Zakochałam się w nim - rozdział 27 ostatni
- Rozumiem… Więc urodziłaś, tak? - Tak. Nie był to łatwy poród, bo męczyłam się kilka godzin, ale Jake dzielnie mnie wspierał, a jego rodzice kibicowali mi na ...
- Rozumiem… Więc urodziłaś, tak? - Tak. Nie był to łatwy poród, bo męczyłam się kilka godzin, ale Jake dzielnie mnie wspierał, a jego rodzice kibicowali mi na ...
Widok jej ciała oplecionego porannymi promykami słońca sprawiał mu olbrzymią przyjemność. Na każdy jej ruch zamykał oczy udając, że nadal śpi. Czuł, że patrzy na ...
Obudził się kilka chwil przed siódmą i zaparzył kawę do soczystego steka, jaki przygotował poprzedniego dnia. Jego umysł zapełnił się pomysłami na budowę swojej ...
Autobusem numer piętnaście dojechał do domu po trzydziestu minutach jazdy w koszmarnych warunkach. Jego zmysły węchowe przeżyły ogromną traumę. Nawdychał się takiego ...
Historia którą chcę opowiedzieć zdarzyła się trzy lata temu też był początek września. Zadzwonił telefon było około 7 rano, wybiegłam nago z łazienki by odebrać ...
Kiedy dojechali na Lawendową oczom Aleksa ukazało się małe sąsiedztwo na obrzeżach miasta. Dom Agaty miał nieco ponad sto pięćdziesiąt metrów, był pokryty dachówką w ...
Upokorzona Catriona leżała na podłodze, płacząc cicho. Zaciskając pięści z gniewu i bezsilności, wpatrywała się w kamienny sufit. Łzy obficie rosiły blade policzki ...
Nie chcąc wracać z pustymi rękoma kupił bukiet fioletowych tulipanów. Zapukał i zasłonił twarz mówiąc: – Czy pani Agata? – Tak. – Mam dla pani kwiaty z dedykacją ...
Po wejściu do środka Adam rozglądał się nerwowo. Olek natychmiast ruszył w jego kierunku. – Agata dzwoniła po ciebie? – Potrzebuję twojej pomocy, a raczej ...
Goście wyszli od nas grubo po północy. Byliśmy zmęczeni, ale w gruncie rzeczy szczęśliwi, chociaż męczyła nas jedna dość zasadnicza sprawa. - Wiesz, że ludzie nie ...
Kalici, czyli niezwykła odmiana ludzi, żyła w czasach, gdzie cały świat podzielony był na królestwa. W każdym z nich obowiązywała zasada czystości krwi. Polegała ona ...
Ludzkie życie jest niczym ogromna przepaść w której panuję bezkresna hałaśliwa ciemność. Nasze narodziny są początkiem upadku. To właśnie wtedy zaczynamy spadać w ...
Spojrzała w stronę źródła hałasu. Koło szkatułki stał ognistowłosy młodzieniec z blizną na policzku, w dłoniach trzymał jeszcze dymiący się pistolet. Tuż obok ...
Oplatała moją męskość jędrnymi udami. Poruszała ciałem zaciskając dorodnego fiuta. Jej cipka doskonale pulsowała w rytmie moich pchnięć. Odgarnąłem jej rude loki ...