Dziewczyna inna niż wszystkie 9

-No kilka całusków to nic, a czemu potem tak się zachowuję to nie wiem, coś jeszcze?
-Nie wszystko... Cześć - powiedziała
-Pa - odpowiedziałem
Wracałem do domu, gdy otworzyłem drzwi właśnie wychodziła Weronika i się zderzyliśmy. Wpadła w moje ramiona. Patrzeliśmy sobie przez chwilę w oczy ale wiedziałem że muszę odejść. Tak też zrobiłem po chwili odszedłem i odeszliśmy od siebie bez słów... W domu byłem o 17. Nie wiedziałem co robić, ten dzień jest strasznie nudny. Myślałem co będę robił przez resztę dnia gdy zadzwonił do mnie telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się imię "Marcin". Marcin to mój kumpel. Jest w tym samym wieku co ja. Bez zastanowienia odebrałem.
-Siema stary
-No cześć, co chcesz?
-Słyszałeś że szkoły nie będzie przez 2 tygodnie bo coś tam robią i wszystkie lekcje odwołane!
-Zajebiście stary, masz jakieś plany że dzwonisz?
-Znalazłem dość tani dobry hotel nad morzem, 6 osobowy. Ja, ty o ile chcesz,  Aleks, Agata, Ola i no właśnie nie wiem... Możesz się kogoś zapytać. Nie wiem, może ta twoja Sandra - gadałem z nim na kilku lekcjach o niej.
-Dobry pomysł, ja się zgadzam i biegnę do Sandry się zapytać.
-Ok to leć, narka.
-Nara
W tym momencie się rozłączyłem i szybko wyszedłem z domu. Wiedziałem gdzie mieszka bo Dawid mi kiedyś mówił gdzie mieszkają. Zadzwoniłem do drzwi i otworzył mi Dawid.
-Siema, zawołasz siostrę?
-Cześć, no już. Czekaj.
Poczekałem chwilkę i była już Sandra
-Cześć, ja mam pytanie
-Hej, jakie?
-Szkoły nie będzie 2 tygodnie. Ja z kilkoma znajomymi jedziemy nad morze do hotelu. Chciałabyś jechać z nami? Proszeeee...
-Yyyyy ja nie wiem...
-Szybka odpowiedź dawaj
-Jak szybko to nie jadę - uśmiechnęła się, a ja uklęknąłem przed nią i:
-Proszeeeee Ciee baaardzoooo...
-Nie przekonujesz - Wtedy wstałem i położyłem ręce na jej ramionach
-A teraz?
-Nie - przybliżyłem się
-A teraz?
-Nie - wtedy zbliżyłem się i musnąłem moimi ustami jej usta
-Dalej nie - I mnie odepchnęła
-Proszeeeee, Sandraaaaaa, proszeeeeeeee
-Ehhhh, no dobra niech będzie... Pojadę... Kiedy wyjazd?
-Emmmm, sam nie wiem... Poczekaj zadzwonię do niego.
Wybrałem numer i dzwonię, odebrał.
-Dobra stary, Sandra się zgodziła... Tylko kiedy wyjazd?
-Jutro o 8:00, lepiej się zacznij pakować
-Dobra, dobra już lecę.
Koniec rozmowy.
-Jutro 8:00, pakuj się i pa - powiedziałem z uśmiechem
-Pa.
Gdy szedłem do domu coś mi się przypomniało... Przecież nie zostawię sam Moniki... Rodzice mają wrócić chyba w czwartek... Muszę do nich zadzwonić.
-Cześć mamo
-No hej synku, coś się stało?
-Nie mogłabyś ty albo tata wrócić do domu wcześniej? No bo teraz szkoła jest odwołana na 2 tygodnie i my zaplanowaliśmy wyjazd i totalnie zapomniałem o Monice.
-A czy ty masz nasze pozwolenie na jakiś wyjazd?
-Oj no Mamoooo...
-No dobra, dobra... Kiedy wyjeżdżacie?
-Jutro o 8
-Będę o 13 w domu, tylko powiedz Monice.
-Okeej, pa. Jesteś super! - musiałem powiedzieć żeby wiedziała że mi naprawdę zależy
-No pa, pa...
Dobra, no i załatwione... Bardzo łatwo poszło. Wróciłem do domu i powiedziałem wszystko Monice. Potem posiedziałem jeszcze trochę na internetach aż w końcu o 23 poszedłem spać. W końcu jutro trzeba wcześnie wstać...  

Poniedziałek.

5:00 obudziłem się... Musiałem wstać wcześniej żeby się spakować bo wczoraj mi się nie chciało. Zjadłem śniadanie i się spakowałem o 7:00 byłem gotowy, miał nas tam przywieść brat Marcina, Piotrek. Czekałem z Sandrą na niego na zakręcie milcząc, w końcu przyjechał. Wszyscy byli już w aucie. Wsiedliśmy i jechaliśmy...

************************************************************************************************

Miała być dłuższa a wyszło jak wyszło. Jutro next,  w sensie dzisiaj
W sumie to może jest trochę dłuższa...  
A i jeszcze nie wiem jakim cudem ma to po 500 wejść czy tam otworzeń ale bardzo dziękujeeee!