Dzień , który zmienił całe życie ( cz.4)

Wróciła do domu. Weszła do gabinetu ojca. Popatrzyła na biurko. Fotel. Jeszcze kawa, którą rano zrobił była lekko ciepła. Nie mogła zrozumieć " dlaczego " ? Dlaczego to właśnie ją spotkało ? Straciła wszystko. Rodzinę. Dom. Straciła to co kochała najbardziej. Zadawała sobie pytanie " co dalej ? " Lekarz miał rację. Nie może mieszkać sama. Musi trafić do domu dziecka, nie jest pełnoletnia. Weszła do kuchni. Nadal miała przed oczami mamę, stojącą koło blatu, która pakowała do teczki papiery. Nie chciała opuszczać domu ale też nie chciała trafić do domu dziecka. Zadzwoniła do babci  
- Babciu.. proszę zaopiekuj się domem.
- To już wiesz ?
- Tak. Masz klucze. Przyjedź zamieszkaj w tym domku ja muszę załatwić kilka spraw.
Rozłączyła się. Spakowała do walizki i torby najpotrzebniejsze rzeczy. Wzięła kartę kredytową wszystkie oszczędności i wyszła zostawiając to co najbardziej kochała.Nie było to łatwe. Miała wyrzuty sumienia. Zrozumiała, że rodzice robili to wszystko dla niej. Napisała do Jeremiego sms że musi zniknąć na kilka dni. Nie odpisał. " Właśnie tak kocha " -Pomyślała. Po 2 godzinach była w banku. Wyciągnęła wszystkie pieniądze z rodzinnego konta i pojechała tramwajem w nieznane jej miasto. Chciała zacząć nowe życie.
Gdy tak spacerowała zauważyła hotel. Zbliżała się późna pora, więc postanowiła wynająć sobie pokój na kilka dni, do puki nie poukłada swoje życia. W recepcji okazało się że to bardzo tani hotel.Liczyła się z tym że nie będzie takich wygód jak u niej w domu. Wzięła klucz do pokoju 59. Czekając na windę, poczuła wzrok starszego pana.  
" Nadziany kasą widać po nim ale co on robi w takim hotelu jak ten ? " - Myśląc i zadając sobie pytania, na które nie znała odpowiedzi weszła do windy. Los tak chciał że miała pokój na przeciwko mężczyzny, który nie spuszczał z niej wzroku. Otwierając drzwi od pokoju Zrozumiała że nie ma już życia. Jej życie skończyło się już dawno. Rozpakowała ubrania a walizki schowała pod łóżko. Poczuła zmęczenie i położyła się spać z myślą i nadzieją na lepszy dzień  
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bardzo Długo mnie nie było z powodu choroby. Większość pomyślała pewnie  
że nie żyje ale jest dobrze :D  
Trochę wyszłam z prawy pisania opowiadań więc krytyki się spodziewam i obiecuje
że następna część będzie bardziej ciekawsza :)

Linda

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 465 słów i 2587 znaków.

1 komentarz

 
  • Paulaa

    Świetnie, że wróciłaś ;)

    19 kwi 2015

  • Linda

    @Paulaa Miło to słyszeć *-*

    19 kwi 2015