Nic do stracenia cz.3
-Sara dziecko zjadłaś? Możemy jechać? Zapytał dziadek -Tak, możemy jechać. Odpowiedziałam z uśmiechem - Sara weź coś na ramiona, bo zimno. Zatrzymała mnie babcia ...
-Sara dziecko zjadłaś? Możemy jechać? Zapytał dziadek -Tak, możemy jechać. Odpowiedziałam z uśmiechem - Sara weź coś na ramiona, bo zimno. Zatrzymała mnie babcia ...
Tego dnia obudził mnie dźwięk telefonu, dostałam SMS-a: Hej Marysiu, jak z twoją ręką? N. Hej, chyba pójdę do lekarza, ręka jest trochę opuchnięta, dzięki za troskę ...
Dodawane na szybko. Bez dokładniej korekty. Wszystkie zauważone błędy, niedociągnięcia proszę wymieniać w komentarzach. Miłego czytania. ROZDZIAŁ VI To otrzeźwiło ich ...
Przygotowania związane pogrzebem poszły sprawniej niż sądziłam. Przez cały ten trudny dla mnie czas miałam obok kogoś, na kogo zawsze mogłam liczyć. Gdyby nie Suzy i ...
Oczami LENY: Tak bardzo potrzebowałam jego dotyku, smaku jego ust, a nawet oddechu, który "unosił” mnie 3 metry nad ziemią. Nic się nie liczy tylko ja i on, nic ...
Kilka minut drogi i byłyśmy na miejscu. Było już nawet sporo ludzi, a większość osób z naszej szkoły. Zapytałam Edytę czy pójdziemy gdzieś dalej usiąść ...
Gdy dziewczyna się ocknęła leżała na kanapie w domu przyjaciela. Była w lekkim szoku, nie wiedziała co ma robić a więc szybkim i energicznym ruchem zrzucila z siebie koc ...
Następne kilka tygodni rzadko go widywałam, a jak już się zdarzyło to oboje nie mieliśmy czasu na pogawędki, bo albo on albo ja nieustannie się gdzieś spieszyliśmy. A ...
Od dwóch tygodni pada. Pogoda mi nie pomaga z przyzwyczajeniem się do tego miejsca. Ale tłumaczę sobie że w końcu mamy jesień i wszędzie jest pochmurno i pada. Zeszłam do ...
Przed 20 docieramy przed moja kamienicę. O ile taką ruderę można nazwać w ogóle kamienicą. Powybijane szyby na parterze w mieszkaniu, obskurna elewacja, bądź jej brak ...
Chciałam krzyczeć, rzucić się na niego z pięściami, wykrzyczeć mu w twarz nie rób tego, ale nie mogłam. Sama doskonale wiedziałam co oznacza stracić dziecko i jaki jest ...
ROZDZIAŁ 1 Lena idzie korytarzem z myślą, że pragnie końca tego dnia. Zaczęło się od tego, że Olek nie chciał wstać i musiała siłą prawie ściągać go z łóżka ...
Po wejściu do domu od razu rodzice zaczęli prawić mi kazania o tym, że nawet ich nie powiadomiłam gdzie jestem, że mnie nie będzie na noc i takie tam. Oczywiście nie ...
Niespodzianka... 2 rozdziały jednego dnia..... Wena dopisuje. Mam nadzieję, że Wam się podoba :) Muszę teraz pędzić na podmiejski, aby wrócić do domu o ludzkiej porze ...