Jakże byłam szczęśliwa, gdy okazało się, że statek został zaatakowany przez nieznane siły. Szturmowcy Imperium zostali wybici do nogi.
Rozentuzjazmowana wybiegłam naprzeciw moim wybawcom. Dopiero wtedy zrozumiałam, że wpadłam jak z deszczu pod rynnę.
Pojawili się trzej wielcy gamorreańscy strażnicy – potężne, podobne do wieprzków bestie, znane ze swej nienawiści do androidów. ”
Istoty te porównywane przez wygląd do świń, pochodziły z planety Gamorr.
Natychmiast pochwycili mnie za ręce i już wiedziałam, że nie czeka mnie nic dobrego. Stojący za mną szarpnął mój stanik i w mig obnażył moje piersi.
Stojący przede mną szarpnął za mój przyodziewek.
„Matko!” – krzyczałam w duchu – „co teraz mnie spotka?!”
Stojąc przed nimi naga, nie spodziewałam się niczego dobrego… Patrzyłam, jak z ich obrzydliwych pysków cieknie ślina.
Dodaj komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.