To ja zacznę pierwsza cz11

Pobiegłam otworzyć drzwi i nie mogłam uwierzyć własnym oczom. W wejściu stał Franek, a tuż obok niego Marcel trzymający za rękę tą samą dziewczynę co była z nim w parku. Nie mogłam w to uwierzyć! Miałam wrażenie, że zaraz wybuchnę ze złości. Jak miał czelność przyjść na moje urodziny z jakąś lafiryndą. To było bezczelne z jego strony. Dopiero się pogodziliśmy, a on robi coś takiego?  Po prostu brak mi słów...Nie wiedziałam co zrobić stałam z szokowana i patrzyłam to raz na Marcela, raz na jego towarzyszkę. Nie mogłam zacząć krzyczeć, bo w salonie byli inni goście, a wtedy zrobiło by się zamieszanie.  

- Możemy wejść... - Usłyszałam cichy głos Franka, mówił tak jakby obawiał się mojej reakcji.
-Yyy proszę - Wskazałam ręką wejście do salonu. Po mimo ogromnej złości, która wzrastała we mnie z minuty na minutę, starałam się zachować zdrowy rozsądek.
-Wszystkiego najlepszego - Franek podał mi małe pudełko z przyklejoną kokardką.
Otworzyłam pudełko i zobaczyłam srebrną bransoletkę, ozdobioną małymi perełkami.
-Dziękuje Franio...jest śliczna - Uśmiechnęłam się do chłopaka i pocałowałam go  w policzek. Spojrzałam na Marcela. Na jego twarzy widać było złość i chyba...zazdrość?
-Olzana, ja...-Kiedy usłyszałam głos Marcela, poczułam, że się czerwienię ze złości. Momentalnie mu przerwałam.
-Milcz! - Powiedziałam cicho, ale przez zaciśnięte zęby, po czym uśmiechnęłam się do Franciszka i zaprowadziłam go do reszty gości.  

Wróciłam do Marcela.Stał na środku korytarza i mówił coś do rudowłosej, a ona tylko kiwała głową. Gdy na nich patrzyłam miałam ochotę od razu wyrzucić ich za drzwi, ale nie jestem, aż taka chamska. Stwierdziłam, że muszę z nim porozmawiać.

-Chodź ze mną - Powiedziałam do chłopaka, po czym ruszyłam w stronę kuchni.

Stanęłam tuż przed drzwiami do pomieszczenia i obróciłam się. Spojrzałam na Marcela i idącą za nim dziewczynę, kiwając ręką, żeby pozostała na swoim miejscu. Zatrzymała się nie pewnie patrząc na towarzysza, które skinął głową na znak, że zgadza się, aby dziewczyna została na korytarzu. Sam zaś  wszedł razem ze mną do Kuchni. Stanęłam obok stołu. Marceli zrobił to samo, tylko że w ostrożnej odległości ode mnie.Wzięłam głęboki wdech i rozpoczęłam swój monolog.

-Wydaje mi się, że nie zapraszałam cię z osobą towarzyszącą - Powiedziałam ironicznie, chłopak chciał odpowiedzieć, ale nie pozwoliłam mu na to, kontynuując. - Co ty sobie wyobrażasz?! Przychodzisz na moje urodziny dziewczyną i to tą samą przez, którą się pokłóciliśmy! Harem sobie chcesz założyć czy co?! - Mówiłam co mi ślina na język przyniosła.
-Ochłoń, proszę. - Marceli najspokojniej na świecie, położył swoje ręce na moich ramionach. Myślałam, że oszaleje, ja się t na niego drę, a on jak do małego dziecka mówi, żebym ochłonęła? Skąd u niego taki spokój i pewność siebie?
-Co? Kim jest ta dziewczyna do jasnej anielki!
-Klaudia jest moją siostrą. - Mówił podkreślając, każdy wyraz, a ja stałam zdezorientowana, patrząc zdziwionym wzrokiem na Marceliego.
-T..twoją siostrą?
-Tak, niestety nie mam przy sobie jej aktu urodzenia- Powiedział rozbawiony.
-Boże...Marcel, dlaczego wcześniej nie powiedziałeś mi, że przyjdziesz ze swoją siostrą i... że w ogóle masz siostrę. - Powiedziałam wtulając się do chłopaka.
-Przepraszam cię. Klaudia jest starsza o rok od ciebie. Rodzice dopiero wczoraj oznajmili mi, że muszą gdzie wyjechać na cały dzień i kazali mi ją pilnować. Wiem, że mogłem zostawić ją w domu, ale Bóg wie co by jej przyszło do głowy, a wtedy mógłbym mieć kłopoty. Nie powiedziałem ci że mam rodzeństwo, bo jakoś nie było okazji.
-To ja cię przepraszam, znowu na ciebie naskoczyłam, zanim dowiedziałam się o co chodzi.
-Nie masz mnie za co przepraszać, ja też zawiniłem, że wcześniej nie zapytałem się czy mogę przyjść z Klaudią. Miałaś prawo się zdenerwować.
-Dobrze, chodźmy już do reszty, pewnie się dziwią gdzie zniknęłam. - Powiedziałam i obróciłam się z zamiarem wyjścia, gdy poczułam dłoń na moim ramieniu.
-Zaczekaj, nie dałem ci jeszcze prezentu. - Po patrzyłam się na Marcela z uśmiechem.
-Największym prezentem jest dla mnie to, że tutaj jesteś. - Powiedziałam, a on chwycił mnie za rękę, zaprowadził do stołu i kazał na siebie zaczekać. Po chwili wrócił, trzymając w rękach coś opakowane w papier kolorowy. Podał mi to, a ja zaczęłam je odpakowywać. Moim oczom ukazała się ramka ze zdjęciem. |Zdjęcie zostało zrobione na konkursie, całowałam na nim Marcela. Na ramce widniał napis: "Dla mojej całuśnej". Uśmiechnęłam się i spojrzałam na chłopaka.
-Życzę ci, żebyś już zawsze była taka całuśna -Powiedział - ...ale tylko dla mnie.- Dodał ze śmiechem. Oboje zaczęliśmy się śmiać.
-Dziękuje Marcel. - Powiedziałam i złożyłam pocałunek na jego ustach.

Wyszliśmy z kuchni. W korytarzu czekała na nas Klaudia. Podeszłam do dziewczyny i z uśmiechem na ustach wyciągnęłam dłoń w jej stronę i powiedziałam.
-Cześć jestem Olzana. -Uściskała moją dłoń.
-Witam, Klaudia jestem, słyszałam o tobie. - Popatrzyła sprytnie na Marcela, a na jego twarzy pojawił się rumieniec.
-Przepraszam, że nie potraktowałam cię zbyt miło, nie wiedziałam kim jesteś.
-Rozumiem, ale widzę, że mój brat ci już wszystko wyjaśnił.
-Tak, zapraszam do salonu. - Powiedziałam i razem udaliśmy się do innych gości. Po chwili, poszłam jednak na górę do mamy oznajmić, że wszyscy już przyszli i może przynieść tort.  

Kiedy moja mama przyszła do nas z tortem, zaczęłam mu się przyglądać, bowiem wcześniej go nie widziałam. Nie było 15 świeczek tylko dwie cyferki w kształcie jeden i pięć. Brzegi ozdobione były kwiatami, a na środku był napis "OLZANA". Cały tort był w kolorze kremowym, był skromny, ale bardzo piękny. Po odśpiewaniu "STO LAT" i zjedzeniu tortu. Włączyłam muzykę i zaczęliśmy tańczyć.
-Czy mogę prosić Panią do tańca? - Powiedział Marcel z udawaną powagą, wyciągając rękę w moją stronę.
-Ależ oczywiście - Powiedziałam aktorsko.
-Tylko, żeby mi Pani znowu nie zemdlała.  
-No, nie wiem, nie wiem jest we mnie tyle emocji, co i wtedy.
-Spokojnie, prawdziwy mężczyzna jest na wszystko przygotowany. - Powiedział i obydwoje zaczęliśmy się śmiać.


______-----------------------

Hejka :)

Dodaje dzisiaj, bo wczoraj nie mogłam. Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie.  
Oceniajcie nową cześć ;)

Pozdrawiam Całusna :*

Calusna

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1245 słów i 6749 znaków.

3 komentarze

 
  • Kamilka889

    Wszystko przeczytałam na raz xd świetne opowiadanie. Oczywiście czekam na następną część. Xd

    24 lis 2015

  • Calusna

    @KontoUsuniętelka889 Dziękuje i pojawi się ona najprawdopodobniej w sobotę

    24 lis 2015

  • TruskawkowaXD

    Super ! :* wciągające opowiadanie :D  :rotfl:

    16 lis 2015

  • Calusna

    @TruskawkowaXD  Miło mi ;) Dziękuje

    16 lis 2015

  • Misiaa14

    Cudowne <3 *-*

    9 lis 2015

  • Calusna

    @Misiaa14 Dziękuje

    9 lis 2015