- Powiem Ci, że wygodnie tak się spało choć troszkę twardo, musisz przytyć
- Wiesz, ja jednak preferuje kaloryfer a nie boiler.
- Oj tam, lepiej jest mieć coś pomiędzy.
- Takie jest Twoje zdanie.
- Mhm, gdzie jest Magda?
- Poszła kupić coś na śniadanie.
- Hmm.. No to przydałoby się wstać.. Choć nie mam na to najmniejszej ochoty.
- Ja również. Kochanie jesteś na Mnie zła za wczoraj?
- Szczerze? Nie.. Wcale Mnie nie ździwiło Twoje zachowanie, lecz troszkę się przestraszyłam. Nigdy jeszcze Cię nie widziałam tak wkurzonego.
- Przepraszam. Obiecuje, że więcej się to już nie powtórzy.
- Rozumiem i trzymam Cię za słowo. A teraz wstajemy. - Powiedziałam i wstałam. Marcin po chwili zrobił to Samo. Poszłam do łazienki ogarnęłam się, a gdy już wyszłam wróciła Magda.
- Heej..- Powiedziała do Mnie uśmiechnięta.
- No heej, a co Ty taka radosna? - Zapytałam ździwiona bo jeszcze wczoraj tak strasznie płakała..
- A bo Kumpel Kamila chce się ze Mną umówić. To będzie dobry moment aby odegrać się na Kamilu.
- Magda! Wybij to Sobie z głowy! Weź pod uwagę, że podobasz się temu koledze.. I pomyśl teraz jak On się poczuje jako tylko taki powód do zazdrości Kamila..
- Nie interesuje Mnie to. Ja cierpie to i On może.
- Nie poznaje Cię dziewczyno! - całej naszej sprzeczce przyglądał się Marcin aż wreście się wtrącił.
- Magda ogarnij dupe. Rozumiem, że chcesz wzbudzić zazdrość w Kamilu ale nie kosztem innych!
- Marcin Ma racje! Tak się nie robi. - Powiedziałam.
- W nosie mam wasze zdanie! I tak zrobie to co uważam za słuszne. - Powiedziała.
- Nie mam ochoty Cię słuchać, odezwij się jak zmądrzejesz. Monia co Ty na to abyśmy zjedli śniadanie na Mieście? - Powiedział Marcin.
- Jestem stanowczo za.. Mam jej dość. - I w tej chwili wyszliśmy.
Podczas drogi:
- Magdzie odbija.. - Powiedziałam.
- Dokładnie. Nigdy się tak nie zachowywała.
- Rozumiem, że Kamil Ją strasznie zranił ale to nie znaczy, że Ona tak bez karnie może ranić innych.
- Dokładnie. Mam nadzieje, że się w porę ogarnie.
- Ja również. Co Ty na To aby zamiast jeść na Mieście, to zjeść u Mnie? Rodzice są dziś do 18 w pracy więc będziemy sami.
- Ojj.. Z wielką chęcią. - Stanął i Mnie pocałował. - Będzie romantycznie. - Dodał.
Podczas drogi do Mnie do domu wstąpiliśmy do Marketu po coś na śniadanie. Mieliśmy ochotę na placki ziemniaczane. Gdy doszliśmy do Mnie do domu, byłam zafascynowana Tym, że Marcin tak ostro zabrał się do gotowania. Myślałam, że wszystko będę Musiała robić sama, a Tu prosze.. Taka Miła niespodzianka. Wyszło Na to, że ja Tylko smażyłam te placki a całą resztę przygotował Marcin. Gdy Ja smażyłam placki, Marcin postanowił zanieść talerze i stuczcce na stół. Nalał soku do dzbanka włoźył kwiatek do wazonu i postawił na stole. Bylo pięknie! Gdy usiedliśmy przy stole i zazeliśmy jeść:
- Pyszne te placki. Masz talent! - Pochwaliłam Marcina.
- A dziękuje, ale to nie jest jedyna potrawa jaką potrafię przygotować.
- Tak? A co jeszcze potrafisz przyrządzić?
- Dużo potraw. Nie będę Ci wymieniać.
- Rozumiem. Fajnie, że potrafisz gotować. To się ceni.
- Ciesze się, że Ci tym zaimponowałem.
- Ty Mi imponujesz prawie wszystkim.
- Słodka jesteś. - Powiedział i Mnie pocałował. Po pysznym śniadaniu włożyliśmy talerze do zmywarki i rozsiedliśmy się na kanapie oglądając Film. Podczas filu zaczęliśmy się namietnie całować, w pewnym momencie położyliśmy się, nasze ręce zaczeły błądzić po naszych ciałach. Było rozkosznie. Co się wydarzyło, to wam nie powiem ale to wzmocniło w jakimś stopniu nasz związek. Gdy już było po wszystkim była to jakoś godzina ok. 17. Ogarnęliśmy się i wyszliśmy z domu, nim Moi rodzice przyjechali. Humory Mieliśmy świetne, ciągle się całowaliśmy i przytulaliśmy. Miłość kwitła. I nie zwracaliśmy uwagi na ludzi którzy nas Mijali. Dla Nich mogło być to niemoralne, ale dla nas to nie miało znaczenia. Liczyliśmy się Tylko My i Nasze uczucia. Podczas spaceru Tylko we dwoje spotkaliśmy Grześka. Nie powiedział nawet cześć Tylko Nas zmierzy, z Góry na dół, ale i On Nas nie interesował. Po prostu zazdrościł Nam Miłości.
Po pewnym czasie postanowiliśmy usiąść na ławce:
- Dzisiaj było cudownie. - Wyszeptał Marcin.
- Też tak uważam. - Powiedziałam i popatrzyłam Mu głęboko w oczy.
- Dziękuje za wszystko. - Powiedział.
- Zamilcz i Mnie pocałuj. - Jak powiedziałam tak zrobił. Ten dzień zaliczam do tych najlepiej udanych. Caały dzień z Nim.. I jeszcze było tyle romantycznych chwil.. Nigdy tego nie zapomnę!
Po kilku Minutach połoźzyliśmy się na trawie i patrzyliśmy w gwaiazdy, i tak Minęła reszta wieczoru. Ja i On wtuleni w Siebie oglądając gwiazdy. To było piękne. Leżelismy tak do późnej godziny. Po czym Mnie odprowadził do domu i czule się poźegnaliśmy. Tak oto zakończył się kolejny piękny dzień z Moim Miśkiem <3
Mam nadzieje, że i ta część wam się spodoba. Przepraszam, że takie krótkie, ale pisze na tel i mogę dodawać tylko krótkie teksty ;c
14 komentarze
Martuśka
Cholernie przesłodzone
Ziomal
Następne.Joł
jan
swietne pisz dalej
numc
Jejku *,* CUUDOWNEE
Paula :*
Świetne czekam na kolejną część
Misiaczek ;)
Kiedy pojawi się kolejna część?
Czicza
Jak zawsze cudne opowiadanko Czekam na następne ^^
agatka
Cudowne szybko pisz dalej
Booomkufa
Cieszę się, że Wam sie podoba
JuliK
Ej, spoko.Ale i tak WSPANIAŁE
sweetkicia
Jest świetne!
Bursztynek
To nic że krotkie, ważne ze fajne.Hehe :-)
Proszę o następna cześć opowiadania, bo jest świetna
Booomkufa
Ajć przepraszam, zajęta byłam ;c
JuliK
Świetne, jeszcze tylko pytanko?Czemu tak długo czekałem na to opowiadanko.A tak to jest super, wspaniale.