Weselisko cz. 2
Staję z boku. Widzę – sołtys Antoniemu w ucho duka: - Ta damulka, ech! Ślicznotka, ale z niej rasowa suka! Jaka kształtna. Niezła dupa! - Tu nadstawiam mocniej ucha. Bujne ...
Staję z boku. Widzę – sołtys Antoniemu w ucho duka: - Ta damulka, ech! Ślicznotka, ale z niej rasowa suka! Jaka kształtna. Niezła dupa! - Tu nadstawiam mocniej ucha. Bujne ...
TO FRAGMENT WIĘKSZEJ CAŁOŚCI, KTÓRA MOŻE KIEDYŚ :) Udałam się w stronę tych pokoi dla gości. W korytarzu czekał mały chłopczyk, wyglądało to, jakby specjalnie ...
Nauczycielka z małego miasteczka Soczyste tak miała usteczka Namiętnie je rozchylała Aż wielka trafiła tam gała Nie można już ust tych odetkać ...
Nauczycielka spod miasta Lublina Rzekła raz - moja to wina! Bo prawda to cała poderwać się dała i uczeń ją teraz zapina…
Nauczycielka gdzieś z lubelskiego Rzekła raz do mnie - kolego Zaproś mnie na kolację Zapewnię ci wielkie atrakcje Sprawdziło się. Było “tentego” ...
Śliczna Jagna ze wsi Lipce Hulała na wsiowej bibce Baraszkowała pod płotem I orzec tak mogła potem: Całe Lipce w mojej cipce ...
Historyczka ze wsi Dąbrowa Do miłości ciągle gotowa Ma prześwietne maniery Lecz sprośne kawalery Z cnoty chcieliby ją obrabować. Propozycji amantów nie zliczy ...
Bałamutna kokieta z Bohotnicy W króciusieńkiej chodziła w spódnicy panów wielce kusiła była ich cała siła… Teraz chodzi z pamiątką w macicy…
Historyczka w Dzień Niepodległości Wprost okrutnych zaznawała mdłości I pytanie stawiano - kolego… skąd to wzięły się, no i dlaczego? A to przecie z przygodnej ...
Rok 1938. Ekspedycja w głąb Czarnego Lądu w poszukiwaniu w dżungli zaginionego miasta, nieznanej starożytnej cywilizacji. Jakże byłam zachwycona, że udało mi się na nią ...
No i umówiłam się na randkę z Grzesiem, tym młodym kierowcą, który rozpoczął pracę w naszej szkole… Zrazu mu odmawiałam, dopiero za trzecim razem się zgodziłam ...
To taka usprawniona wersja opowiadania które już dawno napisałam. Dziś święto demokracji, więc nie mogłam sobie odmówić. Namówili mnie. Twierdzili, że jestem taka ...
Jestem Przedsława. Piszę tę kronikę, by nie zapomniano mego imienia. Z domu jam Włodzimierzówna. Może mój ojciec kiedy zostanie nazwany Wielkim? Wszak człek to był ...
KOLEJNE OPOWIADANIE, KTÓRE LEDWIE MUSNĘŁAM - TO DZIEŁO MARDONIUSZA - ALE JAKŻE WPISUJE SIĘ W MOJE KLIMATY :) Na mahoniowym biurku leży elegancko ubrana kobieta. Jej obfite ...