Materiał znajduje się w poczekalni. Prosimy o łapkę i komentarz.

Te piękne, niesamowite oczy cz.10

Te piękne, niesamowite oczy cz.10*9 miesięcy później*
Już nie utrzymuje kontaktu ani z Michałem, ani z Kamilem. Stwierdziłam, że lepiej będzie zacząć wszystko od początku. Mam nadzieję, że stanę się bardziej otwarta na nowe znajomości w przyszłym roku, bo ten już się kończy. I najlepsza informacja. Wakacje! Nareszcie. Zapewne pojadę z rodzicami gdzieś za granicę, wypocząć, zrelaksować się. Tymczasem dzisiaj mamy zakończenie roku. Stawiam na czarną spódnicę z wysokim stanem, białą koszulę z koronką oraz czarne buty na obcasie i białą torebkę z pozłacanymi elementami. Dodatkowo bransoleta z kolcami. Włosy zostawiam rozpuszczone. Robię delikatny makijaż składający się z podkładu, kresek, pomalowaniu rzęs i pudru. Gdy jestem już przyszykowana, schodzę na dół i widzę moją mamę w bardzo dobrym humorze.
- Hej mamuś - witam się z nią.
- Cześć córcia, ja już naszykowałam Ci śniadanie i idę do pracy. Dzisiaj z tatą będziemy późno, więc nie czekaj na nas. Na obiad, możesz zamówić pizzę lub co tam chcesz. Miłego dnia i smacznego - cmoka mnie w policzek, a ja uśmiecham się do niej.
Zjadam śniadanie, psikam się jeszcze moimi ulubionymi perfumami o zapachu świeżych owoców i idę na zakończenie. Idę wolnym krokiem do szkoły. Wchodzę do sali i czekam na Pana Mindlera.
Po rozdaniu świadectw wychodzę zadowolona. Moje oceny są całkiem całkiem, ale stać mnie na więcej, cóż w przyszłym roku postaram się bardziej. Wracam do domu.
Gdy już jestem, przebieram się w szorty i bluzkę na krótki rękaw. Włączam laptopa i robię sobie herbatę. Przeglądając Facebooka widzę, zdjęcie Kamila z jakąś dziewczyną trzymających się za ręce. Nie poczułam nic. Oznacza to, że wyleczyłam się z tej nieszczęśliwej miłości. Odstawiam laptopa. Postanawiam przejść się. Idę do parku. Tam mogę wszystko przemyśleć, ochłonąć. Niestety ktoś mi w tym przeszkodził.
- Ooo nasza laleczka sama sobie siedzi? Może dotrzymam towarzystwa? - jak się domyślacie to ten cwaniaczek z pierwszego dnia szkoły. Unikałam go jak ognia i nie zwracałam uwagi. Nadal jest podrywaczem, nic się nie zmienił.
- Nie, dziękuję - odpowiadam lekko poddenerowana.
- A teraz przepraszam, ale mam ważniejsze sprawy niż rozmawianie z Tobą - mówię.
- Jasne Barbie widzimy się w szkole - puszcza mi oczko a ja zaczynam się śmiać i wracam do domu.
Dochodząc do domu widzę światła palące się w pomieszczeniach. Chwila. Jak byłam w domu, nie było rodziców i było jasno jeszcze. A teraz mamy 21.00. Ktoś jest w moim domu?  
--------
Kolejna część, komentujcie rybki ^^ ~

xoxosylwia

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 458 słów i 2642 znaków, zaktualizowała 2 gru 2016.

2 komentarze

 
  • Natusik

    No jest spoko. Lepiej niż ostatnio. Mam nadzieje, że znowu nagle akcja nie będzie tak szybka, że nie zrobisz znowu, że laska nie zdąży odpocząć od jednego i już ma kolejnego, którego kocha nad życie. Osobiście wolałabym by akcja była wolniejsza co równa się więcej części co cieszy każdego, więcej emocji. I do tego zawsze możesz zmienić wszystko o 360  stopni. Sama jak piszę to jak siadam to zupełnie mam inne pomysły, a efekt końcowy wychodzi zupełnie inaczej. Bieg opowiadania wtedy nie jest przewidywalny aż tak bardzo. Mam nadzieje, że pomogłam chodź trochę i zrozumiałaś coś. :) Pozdrawiam ;*

    22 cze 2016

  • xoxosylwia

    @Natusik Zrozumałam i dziękuję za radę, skorzystam ;). Również pozdrawiam ;*

    22 cze 2016

  • cukiereczek1

    Rewelacyjna część już nie mogę doczekać się następnej kiedy będzie? :)

    21 cze 2016

  • xoxosylwia

    @cukiereczek1 W tym tygodniu, lub troszkę później:)

    21 cze 2016

  • cukiereczek1

    @xoxosylwia :)

    22 cze 2016