W cieniu sekretu

Był ciepły lipcowy dzień, wiec razem z koleżanką postanowiłyśmy pójść do kina na jakąś komedie romantyczną. Ja poszłam kupić popcorn, a Kamila poszła kupić nam bilety. Obok mnie w kolejce stał mój ideał chłopaka: wysoki brunet z brązowymi oczami. Był tak nieziemsko przystojny, że zapomniałam po co ja stoję w kolejce. Nie wiedziałam jak zagadać do niego pierwsza, więc postanowiłam tylko się uśmiechnąć. Ucieszyłam się, gdy on odwzajemnił uśmiech. Zrobił to z dwóch powodów, albo mu się spodobałam, albo nie wiedział co zrobić i też postanowił się uśmiechnąć. Kamila potrzasnęła mną i wróciłam do rzeczywistości. Kupiłam popcorn i colę i poszłyśmy do sali. W środku okazało się że obok nas siedzi ten przystojny chłopak. Postanowiłam że nie będę czekać i zagadam do niego pierwsza.
-Hej jestem Sandra, a to moja kumpela Kamila.
-Cześć ja jestem Patryk, a to mój kumpel Łukasz.
Nawet nie zauważyłam że był z kimś. Może temu że zauroczyłam się nim? Ale ten Łukasz mnie nie obchodził nie lubiłam tego imienia. Może powinnam już przestać myśleć? Co najlepsze okazało się że Patryk od tygodnia mieszka w tym samym bloku co ja a Łukasz niedaleko Kamili. Miło oglądało mi się film, zwłaszcza w takim towarzystwie.
-Przepraszam cię, ale muszę iść do domu nie mogę cię odprowadzić. Dasz sobie jakoś radę?- spytała Kamila.
-Idź śmiało Łukasz pójdzie z tobą, a ja odprowadzę Sandrę w końcu mam po drodze.
Ucieszyłam się na samą myśl, że Patryk sam zaproponował że mnie odprowadzi. Mogliśmy się lepiej poznać. Nie wiem co mnie podkusiło, żeby spytać się go czy ma dziewczynę. Może sobie pomyślał nie wiadomo co o mnie, ale trudno cofnąć tych słów już nie mogłam. Jego odpowiedź dała mi do myślenia. Oznajmił, że jeszcze nie ma dziewczyny. Czy mogło to oznaczać, że miał kogoś na oku? Nie pytałam go o więcej szczegółów nie chciałam żeby pomyślał, że jestem wścibska. Do naszego bloku było z jakieś 20 min drogi a my szliśmy rozmawiając z godzinę. Ale w końcu dotarliśmy. Zaskoczył mnie, gdy spytał się o mój nr telefonu. Wymieniliśmy się numerami, i każdy wszedł do swojego mieszkania. Nawet fajnie że miał 17 lat, tyle co ja, tylko że ja w Krakowie mieszkam od urodzenia, a on przeprowadzał się już osiem razy. Obawiałam się że może wyjechać a tego nie chciałam. Było późno więc cichutko wślizgnęłam się do swojego pokoju. Próbowałam zasnąć, lecz ciągle myślałam o Patryku. Rano wstałam o 10 były wakacje więc mogłam dłużej spać, a po za tym zaczęła się sobota. Popatrzyłam na telefon i zobaczyłam jedną nieprzeczytaną wiadomość. Była od niego. Chciał się dziś spotkać. Zeszłam do kuchni, a tam mama przygotowała śniadanie dla Szymka.
-Jak było? Podobał się film?
-Był bardzo fajny.
-A coś więcej? Bo zazwyczaj jak wstajesz to nie masz takiego dobrego humoru. Już dawno nie byłaś taka wesoła.
-Poznałam w kinie takiego dość miłego chłopaka ma dodatek mieszka w tym samym bloku co my.
-Aaa to wiem o kogo chodzi oni wprowadzili się z jakiś tydzień temu Poznałam ich ostatnio.
-I nic mi nie powiedziałaś ?
-Zapomniałam ale i tak trafiliście na siebie.
Zjadłam śniadanie i musiałam wyjść na spacer do parku z Szymkiem. W windzie spotkałam Patryka. Na sam jego widok ucieszyłam się...


Jeżeli się podoba to dodam kolejną część ;)

karola9792

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 647 słów i 3482 znaków.

7 komentarzy

 
  • karola9792

    może będzie jutro ^^

    7 gru 2013

  • nati :)

    dawaj jak najszybciej kolejna czesc :)

    7 gru 2013

  • karola9792

    zgadzam się moje życie chyb nigdy nie będzie proste zawsze musi być pod górkę

    7 gru 2013

  • LittleScarlet

    Poprawka - życie NIGDY nie jest takie proste.

    7 gru 2013

  • karola9792

    kolejną część mogę dodać w każdej chwili, ale nie wiem czy jest sens

    7 gru 2013

  • LittleScarlet

    Zapowiada się na kolejne opowiadanie jakich setki tutaj :/ Sporo powtórzeń, masz problem z interpunkcją - popracuj nad tym. Kto wie, może ten niezbyt obiecując początek rozwiniesz w coś niebanalnego.

    7 gru 2013

  • stokrotka

    kiedy kolejna część

    7 gru 2013