Daj mi szansę-8

Daj mi szansę-8Patrycja ubrana na imprezę 😉


-Cześć Kaamil - zawołały dziewczyny z C klasy
-Cześć Wam - odpowiedział - cześć Patrycja, mam małą sprawę - zwrócił się do dziewczyny
-Jasne, w czym ci mogę pomóc?
-Może to dziwne jak na mnie, ale robiłem zadnia i nie mogę zrozumieć jednego. Mogłabyś mi pomóc?
- No oczywiście, pokaż co tam masz. Zresztą czekaj, może chodźmy tam do stolika, żeby nikt nie przeszkadzał.
Patrycja oczywiście pomogła rozwiązać i zrozumieć Kamilowi zadanie.
- Dziękuję - uśmiechnął się do niej.
- Nie ma za co, cieszę się że mogę komuś pomagać.
- A tak ogólnie to poprzednią klasówke z matmy zdałem na - 4.
-No i świetnie, gratulacje.
-Dzięki, jeszcze raz. Uciekam do kolegów
-Okey, narazie.
Patrycja wróciła do koleżanek. Dziewczyn z rownoleglej klasy już nie było.
-I mówiły tamte dwie coś jeszcze? - zapytała Pati
-Tak, właśnie to że Kamil się zaczął matmy uczyć - odpowdziała Mielna
-No to chyba dobrze że chce zdać maturę.
- Patrycja czy ty niczego nie zauważasz?
-Dziewczyny, chyba zauważam. Pamiętam jak zachowywał się wtedy w pizzerii i jak teraz.
- Wydaje mi się że mu się spodobałaś - rzekła Sara.
- A ci jeśli on udaje żeby tylko ,,zdobyć" Pati - zastanawiała się Martyna - No laski nie oszukujmy się. Wiemy jaki jest Kamil.
-Jejku sama nie wiem co o tym myśleć, trzymam do niego dystans bo powiedziałyście jaki on jest, ale jakbym nie wiedziała...  
-Patrycja o czym ty mówisz? - Sara zrobiła dziwną minę
-Dzisiaj jak go zobaczyłam - kontynuowała Pati - nogi mi się miękkie zrobiły i takie dziwne dreszcze mnie przeszły. Martynka już wie że proponował mi ,, naukę" u siebie w domu ale powiedziałam mu szczerze co o tym sądzę i od tego czasu nie było innych propozycji. Nie, koniec tego, to nie jest dobry kandydat. Za bogatą ma przeszłość. Nie chcę o tym mówić. Jutro idę do klubu z Bartkiem i na tym chcę się skupić.

...  

Piątek. Ładna pogoda  już wróciła. Jesienne promienie słońca dodawały energii i ochoty do życia.  
-Stary - powiedział Rafał do Kamila - idziemy wieczorem do klubu.  
-Nigdzie nie idę - odpowiedział Kamil
-To nie było pytanie, tylko stwierdzenie. Ja, ty i Damian.  
- Stary naprawdę nie mam ochoty.  
-No właśnie widać że coś się dzieje. Co będziesz robił w piątek wieczorem? Matmy się uczył czy lekturę czytał.  
-Może.  
- Kamil o 22 jesteśmy u ciebie pod domem. Pójdziesz, poznasz fajną laskę, rozerwiesz się.  
-No dobra, jeszcze się zastanowię.  
To była ostatnia lekcja, chłopcy jak i reszta klasy poszła do domu. Patrycja idąc do domu dostała wiadomość od Bartka ,,Już nie mogę doczekać się wieczoru, czekam nie cierpliwie :)"
Uśmiechnęła się i odpisała ,,Ja też, do zobaczenia"  
Przyszła odpowiedź od Bartka ,,20 pod klubem słońce;) "
Dziewczyna wróciła do domu. Zrobiła sobie domowe spa. Maseczkę na twarz i na włosy. Później wzięła prysznic, zrobiła mocniejszy makijaż, ubrała szary komplet składający się ze spódnicy i topu. Do tego czarna ramoneska i kozaki. Włosy rozpusciała i wyprostowała.  
-Gotowa - powiedziała sama do sobie.  
Było już przed 20 więc powiedziała rodzicom że wychodzi, wzięła torebkę i wyszła.  

-Ulala, wyglądasz zjawiskowo - powiedział Bartek na widok Patrycji, przytulił ją a później nie odkrywając od jej ciała dłoni objął ją i zaczęli iść
-Dzięki.
- Teraz to będę musiał cię poważnie pilnować - zaśmiali się oboje
-Drink, piwo, wódka czy idziemy na parkiet - zapytał Bartek gdy już byli w klubie
- Może drink na rozluźnienie
- Hej mała, przy mnie chyba nie jesteś spięta.
- Nie, wiesz to żeby lepiej się tańczylo - puściła oczko
-Poproszę piwo i raz drink Blue Shark - powiedział chłopak do kelnerki.
- U mocny - stwierdziła Pati po pierwszym łyku.
Muzyka oczywiście była bardzo głośna, więc ciężko było rozmawiać. Pozostało tylko oglądać bawiących się ludzi, co robiła właśnie Patrycja sącząc swojego drinka. Bartek wolał bez skrępowania patrzeć na dziewczynę.
- Chodź zatańczymy - powiedział po kilkunastu minutach Bartek.
Para tańczyła świetnie, nie jedni ich podziwiali i zazdrościli im ruchów. Trzeba przyznać że Bartek świetnie prowadził, a Pati bardzo dobrze umiała ,,kręcić biodrami". Poszli po kolejnego drinka i piwo. Później wypili jeszcze po dwa szoty. Tańczyli coraz śmielej. Bartek często muskał ustami szyję Patrycji. Ich ciała ocierały się o siebie.
Do klubu przyszedł także Kamil z kolegami Rafałem i Damianem.
-Patrycja tu jest - powiedział Kamil
-Co? Jaka Patrycja - zapytał Damian
-No ta nowa, od nas z klasy.
-Aa, no i co z tego, pół szkoły zapewne tu spotkasz.
-Ona jest mocno wystawiona i to za mocno.
Kamil podszedł do dziewczyny, która razem z Bartkiem siedziała przy barze i piła kolejnego drinka.
-Cześć Kamil - powiedziała śmiejąc się. Była bardzo wesoła za sprawą alkoholu.
-Cześć, nie za dużo tego picia?
-Nie no coś ty, może napijesz się z nami. Bartek - zwróciła się teraz do kolegi z którym przyszła - weź 3 szoty.
- Nie dzięki nie będę pił.
-A to szkoda, ale ja się jeszcze napiję.
  Kamil z kolegami wypili po jednym piwie i poszli tańczyć, jednak chłopak nie spuszczał wzroku z Pati. Nie mógł patrzeć jak Bartek tak bardzo się kleił do dziewczyny. Nie zwracał uwagi na inne dziewczyny które bardzo próbowały się do niego przybliżyć, tańcząc przed nim.
-Stary bierz jakąś laskę i tańcz - krzyknął Rafał do Kamila  
-Nie, muszę pilnować Patrycję.
-Ona już ma chyba swojego opiekuna, jak widać dobrze się bawią.
-No chyba aż za dobrze.
Po kolejnych dwóch piosenkach Patrycja z Bartkiem zniknęli z pola widzenia Kamila. Poszli na korytarz. Bartek zaczął ją namiętnie całować a ona nie była mu dłużna. Ciągle się całujac weszli do łazienki. Bartek chwycił ją za jędrne pośladki i posadził na blacie. Całował coraz zachłanniej. Jego jedna ręka masowała jej plecy a druga wybita była we włosy, po chwili jednak powędrowała pod jej koszulkę.  
-Mmm cudownie - wyszeptał w przerwie łapiąc oddech. Ręka z pleców przeniosła się na udo. Bartek chciał wsunąć ją bardziej pod spódnicę ale dziewczyna go zatrzymała. On jednak bardzo naciskał i nie chciał dać za wygraną.  
-Bartek nie, nie tutaj  
-Przestań nie bądź marudna - mocno przycisnął dziewczynę do sobie - radzę Ci być posłuszną - wycedził.  
-Przestań, Bartek.. Ała, to boli... Przestań proszę przestań - zacząła już krzyczeć - zostaw już mnie.  
Do łazienki wszedł Kamil, nie mówiąc nic odepchnął Bartka od dziewczyny.  
-Łapy przy sobie jak kobieta mówi nie- wykrzyczał do niego. Bartek ledwo się trzymał na nogach, ściana bardzo mu pomagała aby mógł ustać.
-Patrycja nic ci nie jest - zapytał Kamil
-Nie, nie - zeskoczyła z blatu i poszła do damskiej łazienki.
-Trzymaj się od niej z daleka - syknął Kamil do Bartka i poszedł za Patrycją.
-Ej tu jest damska łazienka - zaczęły krzyczeć jakieś laski jak Kamil wszedł do łazienki.
Chłopak nie zwracając na to uwagi podszedł do Patrycji. Ona stała w rogu i wycierała łzy.
-Już wszystko dobrze, na pewno nic ci nie jest - zapytał troskliwie
- Już wszystko okey, dziękuję. Chyba się pójdę przewietrzyć.
-Może pójdę z Tobą?
-Yhm - pokiwała głową - tylko wezmę kurtkę.
 Szli w ciszy przez dłuższy czas. To nie była krępująca cisza. Oboje tego potrzebowali. Patrycja żeby ochłonać a Kamil żeby poskładać myśli. Po chwili po policzkach dziewczyny zaczęły lecieć łzy. Kamil to zauważył bo często zerkał na jej twarz.
-Czemu płaczesz?
-Nie wiem, to chyba emocje opadają. Odrazu wytrzezwiałam.
-Nie myśl już o tym, to nie Twoja wina.
-Tak, ale tak mi głupio. Bo spotkałam się z nim parę razy i było wszystko fajnie a tu taka.. Uu...dobra juz nie chcę o tym rozmawiać. Co u ciebie? - uśmiechnęła się - I chyba Ci popsułam imprezę. Powinieneś tam się dobrze bawić a mnie pocieszać.
-Nawet tak nie mów, spacer z tobą jest dużo lepszy od tych wszystkich lasek próbujących kręcić biodrami mi przed nosem - powiedział Kamil ale Patrycja się na niego krzywo popatrzyła - No dobra może miesiąc temu bym tak nie powiedział, ale teraz jest inaczej.
- Inaczej to znaczy jak? - zapytała
- Teraz... teraz jesteś Ty, i mam takie poczucie że cię muszę chronić na przykład przed takimi jak on.
- O każdą nowo poznaną dziewczynę tak się troszczyć?
-Nie, bo przy żadnej poprzedniej nie czułem takiej potrzeby - po tym zdaniu Kamila zapadła cisza.
- Patrycja - kontynuował Kamil - Ty jesteś naprawdę inna.
- Hmm, to źle czy dobrze?
- Kiedy odmówiłaś mi pierwsze spotkanie to bardzo się zdziwiłem bo jeszcze żadna mi nie odmówiła i wtedy pomyślałem że się nie poddam. A później zacząłem cię obserwować i zastanawiać się jak cię zdobyć. I spodobało mi się w Tobie to że nie jesteś właśnie taka łatwa.
- Trzymam do ciebie dystans, bo słyszałam o twoich podbojach.
- Tak, wiem. Bawiłem się dziewczynami. A w tobie to się poprostu zauroczyłem - Kamil zatrzymał się, Patrycja zrobiła to samo - i to bardzo. - zbliżył się do niej i mocno przytulił.
Stali w takim uścisku długą chwilę. Kamil pocałował dziewczynę w czoło.
-Odprowadzisz mnie do domu? - zapytała
-No jasne, co to za pytanie - uśmiechnął się do niej. Objął ją i poszli.  


Co sądzicie o tej części? Może jakieś propozycje co ma być dalej? Wybaczyć Bartkowi czy spróbować z Kamilem?  
PS. Dziękuję że jesteście i czytacie 😍

Zyciejestpiekne7

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1808 słów i 9698 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik Lula

    Sprobowac z Kamilem pozniej może ewentualnie watek z Bartkiem 😘

    17 lis 2018

  • Użytkownik PLMatrix

    Spróbować z Kamilem,za taki cos Bartkowi bym nie wybaczył ze chciał ja zgwałcić

    16 lis 2018