Opowieść inna, niż inne - rozdział 22
- Sebastian, błagam cię, uważaj na siebie, dobrze? – mruknęłam. - Nie martw się. Ni mi nie będzie. Obiecuję ci to! – powiedział, obejmując mnie delikatnie ...
- Sebastian, błagam cię, uważaj na siebie, dobrze? – mruknęłam. - Nie martw się. Ni mi nie będzie. Obiecuję ci to! – powiedział, obejmując mnie delikatnie ...
Właśnie mijał dany przez Kruka termin, by wywiązać się z jego rozkazu i przybyć do Urchadain. Żaden z pomniejszych klanów, będący pod kuratelą Branna, nie ...
Zapach kawy roznosił się po małym pokoiku, a przez uchylone okno wdzierały się nieproszone dźwięki dobiegające z ulicy. Poranny rytuał stał się normą dla ...
Południe było bardzo gorące. Słońce paliło jego twarz pomimo cienia kapelusza, a prochowiec był pokryty pyłem piasku unoszącego się z nad gleby. Brakowało mu wody. Koń ...
Odetchnęłam głęboko, odwracając się twarzą w stronę słońca. Łzy same popłynęły mi po policzkach, a z gardła dobył się z trudem tłumiony szloch. Dotknęłam ...
Stary rybak Morven zdecydował się zabrać pierwszy raz swą małą córką Peegen na nocne połowy ryb. Niewielu rybaków wiedziało, że to właśnie w jeziorze Tara o ...
ROZDZIAŁ I - Czarna śmierć. Budzisz się w jak dotąd przez ciebie w nieznanym miejscu. Nie pamiętasz co tu robiłeś ani jak się tu znalazłeś. Przed sobą widzisz ...
- Jak się czujesz, maleńka? – zapytał mnie czule Sebastian jakiś czas później, gładząc mnie po głowie z troską. - Zmęczona i obolała, ale cholernie szczęśliwa – ...
Logan wstał wcześnie rano i, aby nie zbudzić dziewczyny leżącej zaledwie metr od niego ruszył do swojego domu. Czas na spotkanie z ojcem, pomyślał. Gdy znalazł się ...
Latem 2010 roku opalałam się w ogrodzie, mam tam takie fajne miejsce osłonięte od wiatru i gapiów. Więc wyszłam sobie w bikini na leżak mój mąż w tym czasie malował ...
Miesiąc później wracając z rodzinnego rancza umiejscowionego za lasem, Jake już z pewnej odległości zauważył wzbijający się w niebo słup dymu. Gdy dojechał w pobliże ...
Król Larkin właśnie odczytał jeszcze raz list, który napisał jego skryba. Gdy uznał, że wszystko jest dobrze ujęte podał go z powrotem swemu słudze. - Ferris, odnieś ...
Jake puścił Emily i spojrzał na nią jak na wariatkę. - Co ty chrzanisz? – zapytał mało kulturalnie. - Nie ma już tego dziecka, Jake – załkała cichutko Em. - Jezu! ...
- Jak możemy go zniszczyć? – zapytał natychmiast Vincenzo, intensywnie wpatrując się w mojego partnera. - Przede wszystkim należy pamiętać o tym, że facet przez całe ...