Nordycka historia - rozdział 5.
- Co tak bardzo cię zajmuje? – usłyszał nagle. Otrząsnął się i spojrzał na dziewczynę. - Zacząłem się zastanawiać, czy potrafię być dobry – odparł szczerze ...
- Co tak bardzo cię zajmuje? – usłyszał nagle. Otrząsnął się i spojrzał na dziewczynę. - Zacząłem się zastanawiać, czy potrafię być dobry – odparł szczerze ...
Traktem poruszał się oddział Inkwizycji, idioci w swych czerwonawych zbrojach. Jednak nie wyglądało to, jakby to mnie szukali. Jechali tą samą prędkością bez zwracania ...
\Wrócił późnym wieczorem wyczerpany znacznie bardziej niż po najcięższym treningu. Z ulgą ściągnął swoje najwygodniejsze adidasy i udał się do kuchni. Sięgnął ...
Stolica była oddalona o około jeden dzień drogi stąd. Problem polegał w strumyku, a właściwie to już w rwącej rzece, której nie w sposób było przebrnąć ...
Znalazłam go nieopodal w dolinie, gdzie wraz z Garrettem szkolił Paula i Jakea. Podeszłam szybko do niego. - Możemy porozmawiać na osobności? – szepnęłam mu do ucha. – ...
Gdy odpaliłem maszynę już po raz drugi, silnik warczał tak samo pięknie. Ten dźwięk przyprawiał mnie o ciarki na ciele. Wyjechałem z garażu, i spróbowałem wrzucić ...
- Trzymajcie się! – ryknąłem w stronę kompanów, gdy śmigłowcem znowu zatrzęsło w wyniku kolejnego wybuchu. Pilotując Mig-a, połową umysłu zastanawiałem się nad ...
Otwierając drzwi do dużej biblioteki, spotkałem wzrokiem panią która tam pracowała. Miła blondynka, z którą czasem gawędziłem gdy nie wiedziałem co ze sobą zrobić ...
Szturchnąłem ręką okno, otwierając je. Do pomieszczenia dostało się świeże powietrze... i kot. Moja brązowa kotka, Rysia. Ma balejaż na całym ciele oprócz końcówki ...
- Szmata! – krzyknął rozwścieczony Michael, zakładając skórzaną kurtkę. - Cwel! – Amanda nie pozostała mu dłużna. – Możesz teraz robić wszystko, co ci się ...
Przed klubem czekał na nich Krzysztof. Miał na sobie zieloną, flanelową koszulę i niebieskie ogrodniczki a jego buty pokrywała farba. Z podziwem patrzył na parę, kiedy ...
Znów przemierzałem bezkresne równiny, czułem, jak zimny deszcz chłodzi gorące ciało, zmuszone do wielkiego wysiłku. Stanąłem na skale i głośno zawyłem do księżyca ...
Zapach kawy roznosił się po małym pokoiku, a przez uchylone okno wdzierały się nieproszone dźwięki dobiegające z ulicy. Poranny rytuał stał się normą dla ...
Wiedział, że ten moment nastąpi i cholernie się go bał. Oczywiście w swoim mniemaniu nie złamał żadnej złożonej obietnicy. Wzięli go z zaskoczenia, nie dając szans na ...