wyznał, że dzwoniła do Niego dziś rano Jego Mama.. I oznajmila Mu, że jest w Ciąży. Strasznie był szczęśliwy z tego powodu ponieważ lubi Małe dzieci. Gdy doszliśmy na Orlik i pzywitalismy się ze wszystkimi usiedliśmy razem na ławce. Nie minęła chwila jak chłopaki zawołali Marcina do gry w nogę, a Ja z Magdą poszłam po coś do picia.
- Uwielbiam patrzeć jak promieniejesz. - Powiedziała Magda.
- To samo Mogę powiedzieć do Ciebie. - Zaczęłyśmy się śmiać. Obie miałyśmy cudownych chłopaków i Obie byłyśmy szczęśliwe. Minęło trochę zasu a chłopaki dalej grali w piłkę, a My z dziewczynami plotkowałyśmy, w pewnej chwili dostrzegłam wzrokiem Grześka idącego w naszą stronę, wiedziałam, że będzie chciał ze Mną pogadać. Nie myliłam się.
- Monika, możemy pogadać na osobności? - Zapytał Grzesiek.
- Spoko. - Odpowiedziałam. Odeszliśmy kilka ławek dalej.
- To o czym chcialeś pogadać? - Zapytałam.
- Powiedz Mi co On Ma w Sobie takiego, czego Ja nie mam?  
- Serio znowu chcesz to wałkować? Bo Ja nie mam na to najmniejszej ochoty. Jestem z Nim i musisz pogodzic się z tym faktem.
- Nie mogę! Zrozum! Zbyt wiele dla Mnie znaczysz..
- Taak oczywiście. Tobie zależy Tylko na jednym, a Marcin serio Mnie kocha. I to Was różni. On nie zalicza panienek tak Jak Ty.
- Było Minęło. Ludzie się zmieniają.
- Owszem, ale Tacy jak Ty nigdy się nie zmienisz! Za dobrze Cię znam.
- Monika..
- Nie Monika! Tylko daj Mi spokój. Odpuść. Cześć. - Powiedziałam i odeszłam. Widziałam, że Grzesiek się wkurzył, ale Miałam Go gdzieś. Byłam szczęśliwa i nie miałam zamiaru psuć Sobie humoru. Wróciłam do dziewczyn, a On gdzieś się oddalił. Na szczęście Marcin chyba nie widział tego, że rozmawiałam z Grześkiem. Po godzinie gry chłopcy skończyli grac. I przyszli do Nas nieźle zmęczeni. Dałam Marinowi wody.
- Dziękuje skarbie. - Powiedział uśmiechniety.
- Nie ma za co. - Odpowiedziałam również uśmiechnięta.
- Czego chciał znowu ten Grzesiek? - Zapytał.
- No to jednak widziałeś, że z Nim rozmawiałam.
- Owszem, tylko zastanawiam się czego On znowu chciał.
- Pytał się co Ty w Sobie masz czego On nie ma i takie tam bzdety.
- On jest jakiś nienormalny.
- Też tak sądze. Jemu zależy Tylk na jednym, a dalej wałkuje temat, że Mnie kocha.
- Nie zwracaj na Niego uwagi. - powiedział i Mnie pocałował. Poszliśmy do Magdy aby Marcin mógł się przebrac i wziąść szybki prysznic. Pogadałam trochę z Jej rodzicami po czym poszli Oni na działkę z Jej młodszym bratem.
- Jak myślisz, Grzesiek Sobie odpuści? - Zapytała Magda.
- Nie mam pojęcia, ale mam nadzieje, że tak. - Odpowiedziałam.
- Ja trochę się dziś pokłóciłam z Kamilem..
- O co?  
- No bo flirtował z Taką jedną na Orliku gdy Ciebie i Marcina jeszcze nie było.. Twierdzi, że to Ona do Niego flirtwła a On normalnie z Nia rozmawiał, ale Ja wiem Swoje.
- Moim zdaniem powinnaś mu uwieżyć. Pamietaj, że zaufanie to podstawa zudanego związku.
- Wiem, ale To nie Moja wina, że jestem tak strasznie o Niego zazdrosna..
- Musisz nad Tym panować. - Rozmowe przerwał Nam Marcin który właśnie wszedł do Pokoju.  
- Kuzyneczko mogłabyś wyjść? Chcę się przebrać. - Oznajmił.
- A Monika może zostać? A Ja mam wyjść? - Powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Monika jest Moją dziewczyną jeszcze nie raz Mnie bez slipów zobaczy. - Zaczelismy się śmiać. Postanowiliśmy iść na pizze w 4 aby Magda pogodziła się z Kamilem. Podczas jedzenia w Pizzerii dożo się śmialiśmy i co najważniejsze Magda z Kamilem pogodzili się. Ja wraz z Marcinem postanowilismy ich zostawić samych i przejść się we dwoje.  
- No to pierwsza kłótnia w ich związku już za Nimi. - powiedział uśmiechniety Marcin.
- Owszem. - Powiedziałam radośnie.
- Dobrze, że My Sobie nie dajemy powodów do zazdrości.
- Nam to niepotrzebne. Nie mam zamiaru flirtować z Kimś na boku tylko po to abyś był o Mnie zazdrosny. Nie na Tym polega udany związek.
- Jestem tego samego zdania. Nie mam zamiaru wtrącać się w To co Oni robią, ale ich dzisiejsza kłótnia była bez sensu Moim zdaniem.
- Nie było Mnie przy tym Jak On Niby flirtował z Jakąś tam panną więc się nie wypowiadam.
- Masz rację. - Powiedział i Mnie pocałował. Usiedliśmy na ławce w Swoich objęciach i tak do końca wieczoru.  
- Kocham Cię.- wyszeptał Mi do ucha.

Booomkufa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1118 słów i 5902 znaków.

5 komentarzy

 
  • agatka

    Świetne, aż się pyszczek cieszy

    4 paź 2013

  • nati :)

    cudo <3

    4 paź 2013

  • numc

    cuudowne

    4 paź 2013

  • wera

    <3

    4 paź 2013

  • sweetkicia

    Uwielbiam to opowiadanie!!! <3

    4 paź 2013