Cień człowieczeństwa cz.2

No to zaczynamy ten jeden wielki syf. Wychodzę z domu słońce świeci , nie lubię takich dni , wole gdy jest za chmurami i nie napierdala Cie po twarzy tymi swoimi jebanymi szczęśliwymi promyczkami. Nakładam okulary przeciwsłoneczne i wsiadam do swojego „Audi R8 V10 plus”. Tak, jestem bardzo przez nich rozpieszczany .Myślą że kasa nadrobią swój brak obecności przy mnie …tym lepiej dla mnie. Ryk silnika i pisk opon ,a w głośnikach Polski rap… Bonson , Deys, Guzior .Muzyka mnie uspokaja, pozwala odpłynąć z tego świata. Parkuje na szkolnym parkingu.Tak, tak zjeby, mam znowu nowe auto co się tak gapicie kurwa. Wysiadam z auta lekko wywracając oczami i zamykam je . Przed schodami mam ochotę spierdolić jak najszybciej. Na co mi tam wracać .Wzdycham lekko i idę do krainy sztucznych twarzy, gdzie każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony. Przecież to nie naturalne udawać że jest się takim idealnym Pierwszy dzień szkoły i już na wejściu zostaje wygwizdany , pozdrawiam wszystkich środkowym palcem. Idioci gdyby wiedzieli co się tam zdarzyło.  
     Pierwsza lekcja i od razu przysypiam , budzi mnie huk książki w ławkę .Facetka od matmy patrzy się na mnie z góry . Nienawidzi mnie z chęcią by mi odcięła kutasa za to co „zrobiłem”..pierwsza lekcja….pierwsza pała, nic nowego. Druga,trzecia i w końcu długa przerwa obiadowa .Kolejka , popychany jak zwykle , nic nowego.Da się przywyknąć, tylko spokojnie. Dostaje jakąś miejscowa papkę stołówkową .To chyba ma być ryż z kurczakiem ale podejrzanie wygląda w rozpisce nie ma groszku …a może to nie groszek ,nie wiem. Siadam na swoim miejscu pod ścianą .Jestem takim wyrzutkiem że nawet nie mogę się nawet przysiąść  do szklonych nerdów . Biorę pierwszą łyżkę …hmmm..nie takie złe jak wygląda .Staram się to popić woda kiedy mój talerz ląduje na tacce do góry nogami .Jeszcze tego mi brakowało, jak ja za nim tęskniłem , to on ,wielki Wiktor. Wiecie kapitan szkolnej drużyny pożądany, ruchacz na potęgę .Każda laska w szkole jego, przystojniak nikt nie może mu się oprzeć nawet on sam.. Słyszę parę wyzwisk w swoja stronę …no ulżyj sobie , już? poszedłeś, co tak szybko ?…  skończyłeś  ,fajna zabawa, to do następnego. Siedzę chwile z zamkniętymi oczami, żeby się uspokoić , gdybym tylko chciał bez problemu sprowadziłbym go do parteru to taki kurczak dużo gada nic nie robi tylko straszy .Ale po tym co się stało gdy już poszedł nie da się opisać to trzeba czuć .Kurwa gdybym tylko wiedział nie otworzyłbym nigdy tych jebanych oczu...

1 komentarz

 
  • Kati

    super sie zapowiada! dawaj wiecej tylko moze dluzsze ????

    29 paź 2017

  • Maksym

    @Kati  już się robi...postaram się ;)

    29 paź 2017