Dziewczyna inna niż wszystkie 10

Jechaliśmy jakąś godzinę. Przez ten czas gadaliśmy o jakiś głupich rzeczach, mniejsza. Dotarliśmy. Musieliśmy podzielić jak śpimy ponieważ były 3 pokoje i w każdym dwuosobowe łóżko. Chociaż było to wiadome od początku, Marcin z Olą. Ponieważ są razem, no i Aleks z Agatą z tego samego powodu. Czyli ja śpię z Sandrą, uśmiechnąłem się na samą myśl. Już mi się ten wyjazd podoba. Uzgodniliśmy wszystko i poszliśmy do hotelu. Gdy weszliśmy do "siebie" wybraliśmy pokoje. Ja z Sandrą poszliśmy do swojego.
-No i wyszło że mamy pokój razem - zaśmiałem się, bo wiedziałem że tak będzie
-Wiedziałeś to już wczoraj co? - spytała udając złą
-Nieeee, co ty - odpowiedziałem sarkastycznie
-Ehhhh, no i jestem skazana na Ciebie
-Trudno - podszedłem i objąłem ją w talii  
-Damian... Musimy coś uzgodnić...
-A co? - powiedziałem i zmniejszyłem odległość między naszymi ustami
-Damian ja nie chcę...
-Czego? - powiedziałem i tylko musnąłem jej usta swoimi
-Proszę Cię... Musimy pogadać...
-Gadamy - trochę się odsunąłem ale cały czas byłem bardzo blisko.
-Damian serio. - wtedy się odsunąłem i usiadłem na łózko.
-No mów.
-Damian... Nie całuj mnie więcej... Ja... Ja mam chłopaka - Że kurwa co... Jak to ma chłopaka kurwa, nie mogła mi od razu powiedzieć... Ja pierdole.
-Nie mogłaś powiedzieć od razu?
-Tak wyszło że nie było okazji, sorry - powiedziała i wtedy wyszła z pokoju.
a
/~~Sandra~~
Wyszłam z pokoju... Powiedziałam mu że mam chłopaka, to nie prawda. Musiałam jakoś wyjść z tej sytuacji. Tak bardzo nie chce mu ulec a zarazem chce...To takie głupie. Idę do restauracji, w sumie to nie wiem po co... Zamówię coś żeby nie było, w chwili kiedy to pomyślałam podeszła kelnerka:
-Dzień dobry, podać coś?
-Dzień dobry, yyyy.... Koktajl truskawkowy - poprosiłam
-Dobrze, zaraz będzie - i wtedy znikła
Siedziałam chwilkę, dostałam koktajl... Piłam go powoli, myślałam jak wyjdę z tego kłamstwa. Moje rozmyślanie przerwał jakiś chłopak:
-Cześć mogę się dosiąść? - Powiedział, spojrzałam na niego... Był przystojny, nawet bardzo. Ale to i tak nie to co Damian... Co się ze mną dzieję!?!?!... Dlaczego ja ich porównuje.... Aaa Damian cały czas siedzi mi w głowie.
-Yyy Tak - powiedziałam, a chłopak usiadł
-Kuba jestem - wyciągnął rękę
-Sandra - podałam mu rękę i się uśmiechnęłam co on odwzajemnił
Zaczęliśmy gadkę... Bardzo dobrze nam się gadało, powiedziałam mu o wszystkim. W sumie to nie wiem czemu... Chyba potrzebowałam z kimś o tym porozmawiać. W tym momencie do restauracji wszedł on... Damian.

/~~Damian~~
Leżałem trochę na łóżku myśląc, kurwa miała chłopaka a ja próbowałem zakochać ją w sobie? Coś w tym stylu... Chyba muszę ją przeprosić za to wszystko... Ale w sumie to co ja źle zrobiłem. Nie wiedziałem że ma chłopaka. Wyszedłem z pokoju i szedłem przez ulice, przechodziłem obok jakiejś restauracji i ją zauważyłem... Z jakimś chłopakiem. Czyżby to był jej chłopak? Nieee, to nie możliwe że akurat w tym samym momencie wyjechali w to samo miejsce... A może jednak? Mniejsza. Chciałem z nią porozmawiać i przeprosić chociaż chyba nic złego nie zrobiłem... Wchodzę do restauracji, podchodzę do nich i wtedy:
-Ooo.. Cześć Damian, to jest Kuba mój... Chłopak - A jednak... Kurwa... - Kuba, to jest Damian. Mój kolega - mówi dalej...
-Cześć, Damian - podaję mu rękę
-Kuba - odwzajemnił gest.
-Sandra, możemy chwilę pogadać? - pytam - W cztery oczy? - dopowiadam, a ona spogląda na Kubę który tylko kiwa głową na znak "tak"
- Zaraz będę - mówi do Kuby i wychodzimy z restauracji.
-Sandra ja chcę Cię przeprosić za to wszystko... Nie wiedziałem że masz chłopaka
-Spoko, powinnam powiedzieć Ci wcześniej...
-Mogłem się zapytać
-Mogłam Ci powiedzieć
-Mogłem się zapytać
-No dobra, dobra mogłeś - śmieje się
-Dobra  to ja już nie przeszkadzam, idź do niego - kiwam głową w stronę stolika przy którym siedzi Kuba...
-Idę, pa.
-Pa.
No i się rozchodzimy... Teraz gdy wiem że ma chłopaka ten wyjazd stracił dużo... Oj dużo...Teraz czuję ból, czuję że naprawdę się zakochałem... Ale no cóż, jeśli jest z nim szczęśliwa to nie będę im stawał na drodze... Teraz gdy ten wyjazd nie ma już tak dużego sensu... Mogę się hm... Zabawić, znajdę sobie jakąś lalkę (czyt. dziewczynę) do zabawy... Tylko to mi pozostało... Eghhhh...
Chodzę przez miasto już w sumie nie wiem ile... Aż wpada na mnie jakaś dziewczyna. Na pierwszy rzut oka ładna. W tym momencie wyczuwam swój moment.
-Oj, sorry że na Ciebie wpadłem - mówię i podaję jej rękę.
-T-to J-ja Na Cie-Ciebie wpadłam - Jąka się
-Nie prawda! Ja na Ciebie... Damian jestem, cześć
-Ka-Kasia hej... - Teraz mogę jej się dokładnie przyjrzeć, niższa ode mnie. Niebieskie oczy, długie blond włosy, średniej wielkości biust i bardzo ładne nogi. Na ogół ładna. Zaproponowałem jej pójście do restauracji. Po chwili byliśmy w  jakiejś restauracji. Innej niż Sandra z... Kubą. Postanowiłem się trochę zabawić. Zjedliśmy, pogadaliśmy trochę... Kasia ma 17 lat, tak jak Sandra... Kurwa czemu wszystko mi o niej przypomina. Nie ważne... Dowiedziałem się że lubi siatkówkę i że trenuję i że blablabla... Zrobiło się dość późno postanowiłem ją odprowadzić, przy pożegnaniu zaczęliśmy się całować namiętnie... Całowaliśmy się chyba z 10 minut... Po tym tylko odeszła zarumieniona, a ja zacząłem wracać do hotelu...

/~~Sandra~~
Wróciłam do Kuby wytłumaczyłam mu wszystko... Że to ten chłopak w którym się zakochałam ale on jest dupkiem... Zrozumiał ale powiedział że nie powinnam udawać. Wymieniliśmy się numerami i po dość długiej rozmowie wróciłam do hotelu, zaczęłam gadać z innymi o tej sytuacji, obiecali mu nic nie mówić... Ale wyznali mi że on myślał o mnie poważniej... Nie wierzyłam im lecz... Postanowiłam spróbować... Postanowiłam odkręcić wszystko i powiedzieć mu co czuję... Przekonali mnie. Wyszłam z hotelu szukając go. Znalazłam go, stał a obok niego jakaś dziewczyna postanowiłam krzyknąć, chyba mnie nie usłyszał. A po chwili... On ją zaczął całować, stałam chwilę  i patrzyłam, nie odrywali się od siebie... Czyli się nie myliłam, dowiedział się że mną się nie pobawi to znalazł sobie już inną... Łzy zaczęły mi płynąć z oczu. Czyli oni też nie mówili prawdy, albo chcieli mu pomóc albo ich też okłamał. Nic nas nie łączyło a jednak czułam ból w sercu... Jednak miałam rację i jest dupkiem... Ahhh!....  Wróciłam do hotelu już w lepszym stanie, podczas drogi się ogarnęłam... Po jakichś dwudziestu minutach wrócił i on....

*****************************************************************************************************

Coś napisałem ;x
Zgaduję że sporo z was zrezygnowało z czytania tego.
I jak najbardziej to rozumiem^^
Dla tych co jednak zostali będę starał się wrzucać coś w miarę regularnie...
Żegnam i pozdrawiam :)

KtosMaloZnany

opublikował opowiadanie w kategorii miłość, użył 1293 słów i 7171 znaków.

5 komentarzy

 
  • Caryca

    Nie coś napisałeś tylko kolejną część opowiadania ,zdecydowanie pisz dalej ;)

    5 mar 2017

  • Malawasaczka03

    Super!:*

    4 mar 2017

  • KtosMaloZnany

    @Malawasaczka03 Dziękuję!

    4 mar 2017

  • cukiereczek1

    Czekam na kolejną z z niecierpliwością dodaj coś szybko :* :) :*

    4 mar 2017

  • KtosMaloZnany

    @cukiereczek1 Postaram się^^

    4 mar 2017

  • cukiereczek1

    @KtosMaloZnany Ja chce żeby ona była z Damianem <3

    4 mar 2017

  • KtosMaloZnany

    @cukiereczek1 Zobaczymyyyy <3

    4 mar 2017

  • KtosMaloZnany

    A no i opinię mile widziane
    Wygląda to lepiej czy gorzej po tej nieobecności?

    4 mar 2017

  • KtosMaloZnany

    Chyba dłuższe niż te co się pojawiały ostatnio... :)

    4 mar 2017