Dziewczyna inna niż wszystkie 6

Budzę się rano, sobota. Uwielbiam poranki bez tego głupiego budzika. Na zegarku widnieje godzina 10:23. Wstaje i się ubieram. Monika już nie śpi, robi kanapki, gdy mnie zauważa mówi:
-Zrobić Ci też?
-Lepiej się czujesz? - pytam ignorując jej pytanie.
-Tak, o wieeeeleee - uśmiecha się - to jak, zrobić Ci te kanapki?
-Jeśli Ci się chcę.
-To robię!
-Ok.
Właśnie skończyliśmy jeść śniadanie. Usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć. Zobaczyłem Weronikę:
-Hej - witam się
-Cześć, przyniosłam bluzę - podaję mi.
-Dzięki, może wejdziesz?
-Yyyy, wiesz bo - w tym momencie jej przerywam.
-Nie daj się prosić - uśmiecham się do niej
-No dobra wejdę, ale tylko na chwilkę - podkreśla drugą część zdania.
Wchodzimy do środka
-Monika, gościa mamy - krzyczę do siostry
Dziewczyny się zapoznały, poszedłem z Moniką do mojego pokoju.
-Chcesz coś do picia? Woda, sok? Może wino?
-Nie dzięki - odpowiada.
Nagle do Weroniki dzwoni  telefon, słyszę tylko jej głos:
-Niiic, zaraz wrócę
-Nie, co ty
-Za kogo ty mnie masz! - wykrzyknęła do telefonu, to było dziwne.
-Długo
-Zmieniłam zdanie. - po tym się rozłączyła
Widać że była smutna.
-Coś się stało? - spytałem
-Nie, w sensie tak.. Ale nie. Mniejsza...
-Dobra nie będę wypytywał
-Wiesz co, może pójdźmy do mnie? - zaproponowała naglę
-Jeśli chcesz
Wstaliśmy i poszliśmy, wychodząc powiedziałem siostrze że wychodzę. Ciekawe czemu tak nagle chciała iść do siebie... Weszliśmy do jej domu, jej mama przywitała mnie bardzo ciepło. Ma na imię Magda. I naglę zjawił się "tatuś" który nakrzyczał na nią że nawet nie są tu dwa dni a ona już chłopaków ściąga... Gdy w końcu skończył swój monolog weszliśmy do jej pokoju, powiedziała żebym usiadł na kanapie, tak też zrobiłem. Usiadła obok mnie i:
-Sorry za mojego ojca - powiedziała.
-Nic się nie stało - odparłem.
Wtedy zapadła cisza... Patrzeliśmy sobie w oczy... Nie wiem czemu ale bardzo chciałem ją pocałować.. Aaa złe myśli!!! Ona chyba też tego chcę bo się do mnie zbliża, powinienem też zacząć to robić? Chyba tak... Nie wiem. Daję się ponieść emocji, zbliżam usta... Gdy nasze usta ledwo się musnęły odsuwam się i mówię:
-Weronika, to nie jest dobry pomysł - niby tylko pocałunek, ale z doświadczenia wiem że robi ogromną nadzieję...  
-Prze Prze Przepraszam - jąka się
-Ejjj, nic się nie stało,  przecież ja oboje zrobiliśmy to samo
-No ja wiem ale... Tak jakoś mi głupio...
-Jak?
-No bo... Ja nie chciałam żebyś przerywał - mówi zawstydzona. Co tu się w ogóle stało, co ona powiedziała, nie chciała żebym przerywał? W sumie ja też nie chciałem... Ale... Nie wiem... Znowu na siebie patrzymy... Znowu nasze usta się do siebie zbliżają... Naglę dzwoni dzwonek o drzwi. Weronika idzie je otworzyć i mówi żebym poczekał... Po chwili wchodzi z jakimś chłopakiem tutaj... Czy ona ma chłopaka i... Chciała mnie pocałować, nie wygląda na taką. Wstaję by przywitać się z chłopakiem, wtedy Weronika mówi:
-To jest mój kuzyn Marcin - zwraca się do mnie
-A to mój kolega Damian - zwraca się do niego
Podaję rękę chłopakowi, po czym mówię:
-Dobra, to ja może pójdę. Nie będę przeszkadzał - mówię
-Nie przeszkadzasz - mówi Weronika, Marcin patrzy na nią jakby był zły że to powiedziała.
-Chyba jednak tak - mówię i wychodzę z pokoju...
Weronika odprowadza mnie do wyjścia. Wychodzę i zamykam za sobą drzwi... Gdy się odwracam wpadam na Sandrę. I mówię:
-Hej, po co przyszłaś? - podaję jej rękę ponieważ upadła.
-Cześć - odpowiada już na nogach - a tak się składa że do twojej siostry - Co co co... Po co...  Chyba Monika nie chce jej gadać jakichś bzdur żebyśmy byli razem i w ogóle... To tylko koleżanka. Czy chcę żeby była kimś więcej? Nie wiem... Przy niej czuję się jakoś wyjątkowo... Kurde teraz myślę o Sandrze a przed chwilą prawię całowałem się z Werą... Aaa, mam mętlik w głowię... Patrzę się jej w oczy... Czuję się jak przed chwilą w pokoju z Weroniką... Sandra też patrzy mi się w oczy i do tego zagryza wargę... Czy ona mnie prowokuje? Możliwe. Podchodzę do niej i obejmuję ją w tali... Nasze usta zbliżają się do siebie... Całuję ją, ona to odwzajemnia... Czuję się cudownie gdy drzwi z za których przed chwilą wychodziłem się otwierają... To Weronika... Kurde, jak ona teraz o mnie pomyśli. Przed chwilą prawię się z nią całowałem a teraz widzi jak robię to z Sandrą... Gdy drzwi się otwarły odeszliśmy od siebie... Weronika tylko powiedziała lekko zaskoczona:
-Za Za Zapomniałeś telefonu - podaję mi go.
-Dzięki - odpowiadam, a ona szybko zamyka drzwi...
-Kto to? - pyta Sandra.
-Sąsiadka, byłem tam poznać sąsiadów...
-Wiesz to co się stało było.... - po chwili dopowiedziała - było dziwne - Cooo? Dlaczego dziwne?! - zapomnijmy o tym ok?
-Ok - odparłem, choć nie miałem najmniejszej chęci zapominać... To nie było dziwne, to było cudowne!...

************************************************************************************************

Opinię mile widziane. :)

KtosMaloZnany

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 956 słów i 5211 znaków.

5 komentarzy

 
  • Trututu

    Świetne!

    9 lut 2017

  • Malawasaczka03

    Super!:*

    8 lut 2017

  • KtosMaloZnany

    @Malawasaczka03 Dziękuję!  :kiss:

    8 lut 2017

  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z niecierpliwością :* :)

    8 lut 2017

  • KtosMaloZnany

    @cukiereczek1 Teraz zaczynam pisać :)

    8 lut 2017

  • Lolitkaa1

    <3 świetne!

    8 lut 2017

  • KtosMaloZnany

    @Lolitkaa1 Dziękuję!  <3

    8 lut 2017

  • Caryca

    Wspaniałe

    8 lut 2017

  • KtosMaloZnany

    @Caryca Dziękuję!

    8 lut 2017