Requiem
Tamtego dnia było chłodno. Padał siarczysty deszcz. Nikt sobie nic z tego nie robił, ba, każdy, niezależnie od swojego pochodzenia, uczestniczył w ...
Tamtego dnia było chłodno. Padał siarczysty deszcz. Nikt sobie nic z tego nie robił, ba, każdy, niezależnie od swojego pochodzenia, uczestniczył w ...
Będzie to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach. Wszelkie podobieństwa do zasłyszanych opowieści są całkowicie zamierzone. Dawno, dawno temu a może jednak nie tak ...
To treść mojego własnego komentarza, który zamieściłem jakiś czas temu pod pewnym tekstem. Jakoś tak z przekąsem do niego wracam... Gdy patrzysz komuś w oczy, gdy ...
Ludzie mijający nas raczej nie wyrażali sympatii na nasz widok. Tak jak wcześniej śnieg, tak wszechobecny piach, wchodzący tam, gdzie być go nie powinno, irytował, czy ...
Kochani na wstępie bardzo chciałam Was przeprosić za to ,że tak długo mnie nie było. Wiem, że wiele z Was zawiodłam bo bardzo długo mnie nie było, ale to było nie ...
Nim jednak przekroczyliśmy próg portalu, usłyszałem szczekanie psa. Maluch ciągnął zakonnika za nogawkę i spoglądał na niego, warcząc. — Mówiłem ci, nie zgadzam ...
Ciemna jaskinia zdawała się nie mieć końca, a snop latarki wciąż nie trafiał na żadną przeszkodę przed nami. Jak zwykle serce, mimo dość wolnego bicia, potrafiło ...
Rankiem wreszcie dostrzegłem prawdziwy krajobraz tego miejsca, choć zamiast tego słowa mógłbym użyć: masa śniegu, nieprzenikniona biel, ból dla oczu i tak dalej i tak ...
Chłód, który poczułem, przekraczając nieznaną bramę, mroził do szpiku kości. Zima w poprzednim miejscu przypominała gorszą jesień w porównaniu do tej. Gruba warstwa ...
Na pożegnanie Jestem tylko ładnym opakowaniem Ładnym opakowaniem trującego cukierka Trującego cukierka nasączonego starym alkoholem Starym alkoholem z twoich ust Ust sinych ...
Delikatne promienie porannego słońca zwolna padały na lekko kołyszące się źdźbła ciemno zielonej trawy. Młode świerki, wysłańcy lasu chcącego zapanować nad łąką ...
Mając plecak na plecach, wyszedłem na zewnątrz. Nie miałem żadnych oporów, by opuścić to miejsce, w głowie przewijały się wiele wspomnień, lecz wszystkie tak ogólne i ...
Na drewnianym stole czekało grzane mleko, rozlane na trzy kubki, jednak prócz ojca Henryka nikogo nie było. Mój zwierzchnik minął mnie, prawie przewracając mnie na ...
Wiesz Koteczku... nie myślałem że spotkam taką osobę... jesteś w moich myślach cały czas... w każdej chwili przyjemności i rozkoszy... mam Twoje zdjęcia i filmy ...
Przez ostatni tydzień kontynuowałem swoją pracę. Pomagałem przy mszy, odwiedzałem mieszkańców, lecz nie ważne, czy samemu, czy z księdzem proboszczem, wciąż czułem ...