Gwiezdne wojny - porwana przez Czubakę 2

Gwiezdne wojny - porwana przez Czubakę 2Nieoczekiwane zdarzenia w życiu często przychodzą nagle, bez ostrzeżenia, wypełniając chwile szokiem i niedowierzaniem. Tak właśnie było dzisiaj, w mrocznym lesie, gdzie zwykły dzień przekształcił się w koszmar...
Moje oczy natychmiast spotkały się z dzikimi, zwierzęcymi oczami Czubaki, trzymającego ten dziwny instrument… wielki instrument, czarny... połyskujący... groźny...
Tak się go bałam. Doskonale wiedziałam co zechce z nim zrobić... co mi nim zechce zrobić... A wiedziałam, że jest taki wielki. Stanowczo zbyt wielki. Czy on wogóle mógłby się zmieścić we mnie... A jeśli cudem by się wbił... jakież urządzi mi katusze.

I stało się.
Wszystko stało się w ułamku sekundy. Drżące dłonie, gwałtowny oddech, serce bijące jak oszalałe. Moja kiecka nie chroniła mnie… Została bezpardonowo zadarta.
Ten straszny taran wbił się we mnie... i to bez jakiegokolwiek, najmniejszego nawet ostrzeżenia. Czułam, jak wbija się głęboko, coraz głębiej, aż do dna...
Czułam jak rozpycha mnie, jak rozpycha ścianki mojej biednej pochwy...  
Ale... ale nic, ale to nic nie mogłam zrobić...  
Czubaka, trzymając mnie za jedną rękę, bym nie mogła się nawet próbować wyrwać, rozpoczął istny galop...  
W jego rytm, w rytm jego potężnych uderzeń, moje nabrzmiałe piersi falowały... nie... one dyndały, jakby zaraz miały się urwać...

A ja jedynie jęczałam, jęczałam dokładnie w rytm jego pchnięć... mimo, że Czubaka kazał mi być cicho...

Historyczka

opublikowała opowiadanie w kategorii erotyka, użyła 265 słów i 1513 znaków, zaktualizowała 7 gru o 10:52.

1 komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.

  • Użytkownik japanlover

    Ciebie naprawdę ciągnie do klimatów o których rozmawialiśmy... Z niecierpliwością czekam na Twoją wersję leśnej przygody Marty - nauczycielki. ;)

    2 tyg. temu