Dzień , który zmienił całe życie ( cz.7)

- Obudź się księżniczko jesteśmy na miejscu.  
Nastolatka przetarła oczy dłońmi i bez słowa wyszła z auta. Gdy zobaczyła dom Tomka wmurowało ją. " To ma być zwykły dom ? Nawet ja takiego nie mam. Sorry. Ja teraz w ogóle domu nie mam " - Pomyślała rozglądając się po podwórku. Brama była elektroniczna, wszędzie była położona kostka brukowa, chodź wyjątkiem była mała " wyspa" na około basenu, który był przykryty folią. Drzewa każdego rodzaju, były równo poprzycinane. " Ma ogrodnika. " - Pierwsza myśl, która Ali się nasunęła, gdy zobaczyła ogród z kwiatami.  
- Długo jeszcze będziesz tak się wpatrywać w te drzewa czy pomożesz mi wnieść walizki do środka ?  
- Chwila noo
- Dobra dobra będę w środku.  
Postanowiła zobaczyć jak ma w garażu, chociaż sama nie wiedziała po co jej to jest potrzebne. Garaż jak garaż. Jednak ten był inny. Gdy weszła zobaczyła duże pomieszczenie, w którym znajdowały się różne skrzynki podpisywane " Gwoździe ", " Śrubokręty ", " Klucze " i wiele innych. Jej wzrok przykul czarny jak węgiel samochód. Podeszła do niego i palcem przejechała po szybie. Zauważyła że jest zakurzony, więc stwierdziła że dawno go nie używał. Po zwiedzeniu całego podwórka jak i garażu weszła do środka domu.  
- Jesteś wreście, w kuchni masz zrobimy obiad. Ja jadę na pocztę będę za godzinkę.  
- Dobrze będę czekać.  
Mężczyzna przytulił Alę na pożegnanie i wyszedł.  
- Tomek ! A gdzie jest.. - Nawet nie zdążyła zapytać bo Tomek wsiadł w samochód i odjechał - kuchnia. I szukaj tu kuchni jak w tym domu jest chyba z 20 pokoi jak nie więcej.  
Ruszyła przed siebie w poszukiwaniu kuchni. Na parterze był duży salon, w którym znajdował się telewizor, Regał z książkami i płytami, kanapa, dwa fotele i ława. Natomiast w Biurze Tomka był fotel, regały z teczkami, duże i szerokie biurko, laptop, drukarka i takie sprzęty, które były mu niezbędne. Oprócz tych pomieszczeń była jeszcze ubikacja i Garderoba. Ale Ala już zmęczona tym zwiedzaniem domu postanowiła że w końcu poszuka kuchni, gdyż jej brzuch domagał się posiłku. Kuchnię znalazła dopiero na drugim piętrze. Po zjedzeniu obiadu przygotowanego przez Tomka, postanowiła się rozpakować. Ale że nie wiedziała gdzie może poukładać swoje rzeczy, zeszła na parter, włączyła sobie telewizor i czekała na Tomka. Po niecałej godzinie usłyszała wjeżdżający samochód. Wyszła przed dom i zobaczyła Tomka.  
- Jakie miłe powitanie  
- Przecież ja tylko wyszłam  
Po tych słowach Tomek przytulił się do Ali i dał jej buziaka w policzek.  
- Tyle dla mnie wystarczy. Obczaiłaś cały dom ?
- Szczerze mówiąc po oglądaniu twojego gabinetu, łazienki, salonu i garderoby mega się zmęczyłam. Więc zjadłam tylko obiad, swoją drogą był pyszny i oglądałam telewizję.  
- Dobrze słońce. A rozpakowałaś się ?
- Miałam taki zamiar ale nie wiedziałam gdzie mogę.
- Jak to gdzie w naszej sypialni  
- " W naszej " ? Czyli że mam spać z tobą ?
- Przecież ja nie gryzę. Poza tym nie boisz się spać sama w tak dużym domu ?
- Bardzo śmieszne ale masz nie przekraczać swojej połowy.
- Jak sobie paniusia Życzy.  
Poszli do sypialni, Ala rozpakowała swoje ubrania a Tomek zajął się papierkową pracą.