Świat przestał dla niego istnieć, bo utonął we wszechogarniającej go rozkoszy, tym większej im szybciej i mocniej jebałaś gorącą cipą jego chuja, który już od kilku lat był pieszczony tylko jego ręką. Zrzucił z twarzy twoje majtki, których woń tak silnie podniecała dotychczas jego zmysły, bo zapach cieknącego mu na brzuch i jaja śluzu był już tak ostry, że nawet przypominająca zapach ostryg piździa woń majtek nie miała z nim szans.
Gdyby nie to, że czuł już skurcze nabrzmiałych jaj zwiastujące zbliżający się wytrysk, zastanowiłby się zapewne dlaczego taka piękna i elegancka w najdrobniejszym calu damula nie założyła na spotkanie z facetem czystych majtek, lecz takie, które w miejscu otulającym pizdę miały wyraźną woń.
Nie mógł przecież wiedzieć, że jego syn ma takie same jak on perwersyjne upodobania wąchania używanych majtek i to dla niego przyszłaś w tych, które specjalnie i wbrew swemu umiłowaniu do higieny nosiłaś od wczoraj. Zdążył jeszcze zauważyć na twarzy kolegi grymas świadczący, że zaraz wytryśnie spermą do ust wspólnej kochanki i usłyszeć twoje coraz głośniejsze odgłosy rozkoszy, gdy dreszcz ekstazy przeszył jego całe ciało i wrzeszcząc „O kurwaaaaaa!!!” zlał się tryskającą spermą do twej pochwy.
Doszłaś błyskawicznie, bo nie wystarczało ci jebanie w pizdę i w usta i palcami pieściłaś nabrzmiałą łechtaczkę, specjalnie dotykając nimi czasem jebiącego chuja. Podniecało cię wszystko, co dotychczas uważałaś za ohydne. I to, że czujesz się jak kurwa obciągająca chuja i dająca dupy starym facetom w jakiejś podłej melinie, i to że gacie i krocze menela któremu obciągałaś śmierdzą, i to, że jebał cię w usta tak ostro, że momentami się dławiłaś. Przeżyłaś tak niesamowicie silny orgazm, że straciłaś na chwilę świadomość gdzie i z kim jesteś. Gdy się ocknęłaś leżałaś pupą i plecami na tym którego jebałaś pizdą, a ten który jebał cię w usta stał nad wami ze zwisającym niezwykle długim chujem. Stopniowo zaczęłaś czuć spermę piekącą w ustach i oblepiającą twarz, i dopiero po chwili zorientowałaś się, że ten pod tobą trzyma cię jedną ręką mocno za brzuch, drugą bezwstydnie obmacuje zlane potem cycki, a jego chuj, choć sflaczały po wytrysku, nadal tkwi w drżącej jeszcze piździe. I z typowo kobiecą logiką zaczęłaś się zastanawiać dlaczego nadal jesteś w szpilkach, pończochach i sukience, choć ta ani odrobinę nie przysłaniała szeroko rozwartych ud i lśniącej między nimi pokrytej śluzem pizdy, w której nadal tkwił miękki już ale nadal gruby chuj, który sprawił ci tyle rozkoszy. Chciałaś wstać i uciec stąd przed własnym wstydem, ale trzymana mocno za brzuch nie mogłaś.
- Proszę mnie puścić! Muszę natychmiast wyjść. Proszę... – błagałaś czując nadal podniecenie.
- Nie ma mowy dziwko! Jeszcze z tobą nie skończyliśmy.
- Ale panowie, przecież zrobiłam wszystko co chcieliście, proszę mnie puścić – prosiłaś płaczliwym głosem.
- Puszczę cię, ale tylko po to, żebyś zdjęła z siebie tę kieckę i pokazała nam cycki – wyjaśnił Krzysztof a Andrzej grubiańsko zarechotał dodając: - Pokaż nam cyce kurewko!
- Ależ panowie, ja nie jestem żadną kurewką, jestem szanowaną nauczycielką – oburzyłaś się, ale myśl że masz stanąć przed nimi w samych pończochach i szpilkach demonstrując swe obfite cycki, z których byłaś tak dumna, dziwnie cię podnieciła.
- Ojej… ojej… ależ zawstydzacie mnie… Ale cóż… No dobrze – wyjąkałaś cicho, ale jak wam pokażę piersi, to mnie już puścicie?
- To się zobaczy – odpowiedzieli niemal chórem.
Ponownie rozejrzałaś się po melinie. Znowu zobaczyłaś obdrapane ściany i brudne, podarte firanki. To budowało ten przeciwny nastrój.
Poczułaś teraz, że chcesz to zrobić. Że chcesz się przed nimi obnażyć i wyeksponować swe dorodne cycki.
„Niech te menele zobaczą moje piękne piersi”. To była już czysta perwersja. Ty, delikatna, wrażliwa i subtelna nauczycielka (tak o sobie zawsze myślałaś, prawda), chciałaś teraz obnażyć się zupełnie przed dwoma starymi facetami, którzy przed chwilą cię zjebali.
Sięgnęłaś do zamka na plecach i rozpoczęłaś powoli go rozsuwać. Patrzyłaś im w oczy i widziałaś dzikie podniecenie, jakby zastanawiali się, czy nie przyjemniej byłoby porwać tę sukienkę na tobie. Zdejmując ją powolutku, bardzo powolutku, czułaś się jak gwiazda porno robiąca strip-tease.
- Dobrze paniusiu! Dobrze! Powinnaś robić to w klubie przed całym tłumem napalonych facetów. - Andrzej zacierał ręce.
- A jak zgrabnie kręci dupą! Jak zawodowa kurwa! - Rechotał Krzych.
Wreszcie zsunęłaś z siebie sukienkę i zasłaniając dłońmi piersi, powiesiłaś ją na poręczy krzesła. Teraz stałaś przed nimi wyłącznie w pończochach i szpilkach.
- Ej, odsłoń cyce! Nie pogrywaj tak z nami, chcemy widzieć twoje balony w pełnej krasie!
Zrezygnowana odsunęłaś ręce.
- No i pięknie! Ale dyndają te jej melony! Ale ma wielkie! Co nie Krzychu?
Krzychu przyglądał się bacznie.
- W sama raz do wymiętolenia! Podobno dyro lubi ci je szczególnie wygnieść…
To, że przed chwilą leżałaś rozkraczona i epatująca śliską różowością otwartej cipki, nie liczyło się. Dopiero teraz poczułaś, że się obnażasz i podnieciłaś się jeszcze bardziej. Stałaś tak chwilę, piękna i naga jak Afrodyta, i ze zdziwieniem, ale i z satysfakcją, patrzyłaś jak kutasy tych meneli znowu sztywnieją. Nie wiedziałaś, że jeszcze w wojsku obydwaj, a szczególnie Andrzej, mieli w całym batalionie ksywki byków rozpłodowych, które zawdzięczali temu, że byli w stanie jebać po kolei kilka licealistek i nauczycielek z sąsiadującej z jednostką szkoły. Najwidoczniej potrafili to także teraz. Oczywiście przypisywałaś to swej urodzie i sex appealowi – i słusznie.
- To teraz panowie pozwolą mi już iść? – zapytałaś, ku swemu zdziwieniu, z nadzieją, że odmówią i niemal wbrew sobie poruszyłaś kołysząco piersiami, by ich jeszcze bardziej podniecić.
Twoja pizda nadal ciekła i najwyraźniej domagała się pieszczot.
- Nie ma mowy paniusiu, dasz nam dupy jeszcze raz, ale damy ci wybór – powiedział stojący przy tobie Andrzej dając ci solidnego klapsa w dupę.
- Aua! Tak nie wolno! – krzyknęłaś wystraszona, bojąc się, co mogą ci jeszcze zrobić.
- Nie jestem jakąś dupodajką, tylko szanowaną nauczycielką! A jaki to mam wybór?
- Taki, że cię zerżniemy czy chcesz czy nie, ale widzę że chcesz, bo ci pizda nadal cieknie – stwierdził ze znawstwem leżący nadal na materacu Krzysztof, głaszczący się po owłosionych jajach.
- Przecież to nie jest wybór – stwierdziłaś dość logicznie.
- No, tak. Więc możesz wybrać, którego chuja chcesz w piździe, a którego w ustach.
Zamurowała cię ta bezczelna odzywka, ale rezolutnie studiując wzrokiem obydwa prężące się na twoją cześć chuje, by dokonać właściwego wyboru, wyjęczałaś - kucając i zakrywając dłońmi piersi – przecież nie zrobicie mi tego znowu... Tak nie wolno traktować uczciwej kobiety…
- Zrobimy i jeszcze sama o to poprosisz! Chyba, że wolisz żeby wszyscy się dowiedzieli, że dawałaś się nam rżnąć!
- Nie!!! Przecież stracę reputację! Nie możecie mi tego zrobić!
- To proś!
- O co?
- Proś, że chcesz być przez nas wyjebana.
- Ach… Boże… nie… Nie mam wyjścia… No dobrze… Chcę... być... wyjebana... – i mówiąc to poczułaś, że naprawdę tego chcesz.
- Głośniej. I bez jąkania! Proś!!!
- Proszę panów, żebyście mnie wyjebali! – teraz już nie miałaś wątpliwości, że tego chcesz.
- A w co mamy cię jebać, bo jest nas tylko dwóch? W pizdę, w dupę, czy w usta?
- W buzię i w cipeczkę, tak jak przedtem.
- A którego chcesz w piździe?
Nie miałaś żadnych wątpliwości, chciałaś poczuć w pochwie grubego i długiego chuja tego menela, który stał teraz z chujem tuż przy twej twarzy. Nadal miał spuszczone do kolan poplamione spermą spodnie gacie, ale byłaś już tak podniecona, że cię to perwersyjnie podniecało.
- Chcę w cipce członka tego pana, który stoi przy mnie...
To był dla ciebie dość oczywisty wybór. Właśnie takiego grubego i długiego miał pryszczaty i anorektycznie chudy twój siostrzeniec-licealista, gdy niedawno byliście na rodzinnych wczasach w małym domku kempingowym na Mazurach.
Jego matka długo spała po nocnych popijawach, więc korzystał z okazji i onanizując się podglądał cię regularnie przez niedomknięte okienko gdy rano już naga brałaś prysznic. Wiedziałaś o tym i sprawiało ci przyjemność, że taki młody gówniarz podnieca się twą dorosłą kobiecością „A co! Niech popatrzy, przecież nic mu nie robię”. Nic więc dziwnego, że któregoś ranka, gdy tuż przed końcem turnusu wparzył do łazienki i wykorzystując to, że nie mogłaś wstać i go przegonić, bo siedziałaś w wannie, wyjął z majtek takiego właśnie grubego i długiego chuja i zaczął się onanizować tuż przy twojej twarzy. Był jeszcze prawiczkiem, więc widząc twe nagie już piersi spuścił się na nie prawie natychmiast, jeszcze zanim skończyłaś szczać. A ty? Zauroczona tak wielkim okazem zamiast dać mu w pysk, złapałaś chuja, który sflaczał po wytrysku i wsadziłaś go sobie do ust, choć nawet taki sflaczały się w nich nie mieścił. A gdy mu znowu stanął wstałaś z wanny, klęknęłaś opierając się na nim i wypinając dupę, a on zjebał cię od tyłu tak, że wyłaś z rozkoszy, a potem dłuższą chwilę nie wstawałaś i patrzyłaś jak zaklęta na spływające po udach strużki zmieszanej ze śluzem spermy.
Tym razem to nie był jednak młody i czysty młodzieniec lecz stary menel, ale i wtedy dla tego prawiczka i teraz dla tego faceta byłaś niesamowicie podniecającą boginią seksu. Kształtna pupa, dorodne piersi, długie zgrabne nogi i pachnąca pożądaniem pizda robiły swoje, tym bardziej że tak bezwstydnie obnażone i pokryte już błyszczącym potem jak u jakiejś zjebanej po nocnej zmianie kurwy, zupełnie nie pasowały do wyobrażenia jakie miałaś o sobie i jak oceniało cię grono pedagogiczne i uczniowie, no może poza tym, któremu z taką przyjemnością obciągałaś jego młodego chuja kucając przed nim ze spódnicą podniesioną na tyle, żebyś mogła rozszerzyć mocno uda i jak nimfomanka epatować go podnieconą pizdą w przezroczystych majteczkach, a potem dawałaś mu się jebać na nauczycielskim stole zarzucając mu nogi na ramiona.
Nie odmawiałaś mu też dawania noszonych cały dzień majtek, choć początkowo bardzo cię to krępowało, ale tak cię prosił, że przełamałaś wstyd i uległaś. Podniecało cię perwersyjnie to, że jak się sam przyznał, onanizował się często wąchając je i liżąc, a potem owijał nimi chuja by oblać je spermą. To wszystko co z nim robiłaś, sprawiało ci w naturalny sposób przyjemność i niezwykle podniecało, ale to że teraz w tej melinie odczuwałaś tak silne podniecenie dając dupy dwóm starym zbokom, przerażało cię, a jednocześnie pchało by brnąć w to dalej już bez żadnych zahamowań. I brnęłaś...
Kucałaś naga i zlana potem, czując woń własnej pizdy i cieknący z niej śluz, tuż przy twarzy miałaś z boku podniecająco długiego, grubego i żylastego chuja, którego przed chwilą wylizałaś ze spermy zaschniętej od wielu dni i z tej świeżej wyssanej twymi ustami, a przed tobą leżał na materacu drapiąc się po jajach drugi menel z równie żylastym i grubym, ale nieco krótszym chujem, którym przed chwilą raczył cię zjebać.
Przez moment pomyślałaś, że to nie może dziać się naprawdę, a w każdym razie nie z tobą w głównej roli. Owszem, lubisz obciągać i lubisz być jebana, ale w kulturalnych i czystych warunkach i to przez jednego, najlepiej dużo młodszego od siebie faceta, a teraz zamiast za wszelką cenę uciec z tej brudnej nory, zastanawiałaś się w jakiej pozycji te stare dziady cię jednocześnie zjebią w usta i pizdę. I niecierpliwie na to czekałaś! Czy to rzeczywiście ty? Co się z tobą stało?
- No paniusiu, na co jeszcze czekasz, właź na materac i klęknij – zarządził Krzysztof.
- A może jednak pozwolą mi panowie ubrać się i iść? Już jest późno... – i sama zdziwiłaś się jakiego głupiego argumentu w tej sytuacji użyłaś. Dodałaś więc szybko – Muszę się koniecznie najpierw umyć w domu, bo jestem nieświeża i może być panom nieprzyjemnie...
Rzeczywiście byłaś nieświeża, bo dotykając tych brudnych meneli i będąc przez nich obmacywana, gdy przed chwilą cię jebali, nasiąknęłaś nimi, a zerżnięta mocno i niemyta od rana pizda też już nabrała rybiej woni. A mimo to, to była tylko wymówka, bo przeżyłaś kolejne zdziwienie, gdy zdałaś sobie sprawę, że to, że to wcale ci nie przeszkadza, a wręcz podnieca. I pragniesz już wreszcie poczuć w sobie obydwa chuje, a szczególnie tego długiego, którym rechoczący ciągle Andrzej klepał cię teraz bezczelnie po twarzy.
- Nie pierdol dziwko, tylko klękaj na materacu! – ponownie zażądał Krzysztof.
- Klęknąć? Ale on jest taki brudny! A jak mam klęknąć? – spytałaś płaczliwie.
- Tyłem nade mną! Tak, żebym mógł cię jebać w tę nauczycielską buźkę i żebym widział z bliska twoją dupę i pizdę.
- Co? Ależ tak nie wypada! Nie chcę tak! Wstydzę się! – wyjęczałaś.
Rzeczywiście się wstydziłaś, ale teraz wszystko cię poniecało, nawet ten wstyd.
- Już ci mówiłem, nie pierdol głupot! Klękaj! – rozkazał Krzysztof głosem w którym czaiła się groźba i pociągnął cię za rękę na materac. I co miałaś robić, ty - biedna zawstydzona kobieta, która już chciała dać się wyjebać i doić ustami chuja, ale nie w takiej, nieznanej ci pozycji.
Spróbowałaś więc jeszcze jednego argumentu:
- Ale panie Krzysztofie, będzie panu nieprzyjemnie, gdy tak klęknę panu nad twarzą...
Klejąca się pizda rzeczywiście mocno ci już zalatywała sklepem rybnym i obawiałaś się, że facet może ci zrobić coś złego gdy z obrzydzeniem powącha cię z bliska. Sama lubiłaś taką woń i nieraz onanizując się przed wieczornym prysznicem, siedząc rozkraczona z nogami na miękkich poręczach fotela, wdychałaś woń cipy z tym większym podnieceniem i z rozkoszą oblizywałaś wyjmowane z pochwy i pokryte słonym śluzem palce.
- Zamknij się suko! Nie miałaś takich obiekcji, gdy wciskałaś memu wnukowi brudne gacie i kazałaś mu wąchać.
- Ależ proszę pana, one nie były takie brudne i to on mnie o to prosił – wyjaśniłaś zgodnie z prawdą. - Pan zresztą też to przed chwilą robił...
Rozmowa o wąchaniu przez mężczyzn zdjętych właśnie z twojej dupy majtek podniecała cię, a co gorsza poczułaś, że – mimo wstydu naturalnego w tej sytuacji dla eleganckiej damy, za jaką się uważałaś – chcesz by ten menel oglądał i wąchał ci z bliska taką cipę. Nie miałaś zresztą wyboru, bo stojący dotąd w milczeniu Andrzej zagroził z dłonią wymownie trzymającą sterczącego w górę jak maczuga żylastego chuja z prawie fioletową główką:
- Rób, co ci każą, bo cię obydwaj tak zerżniemy w tę nauczycielską dupę, że...
Nie musiał kończyć. Wystraszona perspektywą tych grubych chujów w twoim delikatnym dziewiczym odbycie klęknełaś na czworaka przy leżącym menelu, dupą do jego głowy i wysoko unosząc biodra powoli przełożyłaś udo nad jego twarzą, a twoja twarz sama wtuliła się w jego krocze. Woń ciała,i spermy, przyprawiona jeszcze twoim śluzem tak obficie cieknącym gdy ujeżdżałaś mu chuja, odurzyła cię mocno. Ale gdy polizałaś owłosione jaja, a to zawsze była jedna z twoich fantazji gdy się onanizowałaś, obrzydzenie przemieniło się w dzikie podniecenie. Teraz był tylko w brudnych skarpetach, nie miał już na sobie spodni ani gaci i było ci wygodniej niż przedtem obciągać mu chuja i lizać jaja, gdy chuj sterczał mu z rozporka.
„Czy ja zwariowałam? Co ja robię? Liżę śmierdzące chuje i daję się rżnąć tym brudnym facetom...” – zdążyłaś jeszcze pomyśleć zanim zatonęłaś we wszechogarniającej cię żądzy. Krzysztof leżał, rozkraczył i podkurczył nogi, i jeszcze bardziej niż lizanym z zapałem przez tę damę chujem i całym lepiącym się od potu kroczem, napawał się widokiem, który miał nad sobą – wypięta atrakcyjna dupa ukazująca śmiało kakaowe oczko i otwarta podniecona pizda i ta jej niezwykła woń!
Widział już w życiu wiele cip, pieścił je dłońmi i z zapałem jebał, ale jeszcze żadna pizda nie podnieciła go tak jak ta, którą miał parę centymetrów nad sobą. Nigdy jeszcze nie zaglądał kobiecie z takiego bliska w krocze, nie wspominajac o lizaniu, więc z narastającym gwałtownie podnieceniem studiował to cudo. Oblepione potem pachwiny, delikatne, ale mięsiste i śliskie wargi, nabrzmiała ciemna łechtaczka i wspaniale różowy wlot do pochwy oblepiony spermą. P
Zdarzało mu się już powąchać palce, którymi pieścił cipę jakiejś kurwie, i zawsze wywoływało to w nim oniechęća teraz – gdy wąchał z bliska cipę tej eleganckiej nauczycielki, pragnął wręcz włożyć nos między oślinione wargi by upajać się tą wonią, która wprawiała całe jego ciało w rozkoszne drżenie. Nie mógł jednak unieść tak wysoko głowy.
I pewnie napawał by się tak jeszcze z zachwytem z odległości kilku centymetrów, gdyby nie Andrzej, o którym prawie zapomniał. Stojący dotąd rosły menel podszedł do ciebie od tyłu, klęknął i wtulił się w twoje plecy i dupę z taką siłą, że wyprostowane dotychczas uda ugięły się i z całą mocą przylgnęłaś pizdą do twarzy Krzysztofa, a na dupie poczułaś wklejonego między pośladki ogromnego chuja. Zamurowało cię.
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Magda34
Fajne