"Po prostu miłość" cz.10

"Po prostu miłość" cz.10Ocknęłam się, gdy przywieźli mnie do szpitala, słyszałam tylko, że coś jest nie tak z dzieckiem i trzeba natychmiast zrobić jakieś badania. Nie rozumiałam do końca, co się ze mną dzieje, widziałam wszystkich jak przez mgłę. W końcu znalazłam się w jakiejś sali, gdzie podano mi kroplówkę, poczułam się nieco lepiej, więc lekarz zaczął sprawdzać co się dzieje. Po skończeniu badania powiedział, że musi porozmawiać z moją mamą, po czym wyszedł. Jednak nie zostałam sama na długo, bo już po chwili w drzwiach zobaczyłam Adriana. Wypytywał mnie, co się stało i jak się czuję, ale zbyłam go mówiąc, że wszystkiego dowiem się, gdy lekarz zechce ze mną łaskawie porozmawiać. Siedzieliśmy w milczeniu, kiedy przyszedł do mnie lekarz i oznajmił, że wystąpiły pewne komplikacje i będę musiała urodzić wcześniej.
- Wcześniej? To znaczy kiedy? - Zapytałam.
- Zabieg planujemy wykonać za około godzinę.
- Co proszę?! Ale przecież to dopiero pierwszy tydzień siódmego miesiąca – odparłam oburzona.
- Zdaję sobie z tego sprawę, ale nie mamy innego wyjścia – odparł i wyszedł.
Byłam w szoku, nie spodziewałam się, że to nastąpi tak szybko. Ja nie jestem gotowa, nie teraz, a co jeśli dziecko nie przeżyje... Łzy zaczęły spływać mi po policzkach. Adrian, gdy tylko to zauważył, złapał mnie za rękę i powiedział:
- Spokojnie, nie bój się, jestem przy tobie, przy was. Wszystko będzie dobrze.
Poczułam się lepiej słysząc te słowa, jednak nie mogłam przestać myśleć o tym, co powiedziała mi mama. O tym jak widziała go całującego się z moją najlepszą przyjaciółką. Czyżby go zostawiła, a może się mu znudziła. Dlatego jest znowu przy mnie? Nie mogłam zostawić tych pytań bez odpowiedzi. Postanowiłam więc skorzystać z tego, że jesteśmy sami i zapytałam:
- A co z Olą? Czemu siedzisz tutaj teraz ze mną a nie z nią?
- Co ty masz z tą Olą?! - Krzyknął oburzony.
- Nie wypieraj się, moja mama widziała jak się całowaliście – wtrąciłam.
- Haha no nieźle, szkoda tylko, że niczego takiego sobie nie przypominam.
Ale jak to możliwe. To oni w końcu są razem czy nie? Przecież po co moja mama miałaby kłamać, wiedziała jak to przezywam. Kto w takim razie mówi prawdę, co tu się właściwie dzieje?!
- Fakt Ola chciała się do mnie "zbliżyć”, ale przecież to byłoby co najmniej chore, gdybym z nią teraz był. Nie sądzisz?
- Więc nie byliście razem? To czemu nie chciałeś do mnie przychodzić, odwiedzać mnie?
- Oczywiście, że nie byliśmy i nigdy nie będziemy, a ona musi się z tym pogodzić. Jeśli chodzi o odwiedziny, to czemu miałem niby to robić, przecież sama powiedziałaś, że nie chcesz mnie widzieć, a poza tym po tym, co powiedziała mi Ola sam nie byłem pewien, czy to dobry pomysł, abyśmy spędzali razem czas, chyba bym nie potrafił.
- Ale... - zdążyłam powiedzieć, gdy do sali przyszła pielęgniarka.
Wyprosiła Adriana i powiedziała, że musi przygotować mnie do zabiegu. Odpięła mnie od kroplówki, ale za to przyczepiła mi masę innych kabelków. Bałam się, ale po mojej głowie wciąż chodziły słowa, które przed minutą usłyszałam. Co to miało znaczyć, nic takiego nie powiedziałam. Ale po co miałby wymyślać tę całą historyjkę. No i najważniejsze pytanie, czego dowiedział się od Oli. Rozmyślałam tak przez chwilę i nawet nie zauważyłam, że przewieziono mnie do sali, w której miałam mieć zabieg. Chciałam rozejrzeć się wokół, ale oślepił mnie blask lamp. Mogli mnie znieczulić, albo uśpić. Wybrali tę drugą opcję i to chyba nawet lepiej. Pielęgniarka przyłożyła mi coś do ust i kazała liczyć od 10 do 0. Pamiętam jeszcze, jak mówiłam "cztery”, a potem urwał mi się film.

Obudziłam się, byłam nieco zdezorientowana i chciałam wstać, ale wtedy usłyszałam głos mamy:
- Nie ruszaj się!
- Gdzie jest Adrian? Ja muszę z nim porozmawiać.
- Jest przy małej, zaraz po niego pójdę.
Przy małej? Czy ja dobrze usłyszałam? To znaczy, że mamy córeczkę i wszystko jest z nią w porządku. Po policzkach spływały mi łzy, jednak tym razem ze szczęścia. Bardzo chciałam wstać z tego łóżka i iść do niej, zobaczyć ją, ale wiedziałam, że dzisiaj jest to niemożliwe. Muszę najpierw wyjaśnić wszystko z Adrianem, bo inaczej ta sprawa nie da mi spokoju. Ale co ja mam mu powiedzieć, o co zapytać... Długo się zastanawiałam, niestety nic sensownego nie przychodziło mi do głowy. Patrzyłam w okno i pogrążyłam się w myślach, nawet nie zauważyłam, kiedy ktoś wszedł do sali.
- Podobno chciałaś ze mną pogadać.
- Tak. Czy możesz mi to wszystko wyjaśnić, dlaczego mnie zostawiłeś i co z Olą? - Spytałam.
- Przecież nie wiem niczego więcej niż ty, ale proszę mogę ci to wszystko powiedzieć jeśli tak bardzo chcesz. No więc po tym jak chciałaś zabić nasze dziecko, spotkałem się przed szpitalem z Olą, powiedziała mi całą prawdę, opowiadała, że chciała cię powstrzymać, ale uparłaś się, że nie chcesz mieć dziecka ze mną i wtedy się pokłóciłyście. I wcale nie jesteśmy razem, po prostu gdy wyrzuciłaś ją z domu bardzo to przeżyła i musiałem ją jakoś wesprzeć, pocieszyć, ale się z nią nie całowałem, mimo iż chciała. Nie jestem taki jak ty... Zresztą twoja mama wyraźnie dała mi do zrozumienia, że nie chcesz mnie widywać, bo Alan jest ważniejszy. Także spokojnie będę tylko raz na jakiś czas przychodził do małej, a tego gościa radziłbym, żebyś sobie odpuściła, bo ewidentnie ciągnie na dwa fronty.
Byłam w szoku po tym, co usłyszałam. Gdzieś miałam Alana, ale to co zrobiła mi moja własna matka i najlepsza przyjaciółka, od tak dawna mnie oszukiwały. Nienawidzę ich. Nie mogłam pozwolić na to, żeby Adrian im wierzył, on musi znać prawdę, ale nie byłam w stanie wydusić z siebie słowa, odwróciłam głowę w drugą stronę i zaczęłam płakać z bezsilności.  
- Wszystko ok?
- Nie, nic nie jest ok. Jak one mogły...
- O czym ty mówisz Amy?
Muszę mu powiedzieć prawdę, albo mi uwierzy, albo nie. Nie mam nic do stracenia.


*************************************************************
I jak się podoba? Nie wiem kiedy będzie kolejna część, bo nie mam zbytnio czasu na razie pisac..;/ Miłego czytania :D

Amy

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1214 słów i 6411 znaków.

19 komentarzy

 
  • trolololo

    napisz kolejną część :* albo chociaż zakonczenie :* nue zostawia sie tak opowiadania :(

    14 sty 2016

  • Szalonaa

    Cudowne!!! Dzisiaj mija równy rok może pojawi się ciąg dalszy? :)

    12 lut 2015

  • pisz!

    to naprawę świetne nie mogę przestać czytać twoich opowiadań

    26 kwi 2014

  • supersupersuper :P

    tak sie wkrecilam ze nie mogę się doczekać!

    26 kwi 2014

  • ;c

    czemu już nie piszesz?  :faint:

    26 kwi 2014

  • jaa

    Kd nastepna cz ? Już nic nie dodawałas od ponad 2 mies. :cc

    22 kwi 2014

  • czytelnik

    smutny ja..... czekam na dale.... świetne;)

    7 kwi 2014

  • Lili

    To już ponad miesiąc kiedy kolejna część

    17 mar 2014

  • Misia

    Dopiero teraz przeczytałam w całości opowiadanie i jest naprawdę niezłe. Kiedy następna część ? ;)

    17 mar 2014

  • Mum xd

    ktoś mi tu dziś mówił że będzie rozdział ;< nie znasz się na kalendarzu ;c

    16 mar 2014

  • Dida

    kiedy kolejna część ???

    12 mar 2014

  • Maddy

    Pisz dalej ;)

    14 lut 2014

  • pattka

    genialne tyle tylko powiem :)

    13 lut 2014

  • dida

    Ja chcę następną częśc

    13 lut 2014

  • NeverSayNever

    Fajne! *-*

    12 lut 2014

  • Amy

    dziękuję :)

    12 lut 2014

  • LittleScarlet

    Tego typu historie zazwyczaj mi się nie podobają, ale Twój tekst, autorko, jest wyjątkiem! Fajnie piszesz, ciekawie prowadzisz akcję... c:

    12 lut 2014

  • małpka

    Kiedy następna część proszę jak najszybciej !?!!

    12 lut 2014

  • Mysterious

    świetne!:) wciągnęłam się czekam na ciąg dalszy:)

    12 lut 2014