Romans z czasów szkolenia (fanfiction - Winter Widow) 2
- Buck, daj spokój – powiedział twardo Steve, kładąc przyjacielowi dłoń na ramieniu. – Hulk jest nieobliczalny w swojej furii. Nie walczyłeś z nim i nie wiesz, na co ...
- Buck, daj spokój – powiedział twardo Steve, kładąc przyjacielowi dłoń na ramieniu. – Hulk jest nieobliczalny w swojej furii. Nie walczyłeś z nim i nie wiesz, na co ...
Rozdział I - Dzień walki. Już czas… Bestia ma się zjawić lada chwila. Zdecydowałeś… Zdecydowałeś by walczyć. Po tym, jak całe miasto zostało ewakuowane, tylko ty ...
Rzadko wdawałem się w bójki. Przeważnie próbowałem zażegnać konflikt przed rozlewem krwi, ale gdy spotkało się dwóch osiłków, do których nic nie docierało nie było ...
Stukot mych kroków rozbrzmiewał złowieszczym echem, a krwawa ścieżka znaczyła przebytą drogę. Przeciwnicy, jak robaki wypełzali z każdej dziury, nie stanowili żadnego ...
Przez kolejne dni powoli wracałem do pełnego zdrowia, wprawdzie znaczyło to tylko to, że mogłem samemu się poruszać i wykonywać podstawowe czynności. Błędem jednak jest ...
Wezwana przez ochronę policja ledwo oderwała Andrzeja od nożownika. Trzymany przez trzech funkcjonariuszy próbował się wyrwać rzucając, co chwila obelgami w krwawiącego ...
Rozdział 6 - PUSTE PRZESTRZENIE Dostęp do schodów prowadzących w głąb piramidy był zamknięty. Pracownicy kompleksu Palenque pełnili nocne dyżury i patrolowali cały ...
Koniec Kredy i rok zagłady dinozaurów. Tancerz osiągał w swoich badaniach wyniki lepsze niż wcześniej mógł przypuszczać. Ssaki na obecnym poziomie osiągały już do ...
//UWAGA: wszelakie błędy językowe i ortograficzne były zabiegami zamierzonymi. Proszę, przeczytaj do końca mimo wszystko ;) Dodaj komentarz, co o tym sądzisz ;) / ...
„To nie może być prawda, to na pewno sprawka demonów”, tak powtarzając, biegłem przestronnymi korytarzami. Nie miałem czasu podziwiać wykwintnych zdobień ścian, czy ...
Emma czuła, się jak załoga na tonącym statku. Szamotała się, krzyczała z rozpaczy, próbowała uciec na samą górę i odpłynąć, by mieć szanse na przetrwanie… ...
Jego dzień zaczął się jak zwykle. Obudził się w podwodnej wiosce, zjadł śniadanie. Był radosny, w końcu ojciec miał go zabrać do kamieniołomu. Wioska wciąż rosła ...
Swoje zadania wykonaliśmy o czasie i zdążyliśmy wrócić nawet przed wyjściem kierownika. Uznałem, że wypada porozmawiać z nim w cztery oczy i wyjaśnić dokładniej ...
Neony miasta widoczne były z daleka, ono nigdy nie spało, obracając wciąż monetę za dnia i nocy. To dziwne miejsce pełne różnych zapachów i dźwięków miało być nowym ...
Kiedy zadzwonił budzik czuł się zmęczony. Przez całą noc, co kilkadziesiąt minut robił rutynowy obchód po domu. Prawie jak w amerykańskim filmie tyle, że nie miał ...