Kuzyn Mojej Przyjaciółki cz. 11

W nocy myślałam o Tym co się wydarzyło.. Niczego nie żałowałam. Nie, nie uprawialiśmy sexu.. Ale coś w tym stylu się wydarzyło. No ale to co piękne szybko się kończy.. Marcin dokładnie za 4 dni wraca pod Poznań do Siebie do domu, nie wiem jak zniosę tę rozłonkę. Ma przyjechać jeszcze na tydzień pod koniec wakacji.. No ale tak czy tak nie wiem jak Sobie z tym poradze. Stał się On częścią Mnie, trudno Mi bedzie żyć bez niego obok. No ale cóż nic na to nie mogę poradzić.  
Przez te wszystkie rozmyślenia poleciało Mi kilka łez. Nie chce aby wyjechał. Po długim rozmyślaniu zasnęłam.
Ponownie obudziłam się była godzina dokładnie 10:12 gdy popatrzyłam na zegarek. Biore telefon do ręki a tu ani jednego sms od Miśka. To było akurat dziwne bo przeważnie wstawał wcześniej Niż Ja i zawsze dostawałam od Niego miłego sms na lepszy poranek. Tym razem Ja postanowiłam napisać Mu miłego sms. Zjadłam śniadanie i poszłam z Mamą na zakupy bo akurat dzisiaj miała wolne. Po pewnym czasie dostałam sms od Marcina "Też Cię kocham:-* przepraszam, że dopiero tera odpisuje ale wczoraj nie mogłem zasnąć i dopiero się obudziłem". No to Marcin tak Jak ja nie mógł zasnąc w nocy i teraz wszystko było jasne czemu nie dostałam od niego miłego sms na lepszy poranek. Zaczeliśmy pisać i umówiliśmy się, że spotkamy się na naszej ławce o godzinie 14. Zaniosłam zakupy do domu i od razu poleciałam jak na skrzydłach na naszą ławkę. Tam już czekał na Mnie Marcin.  
- Hej ślicznoto. - Powiedział uśmiechnięty przytulił i pocałował Mnie na przywitanie.
- To gdzie lecimy dzisiaj? - Zapytał.
- Hmm.. Ja bym proponowała tu chwile posiedzieć i pogadać.
- Okey, ale o czym?
- Jestem ciekawa dlaczego nie mogłeś wczoraj zasnąc. Pisałeś Mi, że miałeś za dużo myśli w głowie. Jakie te Mysli były?
- Wiesz.. Za 4 dni wyjeżdzam, nie wiem jak zniesiemy rozłąkę. Moja Mama jest w ciąży i ma złe wyniki. Dużo zmartwień.
- Powiem Ci, że o tym samym myślałam wczoraj w nocy. Ale spokojnie damy radę. Co z Twoją Mamą? Przecież wszystko było dobrze.
- No mam taką nadzieję, ale mimo wszystko się boje, że Cię w jakiś sposób stracę przez to wszystko. Tak, z Mamą było wszystko dobrze.. Ale ostatnio ciągle boli ją lewa pieś, czuje w niej takie jakby uciski.. Nie wiem co się dzieje..  
- Nie stracisz Mnie, o to się nie martw. Czuje uciski w lewej piersi?! Nie chce Cię straszyć, ale Moja ciocia też tak miała i okazało się, że to był rak. - Przytuliłam go Mocno.
- Kocham Cię. Właśnie wiem, że może to być rak.. Dlatego jestem dzisiaj tak z deka przy*eb*any.
- Wszystko będzie dobrze.. Musi. - Siedzieliśmy tak w ciszy wtuleni w Siebie. Wiedziałam co On czuje bo moja Mama przechodziła operację usunięcia raka, lecz ze spraw kobiecych.. Pamietam to Jak się o Nią bałam. Od razu przyszły Mi do głowy najgorsze myśli.  
Ciszę przerwał dzwięk Mojego telefonu. Dzwoniła Magda.
- Tak? - odebrałam i zapytałam.
- No gdzie wy jesteście? Siedze i czekam na was na Orliku?!
- Co?! Ja nie wiedzałam, że jesteśmy umówieni na Orliku.
- Jak to nie wiedziałaś? Marcin Miał Ci przekazać.
- Dobra Mniejsza o to. Bedziemy za 15min.
+ Okey.
I poszliśmy na orlik. Podczas drogi wstapiliśmy do sklepu i kupiliśmy sobie lody. To nam zawsze poprawiało humor. Na orliku Marcin poszedł grac z chłopakami w piłkę jak zwykle. Cieszyłam się bo choć na chwile zapomni o problemach. Ja siedziałam z Magdą na ławce. Gadała coś do Mnie ale ja Myślami byłam zupełnie gdzie inndziej.
- Monika! Ty Mnie słuchasz?! - Wrzasnęła i zaczęła Mnie szturchcać.
- Tak słucham, słucham.
- No wlaśnie widze jak słuchasz. Gadaj co Cię dręczy.
- Nic Mnie nie dręczy.
- Monika kochanie znam Cię nie od dziś. Wiem, że coś jest nie tak. Gadaj o Co chodzi.
- O wszystko.
- A dokładniej?
- Marcin wyjeżdza za 4 dni. Boje się rozłaki.
- Jeju dziewczyno będzie dobrze. Za Tydzień znowu się zobaczyćie.
Fak faktem Magda Miała rację, nasz rozłąka potrwa niecały tydzień ale dla Mnie to było jak wietrzność. Marcin z chłopakami skończył grać w piłkę i posiedzieliśmy razem wszyscy na orliku do późna śmiejąc się :) Magda zaczęła kręcić z Tym Kolegą Kamila. Myślałam, że jednak odpuściła ale Ona serio chce zranić tego chłopaka tylko po to aby Kamil był o Nią zazdrosny. Moim zdaniem nie miało to sensu i razem z Marcinem stwierdziliśmy, że będzie trzeba coś z Tym zrobić ale to już nie dziś. Gdy tak siedziałam Marcinowi na kolanach sprawdziłam godzine. Była 23:45 postanowiłam wracać do domu i wszyscy razem poszli Mnie odprowadzić. Ku mojemu zaskoczeniu nie odprowadzili Mnie tylko do połowy drogi ale pod samą bramę mojego domu :D pożegnałam się z Każdym po kolei ale oczywiście najdłużej i najczulej z Marcinem.  
Ledwo ściągnełam buty w domu a Ty od razu dostałam sms od Marcina. Pisalismy całą noc. Oboje przemyślaliśmy pare spraw. Aż wreście koło 3 w nocy oboje postanowiliśmy wreście pójść spać.




Mam nadzieje, że opowiadanie dalej się podoba. Chciałam was przeprosić, że kolejne części pojawiają się tak rzadko, ale mam teraz dużo nauki i do tego wypady ze znajomymi. A więc jeszcze raz przepraszam.

Booomkufa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1032 słów i 5334 znaków.

13 komentarze

 
  • efa

    jak to nie będzie ?? :C

    10 lis 2013

  • nati :)

    czemu kolejnej czesci nie bedzie?

    3 lis 2013

  • magda

    czemu nie bedzie to takie fajne opowiadanie? :(

    2 lis 2013

  • Booomkufa

    Kolejnej części chyba już nie będzie ;C

    2 lis 2013

  • nati :)

    kiedy kolejna czesc?

    29 paź 2013

  • Booomkufa

    Błędy ortograficzne? O.o czasami zjadam literki ale błęgów ortograficznych nie robie -.-

    22 paź 2013

  • ...

    świetne ale te błędy ortograficzne..

    21 paź 2013

  • agatka

    Świetne ;)

    20 paź 2013

  • nati :)

    superrr :*

    20 paź 2013

  • jusia

    Fajnie się czyta :-P

    20 paź 2013

  • sweetkicia

    Cudowne ! <3

    20 paź 2013

  • Jula

    Świetne

    20 paź 2013

  • Without

    Cuudeńko ! ;** Kocham te Twoje opowiadania *__*

    20 paź 2013