Dziewczyna inna niż wszystkie 7

Wchodzimy do  domu, ona idzie do Moniki, ja do siebie...

/*~~Sandra~~*
Wchodzę do jej pokoju, zaczynamy o czymś rozmawiać. Nie mogę się skupić na tym co mówi... Jedyne co mam teraz w głowie to ten pocałunek. Aaaaa, to było takie cudowne... Czułam się niesamowicie, ale nie... Nie mogę dać się podrywaczowi, który tylko w sobie rozkochuję i rzuca... Nieee, nie dam się... Ale całuje to on niesamowicie... Aaa o czym ja myślę.. Sandra nie daj się mu, nie bądź kolejną łatwą panienką... Lubie go, nawet bardzo. Ale nie mogę się mu dać... Dobra. Muszę przestać o nim myśleć, co się w ogóle ze mną dzieję... Z moich myśli wyrzuca mnie pytanie Moniki:
-Sandra, między Tobą a Damianem coś jest? - pyta... Powiedzieć jej że mnie pocałował? Jeśli zobaczy że mi się podobało i mu to powie? Nie będę ryzykować...
-Co ma być, przyjaźnimy się. - odpowiedziałam.
-Sandra... Ja widziałam
-Co widziałaś?
-Jak się całowaliście...
-Jak widziałaś?
-Miałam iść po Damiana do sąsiadów bo coś od niego chciałam i widziałam...
-To... To był przypadek
-To czemu go nie odepchnęłaś?  
-Obiecasz że mu nie powiesz?
-Nie powiem.
-Bo... Bo mi się podobało.
-To czemu nie będziecie razem?
-Szczerze?
-Tak
-Nie chce być jego kolejną panienką na chwilę...
-Ehhh, jaki on jest głupi...
-No właśnie...
W tym momencie zakończyliśmy temat Damiana i zaczęliśmy rozmawiać o "babskich sprawach"... Gdy wychodziłam z jej pokoju było późno 22:00... Dawid pomyśli że byłam u Damiana... I znowu będzie się dopytywał co my razem robimy... Gdy przechodzę przez korytarz z łazienki wychodzi Damian... O jezuuuu... Jest w samym ręczniku... Jak on bosko wygląda... Próbuję szybko przejść nie zwracając dalej uwagi na jego ciało... Lecz on zastawia mi drogę i mówi:
-Czeeeeekaj, my musimy porozmawiać... Chodź - chwyta mnie za rękę i prowadzi do pokoju.
-Ale szybko, późno już - wchodzimy do pokoju.
O Boże oby to trwało jak najkrócej... Boje  się ze ulegnę przed tym ciałem...
-Sandra... Bo ten pocałunek to - przerywam mu.
-Miałeś zapomnieć...
-Ale się nie da... - kładzie ręce na moich ramionach... Czy on znowu chce mnie pocałować? Nieee, ja nie chce... Znaczy chcę... Ale nie chcę!... Schodzi rękoma w dół i obejmuję mnie w talii... Nasze wargi są bardzo blisko siebie...Ja czuję jego nagie ciało na sobie... Zaczyna mi szybciej bić serce... Nogi mi się uginają... On się zbliża...
-Damian...
-Co mała? - czuję jego oddech na sobie...
W tym momencie drzwi się otwierają... Dzięki Bogu, już się bałam że ulegnę... Do pokoju weszła Monika...
-Upsss... Nie chciałam przeszkadzać...
-Nie przeszkadzasz... Właśnie miałam wychodzić. Pa Damian, pa Monika - mówię podczas opuszczania pokoju...
Jak najszybciej ubieram buty i wychodzę... Uffff...

/*~~Damian~~*
Ja pierdolę, prawię znowu ją pocałowałem a ona we wszystkim przeszkodziła kurwa... Jestem zły. Ona chyba to widzi bo mówi:
-Damian, sorry... Ja nie chciałam.
-Kurwa, ale czemu w takim momencie...  
-Ja ja ja ja myślałam że ona już poszła...
-To się myliłaś, wiesz co? Ja idę do klubu...
-Coooo?! Damian proszę nieeee... Będę cały czas myślała kiedy wrócisz... A jak wrócisz to pewnie będziesz pijany i jeszcze na mnie nakrzyczysz... Ostatnio nawet prawie mnie uderzyłeś!...
-Ostatnio, ostatnio... Dzisiaj nie jest ostatnio... A z resztą, czy ja Ci się pytałem o pozwolenie? NIE!. A więc, pozwól że się ubiorę i wychodzę.
Gdy wyszła jak najszybciej się ubrałem i bez słowa wyszedłem... Udałem się do jakiegoś klubu. Wypiłem trochę potańczyłem, przemyślałem wszystko i... Znowu zachowałem się kurwa jak debil... To nie jej wina. Ja pierdole, wracam... Będę musiał ją przeprosić... W drodze powrotnej kupuje jej czekoladę... Wiem że lubi więc może to ją pocieszy. Wchodzę do domu i od razu udaję się do jej pokoju.
-O wróciłeś, tak szybko? - mówi ironicznie, była wtedy 1:00...
-Tak, i naprawdę bardzo, bardzo chcę Cię przeprosić. Zachowałem się głupio, to nie była twoja wina... - po tych słowach podaję jej czekoladę - a to w ramach przeprosin...
Bierze czekoladę, uśmiecha się i mówi:
-Przeprosiny przyjęte.
-Dobra siostra, ja idę spać bo trochę wypiłem i... Nie za dobrze się czuję... Narka
-Do jutra, w sumie to do dzisiaj - odpowiada i się śmieje...
Wtedy bez przebrania się w rzeczy do spania, rzuciłem się na łóżko i usnąłem...

*********************************************************************************************

Branoc kochani :)... A i piszcie czy pisanie z perspektywy kogoś innego wam się spodobał...

KtosMaloZnany

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 828 słów i 4710 znaków.

4 komentarze

 
  • Użytkownik KtosMaloZnany

    Przepraszam za nieobecność, szkoła... Nie miałem za bardzo czasu, teraz weekend to postaram się napisać kilka części, może w tygodniu też mi się coś uda.

    18 lut 2017

  • Użytkownik KtosInny

    Czekam na kolejną część!  ;)

    12 lut 2017

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacyjna część czekam na kolejną z niecierpliwością dodaj coś szybko :* :) :*

    9 lut 2017