Nawet nie zsuwał ze mnie majtek… Pozostawałam też w pończochach (jakże one teraz ułatwiły zadanie). Kiedy afrykańska włócznia przystąpiła do natarcia!
Twarda jak stal i prosta jak strzała, dokonywała błyskawicznej ekspansji. Bezceremonialnie zagłębiała się w moją jamkę, wchodząc w nią niczym w masło.
Była niepohamowana. Po kilku energiczniejszych pchnięciach, dotarła do samego końca.
- Jak ja lubię białe cipki! Należy im się czarna pyta! – Niczym w ekstatycznym transie grzmiał Big Boss.
A ja przyjmowałam ją ulegle… bez zabezpieczenia… jęcząc przy tym żałośliwie:
-Aaaaa aaaaa… Dzielny wojowniku… zdobyłeś mnie… jestem twoja… - To ciemna strona mojej natury, nakazywała być uległą. Oddawać się mu… Czuć się jak dziwka. Jasna strona ponosiła sromotną porażkę.
5 komentarzy
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż darmowe konto
Historyczka
Panowie... milo dowiadywać się, że jesteście łasi naszych komplementach, w tych najbardziej intymnych sytuacjach... Powiedzcie - co jeszcze lubicie usłyszeć od kobiety???
Pielgrzym2001
W ustach twoich na pewno były by afrodyzjakiem namiętności i pożądania.
Historyczka
Dzielny wojowniku… zdobyłeś mnie… jestem twoja… - Panowie, czy takie słowa Was również by pobudzały?
Aladyn
@Historyczka Oczywiście, że tak! Takie deklaracje, wypowiedziane dodatkowo zdyszanym z podniecenia głosem, działają na nas niczym ostroga na konia. Motywują nas do jeszcze ostrzejszej jazdy, do takich działań, które doprowadzą kobietę do osiągnięcia maksymalnej rozkoszy, a w finale i do naszego spełnienia.
nanoc
@Historyczka Ależ tak, jesteśmy łasi na komplementy pań i to w czasie stosunku, wyznanie poddania i pochwała dobrego dymania - to bardzo miłe i pobudza do "walki"
Historyczka
Alladynie, masz rację pisząc, "od początku tego spotkania z bossem wiedziałaś, że skończy się to ostrym dupczeniem.
Niby udawałaś, że jesteś taka porządna, niezdobyta, wręcz cnotliwa...ale teraz z niekłamaną rozkoszą gościsz w swojej białej cipie tego czarnego, potężnego kutasa."
Dokładnie ta czułam... ale najbardziej podniecało mnie w tym opieranie się i epatowanie tym jaka jestem porządna i cnotliwa...
Aladyn
Coś mi się wydaje, że od początku tego spotkania z bossem wiedziałaś, że skończy się to ostrym dupczeniem.
Niby udawałaś, że jesteś taka porządna, niezdobyta, wręcz cnotliwa...ale teraz z niekłamaną rozkoszą gościsz w swojej białej cipie tego czarnego, potężnego kutasa.
Jakże często u kobiet ciemna strona natury ma przewagę nad tą jasną...czyż nie?