Portret toksyczności
Patrzę jak śpisz. Spokojnym snem dziecka. Blade niebo wkrada się na nasze poddasze, które mogłoby, ze względu na wszechobecne drewno, uchodzić za paryską barkę ...
Patrzę jak śpisz. Spokojnym snem dziecka. Blade niebo wkrada się na nasze poddasze, które mogłoby, ze względu na wszechobecne drewno, uchodzić za paryską barkę ...
Wracałem z pracy późną nocą. Dlaczego? Bo jestem typowym korposzczurem i taka już jest ta robota. Szedłem chodnikiem, niebo było dziś nad wyraz czyste dzięki czemu ...
- I co według ciebie powinienem z tym fantem zrobić? - zezłościł się Peter, zwracając się z pytaniem do Georga. - Nie bardzo rozumiem twoje pytanie — odparł zagadniony ...
Mój dobry kolega ma sklep w jednym z przejść podziemnych Warszawy. Dokładnej lokalizacji nie pamiętam, wiem tylko, że jest to dosyć nieciekawa okolica. Większość ...
- Alison, słyszałaś o praktykach w szpitalu? - zapytała mnie moja przyjaciółka i współlokatorka w jednym, gdy opuściłyśmy budynek uczelni po ostatnim wykładzie. - Coś ...
Pragnę. Pragnę być Nią, aby Go mieć. Chcę Jej włosów na swej głowie. Pięknych oczu zamiast moich. Ust; z których wydobywał się będzie przepiękny dźwięk - Jej ...
Ciemno jest ciemno na ulicy nie ma nikog po za mną i krwawiącym brunetem. Nie dzwoniłam na policję zrobiłam tak jak prosił o to chłopak. -Nic Ci nie jest? -Doskonale ...
Sala balowa przesiąknięta była zapachem roztańczonych par. Wypełniały one krokiem walca, klasyczną muzykę, unosząc się jedynie poprzez wejścia na półpalce. Ich ...
– Więcej nie piję! Pierdolę! – powiedział wstając z łóżka. Niedziela. Wczorajsza impreza najwyraźniej się udała. Ale co się na niej działo? Pamiętał tylko ...
Wieczór zbliżał się wielkimi krokami. Zjedliśmy kolację, poszliśmy się wykąpać, raz po raz rozmawiając jeszcze na temat seksu. Dość nieśmiało do tego pochodziła ...
"Zawsze, kiedy mam dzień wolny to tęsknię za pracą, a gdy pracuję, to nie mogę się doczekać soboty." Natalia nie mogła już ze sobą dzisiaj wytrzymać. Nie ...
W pewne upalne lato (to co, że lało jak cholera), pewien człowieczek o imieniu (za cholerę nie wiem jak się nazywał, ale czy to ważne?), pojechał odpocząć od swojej ...
– Skręć w prawo – darła się nawigacja. – Skręć w prawo. – Kurwa! Sama sobie skręć, jak tu drogi nie ma! – krzyknął zirytowany. Urlop, wakacje, dwa tygodnie ...
Mama na szczęście była u siebie w pokoju także bez problemu naszykowałem alkohol i bawiąc sie telefonem, czekałem na kolegów. Zjawili sie punktualnie. Domyślałem sie że ...