i kiedy musiałem spuścić parę z gwizdka a byłem sam, otwierałem je podczas masturbacji i w wyobraźni stawiałem za nią kogoś. Przypadkowego faceta, czasem Włodka lub Jurka, a z upływem czasu Krzysztofa, męża jej najlepszej przyjaciółki którego często łapałem na przypatrywaniu się Karolinie zwłaszcza kiedy była w stroju kąpielowym. Nie spodziewałem się że na realizacje tego marzenia będę musiał czekać aż tyle lat. Myślałem że po urodzeniu dziecka po kilku miesiącach będziemy mogli zacząć dyskusję na ten temat i wprowadzać mój PLAN. Nie było o tym mowy. Zdominowały nas płacze, kolki i nocne strachy. Mieliśmy szczęście kiedy było na tyle spokojnie że mogliśmy złapać trochę snu i trochę seksu. Kiedy Gosia już trochę podrosła, - niespodzianka pojawił się Marcinek i wszystko zaczęło się od nowa. A mój jednoroczny PLAN? Mówią że jeżeli chcesz rozśmieszyć Stwórcę powiedz mu o swoich planach. Przez ponad 10 lat od tego momentu gdy pierwszy raz wyobraziłem sobie że obcy facet rucha moją żonkę w trakcie lodzika, to było właśnie tylko tym – wyobraźnią. Aż do pewnego pięknego letniego popołudnia kiedy młody pośrednik nieruchomości stanął za moją żoną i to nie była już wyobraźnia. To było zrealizowanie największego marzenia mojego życia. Mimo że minęło od tego czasu już kilka lat pamiętam to jak dziś. Leżała między moimi nogami delikatnie ssąc penisa, piersiami dotykając moich ud. Byliśmy tak zespoleni, że czułem jej każdy ruch i każdą reakcje. Drgnienie gdy poczuła jego rękę na pupie, nagłe znieruchomienie kiedy przykładał tam swojego penisa i tą antycypację na to co ma się teraz wydarzyć, jęk i dreszcz rozkoszy który powiedział mi kiedy w nią wszedł. Jednocześnie gościu wydobył z siebie stłumione „agrh” co znaczyło że poczuł niewątpliwą przyjemność, dodatkowo stymulowaną faktem że właśnie zagłębił się w cipkę czterdziestoletniej mężatki w obecności i za zachętą jej męża. Każdy jego ruch jej ciało przenosiło na mnie. Warto było tyle na to czekać żeby zobaczyć jej przymknięte oczy przeżywające tę chwilę, odgłosy rozkoszy wydostające się z zakneblowanych moim penisem ust. Wprawiały go w wibracje i dostarczały nieziemskich przyjemności. Jej twarz była w centrum mojej uwagi, na drugim planie widziałem nagiego faceta który dostarczał jej tej rozkoszy. Mój mózg rejestrował posuwiste ruchy, dłonie mocno trzymające jej biodra, coraz głośniejsze sapanie świadczące o tym że jego kutas bardzo dobrze się czuje w cipce mojej żony. Od czasu do czasu wypuszczała mojego penisa z ust coraz głośniej akcentując swoje zadowolenie z tej dynamicznej obecności obcego penisa. Nie wytrzymałem długo. Im dało to okazję do zmiany pozycji a mnie spokojne obserwowanie jej szczytowania, a potem głośnego stękania jej partnera. Wiedziałem że cipka mojej żonie jest w tym momencie zalewana męską ejakulacją. Od tej pory jeżeli ktoś z jakiegoś powodu nie mógł kończyć w środku to nalegała żeby kończył w jej ustach. Jej skóra pachnąca ostrym potem faceta zgrzanego po ruchaniu mojej żony, jego nasienie w jej ustach lub cipce stało się naszym nowym afrodyzjakiem. Zbieg okoliczności, trochę alkoholu i nieporozumienie sprawiły jednocześnie że moje małżeństwo znalazło się najpierw na bardzo niebezpiecznym zakręcie, ale potem jakoś wyszliśmy z tego na prostą i dzięki temu moja wstydliwa i pruderyjna żona otworzyła się na nowe doświadczenia. Wcześniej tego lata widziałem ją z daleka z innymi facetami, dostawałem jej zdjęcia, obserwowałem w trakcie uprawiania seksu, nawet w jej obecności wziąłem do ust i pomogłem wprowadzić penisa innego faceta do cipki, ale nic nie równało się doświadczeniu kiedy pierwszy raz uprawialiśmy seks w trójkę. Ona była centrum uwagi i jej przyjemność była naszym priorytetem. Spełniłem swoją największą fantazje i otworzyłem furtkę do doznań o których wcześniej nawet nie marzyliśmy. Oczywiście później bywałem w odwrotnej sytuacji. Nieraz trzymając jej biodra posuwałem ją zamaszyście, patrząc na jej miarowo poruszającą się głowę z wplecionymi we włosy palcami innego faceta który dopychał jej usta do nasady penisa. Jęczała z rozkoszy czasem dławiąc się, ale z upływem czasu musiałby być naprawdę dobrze wyposażony żeby miała z tym problem. Obserwowałem rozanielone miny facetów kiedy stękali i wiedziałem że w tym momencie moja żona z przyjemnością przyjmuje do ust obcą spermę, jednocześnie dochodząc na moim penisie który po chwili również kończył w jej chętnej, rozepchanej już innym kutasem cipce. Z czasem próbowaliśmy prawie wszystko; na dwa baty, wypełnienie wszystkich dziurek, między-rasowe, seks z inną kobietą, gangbangi, etc ale zawsze moim warunkiem było że to jej zaspokojenie i jej przyjemność jest nadrzędnym celem naszych spotkań. Jestem wdzięczny losowi że tak tym pokierował. Moje marzenie ziściło się i kiedy opuszczaliśmy domek nad jeziorem, duch Arielki rozpłynął się na leśnej ścieżce.
To ostatnia część wstępu do naszych przeżyć, która miała na celu wyjaśnić skąd wzieły się nasze zainteresowania cuckoldem. Mamy jednocześnie w przygotowaniu kontynuację "Bez wyjścia" i przeskakując trochę chronologię, nasze post-pandemiczne przygody. Prosimy o cierpliwość i wasze głosy co byście chcieli najpierw przeczytać
3 komentarze
dominnick
temat mi bliski.a napięcie bardzo dobrze dozowane. jestem ciekaw na ilu zdjęciach jest współautorka.
eksperymentujacy
@dominnick sporo
Aqq
Bez wyjścia kontynuacja
Domel
W odpowiedzi na twoje pytanie co byśmy chcieli przeczytać wszystko 😃
eksperymentujacy
@Domel dzięki Domel ale słowo klucz tutaj to „najpierw”
Domel
@eksperymentujacy może najpierw kontynuacja bez wyjścia