Krwawe słońce. Część 2. Zemsta.
Stałem tak w cichym domu i rozmyślałem. W końcu nie słychać żadnych wrzasków, marudzenia, awantur i dźwięków tłuczonego szkła. Byłem wolny. Nikt mnie już nie ...
Stałem tak w cichym domu i rozmyślałem. W końcu nie słychać żadnych wrzasków, marudzenia, awantur i dźwięków tłuczonego szkła. Byłem wolny. Nikt mnie już nie ...
Obudził się i zobaczył przez okno, że jest zmrok. Bandaż, którym opasana była jego klatka piersiowa, trochę mu przeszkadzał. Za ciepło w nim było chłopakowi ...
-Weronika…-powiedział Antoni jak tylko zamknął drzwi wejściowe od kawalerki. Od kiedy wyszedł dziewczyna się nie poruszyła, wyglądała przez okno w ten sam apatyczny ...
Po raz kolejny śniła mu się dziewczynka. Tak przynajmniej myślał, bo zawsze widział ją z bardzo daleka, jednak każdej nocy zdawała się przybliżać. Mimo jej ...
7.04.2016r. Pierwsze kroki, jakie postawił Antoni po wyjściu z windy, skierowane były nie w stronę swojego gabinetu, tylko w stronę sali chorych. -Witam!-przywitał się ...
Przejazd przez bramę, pierwszy raz na zewnątrz od dwóch miesięcy, sprawił, że Keller poczuła się melancholijnie, ale nie chcąc psuć nastroju, szybko odgoniła przykre ...
W pubie, w którym już dziś był, pojawił się pięć minut później. Podszedł do baru. – Jest już Dave? – Zawisł na ladzie. – Zaraz go zawołam – usłyszał od tej ...
To nie moc ciosu na ringu Nie zacisk zębów w kwadratowej szczęce Nie siła głosu nieznoszącego sprzeciwu Nie siła charakteru, tak łatwo łamanego używkami Nie siła ...
2 kwietnia 2002 roku urodziła się Amanda. Po wyciągnięciu z łona matki została zaniesiona do inkubatora, ponieważ zbyt wcześnie się urodziła. Jej matka była w ...
– David, ale jak pojedziemy? Wypiliśmy, no i nie mam dokumentów. Musimy wziąć taksówkę. – rzekła Lauren. – Jest też pies, nie wiem, czy kierowca nie będzie dupkiem ...
Piknęła komórka, więc chłopak podłączył ją do ładowania, kładąc na kuchennym parapecie i umył szklankę po kawie. – Ile piw kupiłeś? – zajrzał do lodówki i po ...
Czasem gryzę swoje palce z rozpaczy, łudząc się, że ten ból w końcu minie, a mija tylko czas, nadzieja i ludzie. Z tym ostatnim jest chyba największy problem, bo kiedy ...
Było ciężko. Im ciemniej i chłodniej zaczynało się robić, tym ziemia stawała się mniej podatna na nasze działania. Oblewał mnie pot, a ramiona rwały z bólu, jednak ...
W jakiś znany jedynie meteorologom i zaklinaczom deszczu sposób, chmury rozstąpiły się na boki, jak kobaltowa kurtyna na scenie światowej sławy teatru, słusznie czyniąc ...