Nie próbuj mnie ratować! - Rozdział 12
Wsiadłem do Dzieciny, trzaskając drzwiami. Poluzowałem krawat i rzuciłem parę przekleństw. Sam zdążył wywrócić oczami i zająć miejsce pasażera. – Mówiłem ci, że ...
Wsiadłem do Dzieciny, trzaskając drzwiami. Poluzowałem krawat i rzuciłem parę przekleństw. Sam zdążył wywrócić oczami i zająć miejsce pasażera. – Mówiłem ci, że ...
- Teodora! Teodora, wracaj! - ryczał dość pucołowaty młokos pędząc we łzach za ropuchą. - Neville! Znowu?! - postanowiła pomóc dziewczynka o kędzierzawych włosach ...
Siedziała w swoim ulubionym fotelu z kubkiem gorącej czekolady. Okryta była miękkim i pachnącym kocem. Praktycznie każde wieczory spędzała czytając swoją ulubioną ...
Wracałam do domu jak zawsze tą samą drogą, która nie była zbyt bezpieczna ale najkrótsza. Byłam już w połowie drogi gdy nagle gdy nagle usłyszałam kroki za plecami ...
Patrzyłem na Ninę, ale nic nie powiedziałem. Byłem zmęczony już tym wszystkim, a Alex jak na złość nie dawał żadnych nowych informacji o Annie. Martwiłem się o nią ...
Pewnego dnia, gdy mama wróciła z pracy oznajmiła,że wyprowadzamy się do Warszawy ponad 200 km od naszej miejscowości. Stałam jak słup i patrzyłam na nią zdziwionym ...
- C-co? – wydukałem. - Pocałuj mnie Justin, proszę.. – poprosiła po raz kolejny, a ja bez dłuższego namysłu, położyłem dłonie na jej buzi i złączyłem nasze usta ...
Obudziłam się w kompletnie nieznanym mi pomieszczeniu. Było ciemno, nie byłam w stanie dostrzec czegoś co mogłoby mnie w jakiś sposób naprowadzić, na to gdzie jestem ...
Tęskniłam za nim. Tęskniłam, cholernie. Zanim podniósł się z kanapy, zanim zdążył jeszcze wyjść, tęskniłam zanim się pożegnał, pocałował mnie na koniec ...
Jestem w szpitalu, jak co dzień. Moja ukochana Zuzanna jest sparaliżowana od pasa w dół. W dodatku choruje na nieznaną chorobę. Lekarze nie mogą na to nic poradzić ...
Szłam przyspieszając kroku. Chociaż byłam w samym środku nowojorskiego lotniska, nie czułam się bezpieczna. Chyba tak naprawdę nigdy nie byłam bezpieczna i obawiałam ...
W moim martwym ciele czułem niewielki ból, którego byłem świadomy ale wiedziałem że dopóki nie będę porządnie wyspany to on będzie wiecznie mnie męczył. Byłem ...
Obudziłam się kiedy już byliśmy na miejscu. Nasz nowy dom znajdował się w środku lasu trochę dziwne miejsce ale mi się podoba. Mój pokuj był na 2 piętrze. Rozpakowanie ...
Oto Dominik Stałam przy oknie, czekając za Dominikiem.Minuty mijały a po przyjacielu nie było nawet śladu.Nie rozumiałam jego dziwnego zachowania, od naszego ostatniego ...