Kuzyn Mojej Przyjaciółki cz. 12

Gdy rano się obudziłam okazało sie, że już 13 i mama kończy gotować obiad. Dawno tak późno nie wstałam.. Ale w sumie strasznie późno zasnęłam tak samo jak i Marcin. Wzięłam do ręki telefon i okazało się, że Mam 3 wiadomości od Marcina "Kocham Cię" ; "Śpisz?" ; "Mam złą wiadomość.. Jak wstaniesz to się odezwij." najbardziej zdziwiła Mnie ta ostatnia wiadomość szybko zerwałam się z łóżka i odpisałam mu "Juź nie śpie. Co się stało?" nie musiałam długo czekać na odpowiedz : "Okazało się, że już jutro wracam pod Poznań do domu. Z Mamą jest źle ktoś musi się zająć Moją młodszą siostrą." Coś we Mnie pękło w tej chwili.. Nie wiedziałam co Mu odpisać.. Boje się o Jego Mamę Mimo że nawet jej nie znam.. I w dodatku wyjdzie jeszcze szybciej i na dłużej niż to było zaplanowane.. Ponieważ długo się zastanawiałam co Mu odpisać dostałam Kolejną wiadomość od Niego: "Musimy się spotkać.. Chcę jak najlepiej spędzić ten ostatni dzień z Tobą."... Łza spłynęła Mi po policzku. Wzięłam głęboki oddech i Mu odpisałam. Umówiliśmy się za godzine na naszej ławce. Postanowiliśmy kolejna nockę spędzić pod namiotami nad rzeką. Każdemu ze znajomych wysłaliśmy esemesa o nocce. Ja poleciałam wziąść szybki prysznic i taka rozczochrana z mokrymi włosami poleciałam na naszą ławkę. On oczywiście już tam czekał. Podbiegłam do Niego i mocno Go przytuliłam. Odwzajemnił to.  
- Pięknie wygladasz. - powiedział odgarniając moje włosy które ułożyły Mi sięna twarzy.
- Ech nie miałam czasu się pomalować. Ledwo co wstałam.
- Ale serio wyglądasz pięknie. Jak dla Mnie to w ogóle nie musisz się malować. I te Twoje loczki. Pierwszy raz prostownica nie poszła w ruch prawda?
- Owszem. Dlatego wyglądam jak.. Ale to nie ważne. Powiedz co dokładnie z Twoją mamą się dzieje.
- Ech.. W Nocy zabrało Ja pogotowie. Odczówała silne bule lewej piersi. I do tego skórcze. Zaczęła też wymiotować. Tata powiedział, że muszę wracać bo On ciągle jest w szpitalu a babcia nie może się ciągle zajmować Moją młodszą siostrą.
- Ja wszystko rozumiem. Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze.
- Ja również mam taką nadzieje. Boje się też o Nas...
- W jakim sensie o nas?
- No czy ta rozłąka nic nie zmieni. Wiem, że bardzo Cię kocham i z Mojej strony się nic nie zmieni, ale Ty jestes piękną dziewczyną.. Możesz mieć kogoś tu na miejscu..- w tej chwili zatkałam mu buzię pocałunkiem
- Głuptasie Kocham Cię i nie chce nikogo innego jak Ciebie mimo że będzie nas dzielić prawie te 200km. Wierze, że damy radę. Prawdziwa Miłość przetrwa wszystko. Prawda?
- Dokładnie. - Ponownie namiętnie się pocałowaliśmy.
Postanowiliśmy iść już na orlik bo tam mieliśmy się spotkać za kwadrans z Naszą "ekipą" stamtąd razem idziemy nad rzeke rozbić namioty. Była to godzina ok 16 gdy dotarliśmy na miejsce. Chłopaki zajeli się rozbijaniem namiotów i część z Nich wybrała się po alkohol a Ja wraz z resztą dziewczyn przygotowywałam przekąski i kiełbaski na ognisko. Była godzina 21 gdy zabawa się rozkręciła. Chłopacy jak to Oni zaczeli się popisywać i skakać z Mostu kolejowego do wody. Ale Ja nie zwracałam na nich uwagi dla Mnie liczył się Tylko On, siedzieliśmy tak wtuleni w siebie gdy:
- Chciałbym aby ta chwila nigdy się nie skończyła. Nie chce wyjeżdzać. - Powiedział Marcin dość smutnym głosem.
- Też nie chce abyś jechał. Ale damy radę. To szybko zleci. Twoja mama wyzdrowieje i ponownie się spotkamy. - Powiedziałam i go pocałowałam. Szczerze mówiąc sama nie wierzyłam w to co powiedziałam.. Te dni rozłąki z Nim będą trwały wieki.. Ale musiałam Go jakoś pocieszyć. Nie chce dziś zasypiać.. Ponieważ wiem, że gdy się obudzę będę musiała się z Nim pożegnać. A nie chce! Życie bywa okrutne.. To bardzo boli. Gdzieś około 2 w nocy postanowiliśmy pójść z Marcinem do Naszego namiotu.  
- Nie chce Mi się jeszcze spać. - Powiedział Marcin.
- Mi też. - odpowiedziałam po czym się położyłam. Marcin zrobił to samo, równocześnie się do Mnie przytulając.
- Rano będziemy musieli się pożegnać..- Powiedział Marcin. Gdy Sobie o Tym przypomniałam poleciała Mi łza.  
- Wiem. To będzie strasznie trudne.  
- Ale damy rade prawda? Wytrzymamy wszytko. - Powiedział Marcin podnosząc głowe i patrząc Mi głęboko w oczy.  
- Prawdziwa Miłość przetrwa wszystko. - Powiedziałam i Go pocałowałam. Spędziliśmy w namiocie kilka bardzo namiętnych chwil po czym oboje zasneliśmy w Swoich obięciach.



Przepraszam, że tak długo nie pojawiała się kolejna część. Myslałam nawet o Tym aby zakończyć pisanie. Ale te pozytywne komentarze oraz wiadomości na priv sprawiły, że postanowiłam dokończyć Moje opowiadanie :) Mam nadzieje, że się wam spodoba ta część i licze na szczere opinie w komentarzach. :)

Booomkufa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 935 słów i 5030 znaków.

12 komentarze

 
  • Arni

    Tak to jedno z tych opowiadań które POWINNO zostać dokończone- czekam na kolejną część!

    4 gru 2013

  • :)

    Ej no kiedy kolejna? :)

    2 gru 2013

  • nati :)

    bedzie kiedys kolejna czesc?

    29 lis 2013

  • niania

    następne :)

    21 lis 2013

  • !

    szybko następne !!!

    18 lis 2013

  • takatamja

    Kochana pisz szyciej ! :*

    17 lis 2013

  • slodka13

    Świetne ;) Szybciutko dalej, proszę

    17 lis 2013

  • Misiaa

    Opowiadanie super. Pisz dalej :)

    17 lis 2013

  • Czicza

    Bardzo dobrze, że nie kończysz z pisaniem :) Twoje opowiadanie jest świetne! :*

    17 lis 2013

  • sweetkicia

    Nareszcie jest <3 Pisz dalej :*

    17 lis 2013

  • Nick

    Super

    17 lis 2013

  • Booomkufa

    Bóle*

    17 lis 2013