Zacząć wszystko od początku cz.13

Dziś minęło dokładnie dwa tygodnie od wprowadzenia się Roberta do naszego domu. Ku zaskoczeniu wszystkich dogadujemy się między sobą jeszcze lepiej niż przepuszczaliśmy a moja mama wręcz ubóstwia nowego syna. Kamil też złapał świetny kontakt  z mecenasem i jako ojciec z synem spędzając prawie całe popołudnia. Czasami Robert spędza z nim więcej czasu niż ja. Wakacje były wspaniałe szczególnie dla Kamila, który miał zapewnione mnóstwo atrakcji. Przywieźliśmy dużo pamiątek, które Kamil poukładał u siebie w pokoju i śmiejemy się za każdym razem, gdy na nie patrzymy. Można powiedzieć, ze tworzymy szczęśliwą rodzinę. No i Krzysiek zadowolony bo ma z kim porozmawiać o piłce nożnej, czy też czasami pójść na jakiś mecz. Wszystko układa się lepiej niż sądziłam. Wszystko oprócz dziwnego przeczucia, że całe szczęście może opuścić moją rodzinę. Dziś wstałam później niż zazwyczaj. Nie wiem czy dlatego, że jest niedziela, czy dlatego, że po prostu chciałam poleniuchować, ale z łóżka wstałam dopiero po ósmej rano. Robert był umówiony z klientem i musiał wyjść wcześnie rano, ale nie budząc mnie przyrządził mi wspaniałe śniadanie i na karteczce napisał, że nie długo wróci. Mama spędziła tą noc u siebie w dawnym mieszkaniu, ponieważ jak to powtarzała stęskniła się za starą przyjaciółką a Kamil został u kolegi na noc. Po raz pierwszy pozwoliłam mu nocować u kumpla. Chyba tak naprawdę pozwolił mu Robert, a ja niewiele miałam do gadania. Krzysiek przekupiony Roberta biletami na koncert jakieś kapeli zabrał dziewczynę i znikł wczorajszego wieczoru. Chociaż dom był ogromny, nie lubiłam przybywać w nim sama. Przewróciłam się na bok, wciąż czując na poduszce perfumy mecenasa i uśmiechnęłam się sama do siebie. Na jutro umówieni byliśmy u jego siostry na obiad. Chociaż wydawała się miłą osobą, czułam jakby trzymała mnie na dystans. Robert zapewnił, że to minie, ale ja bałam się ,że nie jestem wystarczająco dobra dla jej wspaniałego brata. Co bardzo mnie bolało. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki. Ogarnęłam się, wykąpałam i ubrana w wygodny, znoszony dres zeszłam do kuchni na śniadanie. Przygrzałam sobie naleśniki i usiadłam do stołu, nadal wpatrując się w piękny pierścionek, który błyszczał na moim palcu. Usłyszałam dzwonek do drzwi i pobiegłam je otworzyć. Za nimi stał Tom.  
- Cześć mogę wejść?    - usłyszałam głos byłego męża. Spojrzałam na niego zaskoczona, ponieważ bardzo dawno go nie widziałam i nie wiedziałam co go do mnie sprowadza. Nie rozumiałam po co przyszedł i czego od nas chce.  
- Jak musisz - szepnęłam niechętnie otwierając mu szerzej drzwi. - Jechałem obok i postanowiłem do Ciebie wpaść. Kamila nie ma? - zainteresował się. Dopiero po chwili spojrzał na mój palec i przyjrzał się dokładniej pierścionkowi. Spojrzał na mnie a w jego oczach ujrzałam ból.  
- Masz kogoś? związałaś się z kimś? - zapytał zaskoczony - Tak Tomaszu. Jestem zaręczona z mecenasem Robertem - powiedziałam dumnie, powodując jeszcze większy ból w jego oczach. Spojrzał na mnie a jego oczy rozszerzyły się. - Z mecenasem?- zapytał zaskoczony. - Z tym samym, który chciał Cię kupić? - szepnął a w jego głosie panował gniew.
- O czym ty bredzisz? jak kupić?- spytałam zaskoczona - No miałem z nim umowę. Obiecałem, że przyjmę od niego pieniądze w zamian za to, że będzie trzymał się od Ciebie z daleka. Nie posłuchał tego, prawda?- zapytał. Nie rozumiałem tego, co miał na myśli. O czym on w ogóle do mnie mówił? jakie pieniądze? kiedy, za co? nie rozumiałam tego. Poczułam ból. Zdałam sobie sprawę, że zostałam przez niego oszukana. Niemal zapłakanym głosem wyprosiłam Toma z mieszkania i upadłam na podłogę. Siedziałam podparta pod ścianą kilka minut. Łzy nie chciały się zatrzymać. Oszukał. On mnie po prostu oszukał. Zakpił ze mnie, zabawił się mną. Byłam ciekawa ile razy jeszcze nie powiedział mi prawdy. Nie rozumiałam go. Dlaczego? dlaczego to wszystko robił? po co? postanowiłam pojechać do mechanika. Chciałam, nie ja pragnęłam by chociaż raz okazał się ze mną szczery. Zamknęłam drzwi i wsiadłam do auta. Po pół godzinie byłam z tak bardzo znajomym miejscu. Już niejednokrotnie widywałam mechanika. Tylko teraz jeździłam tu jako dziewczyna Roberta.  
- Cześć Beth - usłyszałam miły głos mechanika - Cześć. Mam do ciebie sprawę - szepnęłam ściszonym głosem. - Pamiętasz jak Robert przywiózł do Ciebie mój samochód? - zapytałam  
- Pewnie. Trudno było go zapomnieć. Wymieniłem tam chyba wszystkie części. Miałaś szczęście, że nie miałaś żadnego wypadku - zaśmiał się - A ile kosztowała naprawa? - podpytywałam. Mężczyzna spojrzał na mnie podejrzliwie, ale chyba niczego nie podejrzewał, bo się wciąż do mnie uśmiechał. - Pięć stów. Dostałem od razu więc wziąłem się do roboty. A czemu o to pytasz?- zapytał zaskoczony. - Nie nic. tak tylko. Muszę iść. Część - szepnęłam w pośpiechu opuszczając warsztat. Pięć stów. Na tyle byłam dla niego warta. Pięć stów. Tyle zapłacił za nasz związek. okłamałam mnie. Od samego początku ze mnie zakpił. CDN

agusia16248

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 988 słów i 5340 znaków.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Misiaa14

    Cudoo ale  on niech jej  to wytłumaczy i bedzie wszystko ok xD  błagamm!! *-*

    18 sie 2015

  • Użytkownik DemonicEagle

    Przyjemnie się czyta nowo dodane części twoich opowiadań i można śmiało powiedzieć,że są tak dobre jak poprzednie. A nawiązując do tego co napisałaś w "komunikacie" nie trać wiary w siebie i pisz dalej,ponieważ twoje opowiadania są bardzo wysokiej jakości i wiele osób cieszy się z twojego powrotu.

    18 sie 2015

  • Użytkownik agusia16248

    @DemonicEagle Dziękuje za miłe słowa :) postaram się nie tracić wiary w swoje siły ale jak tak długo nie można nic napisać różnie to bywa :)

    18 sie 2015

  • Użytkownik DemonicEagle

    @agusia16248 Każdego dopadają jakieś wątpliwości,ale nie można się im poddawać tylko trzeba je przezwyciężać co czasami bywa trudne :)  Czytając twoje opowiadania można stwierdzić ,że pisanie sprawia Ci przyjemność więc myślę ,że dasz radę i przeczytamy jeszcze nie jedną cześć twoich opowiadań,a może nawet zaczniesz jakieś nowe :)

    18 sie 2015

  • Użytkownik :):)

    O mamuniu!!! Dlaczego w takim momencie?! Ale tak naprawdę to wspaniałe opowiadanie i ta akcja! Mam nadzieję, że ona zrozumie że on ją kocha i nie chciał jej kupić :) Czekam z ogromną niecierpliwością na kolejną część :D

    18 sie 2015

  • Użytkownik agusia16248

    @:):) n Dziękuje za miłe słowa :) następna część powinna pojawić się wkrótce :)

    18 sie 2015