Wszystko układało się w jasną i logiczną całość. Moje zaangażowanie i dotychczasowa chęć do pracy były spowodowane brakiem seksu. Zrozumiałem to dopiero, wtedy kiedy obudziłem się kolejnego dnia bez motywacji do tego, aby wstać. Dwie ostatnie noce spędziłem z dwoma różnymi kobietami. Nigdy wcześniej taka seria mi się nie zdarzyła. Pomijam aspekt moralny i to, że owe kobiety były siostrami. Sypiając z nimi, realizowałem zakład z moim kolegą, ale to już nie miało dla mnie znaczenia. Nie znaczy to, że chciałem odpuścić i darować sobie zaciągnięcie do łóżka Iwony. Wiedziałem, że z nią będzie najtrudniej, ale z drugiej strony podniecała mnie najbardziej z całej trójki.
Na samą myśl o niej mój penis zareagował tak, jak powinien. Sabina i Agnieszka mocno mnie przeczołgały, ale byłem na tyle młody i sprawny, że mógłbym to robić co noc. Wiedziałem, że tego dnia będę mógł zregenerować swoje siły, ponieważ znów padało. Trzeba przyznać, że rolnicy nie mają łatwo. Kiedy ziemia potrzebuję deszczu, jest susza, a kiedy są żniwa, pada deszcz.
Z drugiej strony oznaczało to, że mój pobyt w tym gospodarstwie się wydłuży. Zwiększało to szanse na kolejne upojne noce z córkami gospodarza. Moim głównym celem była Iwona, ale czułem, że Sabina chętnie powtórzyłaby to, co zrobiliśmy przedwczoraj. Gdybym miał porównać seks z nią i z Agnieszką to uczciwie muszę przyznać, że wolałbym z Sabiną. Agnieszka do wczoraj była dziewicą, w co było trudno mi uwierzyć. Dopiero ślady krwi na prezerwatywie, którą wyrzucałem, by zniszczyć dowody tego, co się stało, uświadomiły mi, że mówiła prawdę.
Z drugiej strony była mistrzynią seksu oralnego. Podobno są takie dziewczyny, które chętnie robią lody, ale nie pozwalają na nic innego. Byłem pewny, że ona do nich należy. Przynajmniej należała do wczoraj. W pewnym sensie była to dla mnie pewna nobilitacja, że na pierwszego faceta wybrała właśnie mnie.
Najbardziej martwiło mnie, że pochwali się Sabinie, iż nie jest już dziewicą i opowie, kto jej tego tytułu pozbawił. Nie wiadomo jak średnia córka zareaguje na to, że kilkanaście godzin po tym, jak przeleciałem ją, zrobiłem to samo z jej młodszą siostrą. Nie potrafiłbym się z tego wytłumaczyć. Nie byłem kobieciarzem, ale fakty przemawiały przeciwko mnie.
Usłyszałem gwar na korytarzu i udałem się na śniadanie. Wszystkie trzy dziewczyny, gdy tylko wszedłem do kuchni zamilkły na mój widok. To było niepokojące i byłem prawie pewny, że wszystko jest już jasne. Podczas posiłku Sabina i Agnieszka robiły do mnie maślane oczy, a Iwona ukradkiem zerkała na mnie. Widziałem w jej oczach, że w pewnym sensie jest mną zafascynowana. Siostry zapewne mówiły sobie o wszystkim i być może zrobiły mi reklamę, a być może szykowały zemstę.
– Dziś znów nic nie zrobimy. Macie wolne chłopaki – powiedział do mnie i do Jacka gospodarz.
– Ale dlaczego tylko oni przecież my też nie mamy już nic do roboty – zaprotestowała Agnieszka.
– Córeczko to, że nie ma pracy przy żniwach, to nie znaczy, że nie ma nic innego do roboty w domu. Przygotowałam dla was kilka zajęć. Iwona zrobi duże pranie, a ty wraz z Sabiną pojedziecie do miasta, kupicie sporo cukru i zrobicie kompoty i dżemy z czereśni. Po żniwach będą już zgniłe. To jest ostatni moment – powiedziała gospodyni do swojej najmłodszej córki.
– Jeśli macie coś do prania, poproszę, żebyście przynieśli do pralni, która jest w piwnicy, łatwo znajdziecie – powiedziała Iwona do mnie i do Jacka. Los po raz kolejny mi sprzyjał. Wizyta w pralni gdzie będzie tylko ona to idealny początek przygody, która jak mam nadzieję, zakończy się w jej łóżku – pomyślałem, wstając od stołu.
Pozbierałem wszystkie brudne rzeczy i ochoczo poszedłem do piwnicy. Po drodze spotkałem Jacka, który pokazał ręką, że trzyma za mnie kciuki. Iwona najwyraźniej zdążyła się przebrać albo po prostu postanowiła wyprać rzeczy, w których jadła śniadanie. Teraz miała na sobie ciemnozieloną spódnicę bardzo obcisłą. Na górę włożyła bluzkę, która odsłaniała prawe ramię i ramiączko czarnego stanika. Swoje piękne czarne włosy śpiewa w kok. Pochylała się nad pralką i ustawiała program. Choć nie mam tego w zwyczaju i uważam to za upokarzające, nie mogłem się powstrzymać, by nie stanąć w drzwiach i nie wlepiać swoich oczu w jej tyłek. Moja wyobraźnia zadziałała natychmiast. Wyobraziłem sobie, jak leży na tej pralce a ja biorę ją na ostro od tyłu. Od razu poczułem ciasnotę w moich majtkach. Czuła, że ktoś za nią stoi i szybko się podniosła. Uśmiechnęła się do mnie i wyciągnęła ręce po moje brudne rzeczy. Nie rzuciła nimi we mnie, więc mogłem podejrzewać, że nic jeszcze nie wie o moich podbojach.
– Może ci pomogę z tym praniem?
Zaśmiała się, po czym zamknęła oczy i kiwnęła kilka razy z niedowierzaniem głową. To nie mogło zwiastować niczego dobrego. Otworzyła oczy i spojrzała na mnie z dziwnym uśmiechem.
.– A co chcesz za tą pomoc?
Nastała chwilą milczenia a ja nie miałem pojęcia co odpowiedzieć i o co tak naprawdę jej chodzi.
– Nic – powiedziałem.
– A to nowość. Myślałam, że ty nic nie robisz bezinteresownie. Sabinie samochód naprawiłeś bezinteresownie? Z Agnieszką też pojechałeś bezinteresownie, prawda?
Wiedziała o wszystkim. Czułem, jak robię się czerwony. Nie rozumiałem mojej reakcji. Nie zmuszałem jej sióstr do seksu ze mną, poza tym oskarżenia, że pomogłem im po to, by zaciągnąć je do łóżka, nie były do końca prawdziwe. Mimo wszystko czułem się parszywie, choć do końca tego nie rozumiałem. Staliśmy i patrzyliśmy na siebie, a ja nie wiedziałem, co teraz zrobi.
Z dotychczasowego tonu jej wypowiedzi mogłem wywnioskować, że jest na mnie wściekła. Z drugiej strony nie walnęła mnie w pysk, nie krzyczała ani nie powiadomiła swoich rodziców.
– Widzę, że u was w domu nic się nie ukryje – powiedziałem i teatralnie podrapałam się po głowie.
– No jak widzisz, sporo ze sobą rozmawiamy.
— To dobrze, warto rozmawiać — rzuciłem nie mając nic innego na pod orężu.
– Będę z tobą szczera. Gdyby to chodziło o twojego kumpla, wcale bym się nie zdziwiła. Ale ty? Myślałam, że fajny z ciebie chłopak, ale jesteś taki sam jak Jacek i cała reszta. Domyślam się, że mnie też chciałeś przelecieć.
Dziewczyna ściągnęła brwi i uśmiechnęła się szyderczo.
- Obawiam się, że nie pójdzie ci tak łatwo, jak z nimi.
To, co powiedziała, nie było miłe, ale ostatnie zdanie rozwaliło mnie totalnie. Iwona w pewnym sensie zasugerowała, że nie wyklucza możliwości pójścia ze mną do łóżka. Oznajmiła jedynie, że będę musiał postarać się dużo bardziej niż w przypadku Sabiny i Agnieszki.
– Jak mam to rozumieć?
– Tak jak chcesz – powiedziała i odwróciła się do pralki.
Nie chciałem dłużej tego przedłużać. Postanowiłem wyjść i wszystko na spokojnie przemyśleć w swoim pokoju.
– Podobno jesteś niezły. Jestem wściekła na nie, że tak łatwo ci dały. To moja osobista porażka jako starszej siostry. Będę szczera. Też mam ochotę na ciebie, ale nie jestem desperatką. Widzę, jak na mnie patrzysz i wiem, że ty też masz na mnie ochotę.
Odwróciłem się i spojrzałem na nią.
– Poszło ci z nimi bardzo łatwo, dlatego postaram się, aby ze mną było bardzo trudno. Jeśli nie jesteś skończonym dupkiem, to będziesz się starał. Jeśli nim jesteś, to odpuścisz. Taką mam logikę. Piłeczka jest po twojej stronie.
Ruszyłem przed siebie i sam nie wiem, kiedy dotarłem do pokoju. Rzuciłem się na łóżko i zaczęłam się śmiać. Ta dziewczyna była cudowna. Mogła zachować się zupełnie inaczej, unieść ambicją, ale tego nie zrobiła. Nie zamierzała udawać przede mną cnotliwej dla zasady. Była otwarta i ambitna. I ta gra słów Bardzo mi się podobała do końca. Do końca żniw zostało jeszcze około dwóch tygodni. Nawet jeżeli będę musiał czekać do ostatniej nocy, to warto. Czułem, że zaczynam się w niej zakochiwać. Nie miałem pojęcia, jak odbuduje się w jej oczach i co oznacza to, że będzie mi bardzo trudno. Miałem nadzieję, że tylko się ze mną droczy a teraz stoi przy pralce i marzy o tym, bym wrócił i się nią zajął.
— Nic z tego Iwonko, ja też nie jestem taki łatwy, i skoro masz ochotę na takie gierki, bardzo chętnie się z tobą pobawię — powiedziałem sam do siebie.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Rafaello
Zapraszam na mojego Facebooka ŚWIAT KOBIET OCZAMI MĘŻCZYZNY.