Romans, zdrada cz.22 OSTATNIA

Parę dni pózniej znów zadzwonił do mnie adwokat Piotrka, ponownie prosząc o spotkanie.Zgodziłam się żeby mieć tylko święty spokój chociaż Nikodem mi tego odradzał.Lecz ja chciałam mieć święty spokój.W piątek około godz.12 wsiadłam do busa i pojechałam do aresztu.Gdy weszłam do sali gdzie czekał na mnie przestraszyłam się, wyglądał strasznie, wychudzony, zmizerniały, totalna masakra.Usiadłam naprzeciwko niego.
-Cześć, dziękuje że jednak przyjechałaś.Żalezało mi na tym
-Tak robię to tylko jeden raz-odpowiedziałam
-Przepraszam za tamto, nie chciałem poprostu oszalałem
-Nie przepraszaj mnie bo już jest za późno.
-A jak się czujesz?Wszystko ok z dzieckiem?
-Dobrze, w poniedziałek jade na kolejne USG.
-Rozumiem a co z badaniami.Zrobisz?
-Powiedziałam że nie bo chcę je sama wychować.Norbert mi oznajmił że pójdzie do sądu aby się domagać tych badań
-Może i dobrze, ja chcę wiedzieć kto jest ojcem-powiedział
-Jeśli ty i on myślicie że będziecie się mogli zajmować dzieckiem, mylicie się.Koniec tej rozmowy.Wychodzę.Cześć
-Ej poczekaj
Wyszłam stamtąd, nie miałam ochoty już go dalej słuchać.Po wyjściu zauważyłam Nikodem.
-Co ty tutaj robisz?
-Przyjechałem po moją myszkę-pocałował mnie
Tak ja i Nikodem postanowiliśmy być razem, naprawdę jest świetnym facetem, dba o mnie.Każdego dnia zakochuję się w nim jeszcze bardziej
-Nie chciałem żebyś tutała się autobusami.
-Kochany jesteś
Przytuliłam się do niego.Postanowiliśmy pojechać na jakiś obiad.Po obiadku pojechaliśmy odrazu do domu.Wykąpałam się i postanowiłam się położyć.Nikodem przyszedł do mnie, położył się obok i zapytał mnie o coś czego bym się nie spodziewała:
-Paula co ty na to żebyś po urodzeniu się dziecka, przeprowadziła się domnie, mam duże mieszkanie aż za duże dla mnie.
-Nikodem ty na serio?
-Tak na serio, jesteś kobietą z które chcę spedzić całe życie.Kocham cię i ty o tym wiesz, kocham także twoje dziecko choć nie jest moje.Wychowam je jak swoje.Bedę dbał o cb i dziecko jak tylko bedę potrafił najlepiej.
-Wiesz co kocham cię, muszę nad tym pomyśleć
-Dobrze, nie naciskam cię a jakie plany masz na jutro?
-Nie mam żadnych
-O to świetnie, to jutro rano jedziemy do Zakopanego, co ty na to?
-Super, kochany jesteś
-To teraz zaśnij sobie a ja pójdę do siebie bo muszę trochę popracować
-Dobrze kochany ale przyjdź do mnie później
Niko pocałował mnie i wyszedł.Zostałam sama, po chwili zadzwonił mój telefon.
-No hej mamo, co tam?
-Hej córeczku, jesteś w domu może?
-Tak a co  
-Bo właśnie jestem niedaleko ciebie
-O to zapraszam
-Dobrze za parę minut będę  
-Ok
Odłożyłam telefon i zeszłam na dół.Ze spania nici.Zrobiłam dwie herbaty i poszłam zobaczyć co w telewizji.Nagle usłyszałam pukanie.Mama weszła do środka.Podałam jej herbatę i rozmawialiśmy sobie.Po godzinie przyszedł Niko, przywitał się z moją mamą.Powiedziałam jej o nas.Ucieszyła się bardzo i nakazała Nikodemi żeby o mnie dbał.Musiała już wracać do domu.Zostałam z Nikodemem.Przygotował nam kolację i postanowiliśmy obejrzeć jakiś film.Następnego dnia pojechaliśmy do Zakopanego.Było świetnie.W poniedziałek pojechał zemną na USG i postanowiłam poznać płeć dziecka, urodzę dziewczynkę z czego jestem dumna.Nikodem cieszył się razem zemną


Minęło parę miesięcy
Narodziła się moja córka, postanowiłam dać jej na imię Natalia, po mojej babci.Z Nikodemem było świetnie, kochany czuły facet, ideał.Norbert żłożył wniosek o ustalenie ojcostwa. Więc wykonałam test i wykazał on że ojcem jest Norbert. Pozwalałam mu na spotkania z córką w mojej lub Nikodema obecnośći..Płacił oczywiście alimenty.Wysłałam list do Piotrka, ostatni list.Zamieszkałam z Nikodemem.Planujemy się pobrać w przyszłośći.Cieszę się że spotkałam go na swojej drodze.

T.H.E  
  E.N.D