Erotyczne - str 293

  • Marta na treningu cz. 5

    Trener zabiera mnie do budynku. Wpatruje się bezczelnie w moją pupę... w dekolt... Jakżeż mnie to podnieca... Tym bardziej ochoczo kręcę tyłeczkiem idąc przed nim ...

  • Kto mi zrobi dzidziusia cz. 16

    Student był wniebowzięty tym, że mógł zupełnie bezkarnie finiszować w kobiecie „z brzuszkiem”. - Achhh… - wydyszał przy tym – Wspaniale jest zostawić coś ...

  • Nimfa

    Był to już trzeci dzień w zupełnej dziczy, a Paweł nadal przedzierał się przez potężnie rozwiniętą florę, żałując że oddalił się od swojej grupy turystycznej. To ...

  • Harley [2]

    . Ciepły, lekki wiatr muskał szczupłą twarz młodej brunetki. Powili spacerowała starymi ulicami miasta. Jej obcasy delikatnie stukały o brukowaną nawierzchnię. Szła w ...

  • Sala konferencyjna

    Kolejne minuty mijały mi na patrzeniu przez okno na parking, który ani na chwilę nie stawał się opustoszały. Jedne samochody odjeżdżały, a inne zajmowały wolne miejsca ...

  • To nie miało tak być – "Pierdol się"

    Rita krzywo się uśmiechnęła. – Zapraszam – rzekł facet, ruszając w głąb korytarza, a następnie po schodach. Dotarli do ładnych dębowych drzwi i po chwili znaleźli ...

  • Gabinet

    Witam, na wstępnie przepraszam, bo wkradł się błąd w nicka - ma być rocznik81 :) Zapraszam również na moją blog stronę http://zachciewajki.blog.onet.pl/ i zachęcam do ...

  • Zgromadzenie zagubionych dusz – Prolog

    „Kto przekroczy próg miejsca tego, postanawia zaprzedać duszę swą, Panu naszemu jedynemu i sprawiedliwemu. Kto zagości w murach miejsca tego, już na zawsze pozostanie ...

  • Powrót z urodzin...

    O północy wracałem z urodzin. W samochodzie panowały ciemności i tylko blade niebieskie światło z deski rozdzielczej oświetlało moją twarz. Miałem otwarte okno i ...

  • Nie do końca nieznajomy cz.3.

    Monika śniła. Śniła o rękach błądzących po jej ciele. O cudownym dotyku sunącym po jej piersiach, brzuchu i wślizgującym się pomiędzy jej uda. Docierającym do ...

  • Szczęście ma wiele imion cz.3

    Słońce zaczynało już powoli świecić mi w oczy, co oznaczało, że pora wstać. Wczorajszy dzień był męczący, aczkolwiek wspaniały. Uniosłem się i usiadłem na brzegu ...