Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Ogień Melisandre

Ogień MelisandreTo nie był zwykły sen. Wszystko było zbyt wyraźne. Kamienne ściany, iskry z kominka, ciężki zapach kadzideł. I ja – naga niemal do połowy, z włosami w kolorze ciemnej miedzi, które spływały po moich ramionach jak płynny płomień. Stałam przed tronem, a przed sobą miałam ich – rycerzy. Trzech. Zbrojnych. Silnych. Pragnących mnie.
Byłam Melisandre.
Czułam to całą sobą – moc, która pulsowała gdzieś pod skórą, ciepło ognia, które nie parzyło mnie, ale innych mogłoby spalić. Moje piersi unosiły się spokojnie, jakby znały wartość swojego wpływu. Spojrzenie miałam twarde, nieodgadnione, ale pełne obietnicy. Wiedziałam, że wystarczy skinienie – i zrobią wszystko.

Czułam ich wzrok na sobie – jakby dotykali mnie samym patrzeniem. Stałam w blasku ognia, naga, słaba. A moje ciało – zwykle poukrywane pod bluzkami i spódnicami – tutaj było przed nimi jak na dłoni.  
— Uklęknij — rozkazał jeden z nich.
Czułam, jak powietrze staje się gęste od napięcia. Ich oddechy były płytkie. Mój nerwowy.
— Wiesz co cię czeka? Za twe czary. Jesteś teraz nasza. Wiesz, że jesteśmy bezlitośni.
Ogień za mną buchnął wyżej. Moje włosy powiewały jak sztandar. A raczej flaga. Biała flaga.
Wiedziałam, że jestem zdana na ich łaskę i niełaskę. Że zaraz mnie posiądą na tej zimnej, kamiennej posadzce… Że istotnie nie zaznam od nich litości. Że wbiją we mnie swe twarde miecze… że ma cześć niewieścia zostanie wspomnieniem… Że będą się nade mną pastwić cały wieczór… Że nie zaznam chwili wytchnienia… Że zostanę wzięta na każdym meblu w tej sali… Że nie spotka mnie żadna czułość…

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 303 słów i 1699 znaków.

2 komentarze

 
  • Użytkownik WersPer

    Na pewno chciałaś się bronić, ale nie mogłaś. Odmawianie takim rycerzom byłoby co najmniej niemoralne...

    3 dni temu

  • Użytkownik jacek795

    No ba... Zasłużyłaś na takie traktowanie...

    3 dni temu