Po jakichś trzydziestu minutach powolnego spaceru, dotarłam na umówione miejsce. Nie było dla mnie dużym zaskoczeniem, że Filip też już tam siedział, bo on zawsze był punktualny. Próbując mieć w sobie jakieś resztki spokoju, szybko policzyłam w myślach do dziesięciu i podeszłam do stolika, w którym siedział już przyjaciel.
- Cześć. - Powiedziałam jak usiadłam na swoim krześle.
- Hej Ewelina, zamawiasz coś? - Zapytał.
- Na razie nie mam ochoty. - Odpowiedziałam.
Po tej jakże długiej oraz interesującej rozmowie zapadła cisza, dość niezręczna cisza, ale nie byłabym sobą gdybym teraz nie zaczęła tematu, dla którego głównie tu jesteśmy.
- Słuchaj Filip, bo.. to co się wydarzyło po tej imprezie to się nie powinno stać. - Powiedziałam szybko moje niedbałe zdanie na jednym tchu i czekałam na jego reakcje, wlepiając w niego moje oczy.
- Też o tym nieco myślałem, nie wiem co w nas w ogóle wystąpiło.
- Moim zdaniem powinniśmy o tym zapomnieć, bo inaczej tego rozwiązać się nie da i przyjaźnić się tak jak wcześniej. - To teraz tylko modlić się, żeby nie wziął mnie za jakąś idiotkę i zgodził się.. Jeju! Przecież to Filip, czym ja się w ogóle stresuję.
- No ja o jakimkolwiek zerwaniu przyjaźni nie chcę słyszeć. - Odrzekł szybko i szeroko się uśmiechnął, pokazuje te swoje białe, proste zęby..
- No to nie ma o czym mówić. - Powiedziałam i odetchnęłam z ulgą, że już po wszystkim.
- Słuchaj Eli, bo ja jeszcze muszę coś załatwić i niestety, ale na mnie już pora, zobaczymy się jutro w szkole.- Powiedział i wydął śmiesznie usta.
Powiedzieliśmy sobie krótkie "cześć", wymieniliśmy czułości i po chwili zostałam sama. Zamówiłam sobie jeszcze kawę oraz moją ulubioną bezę i po skończonym deserze poszłam do domu.
Była godzina 17:06, więc postanowiłam się jeszcze spotkać z Mileną u mnie w domu i opowiedzieć jej przebieg mojego spotkania, więc szybko wzięłam telefon i zadzwoniłam do najlepszej przyjaciółki, czy może do mnie wpaść. Oczywiście się zgodziła i ustaliliśmy też z moim tatą, że później ją odwiezie.
Poszłam więc do kuchni po jakieś chipsy, napoje, wzięłam szklanki, po drodze zabrałam żelki z szafki, zrobiłam na szybko popcorn i zaniosłam to wszystko do pokoju. Na Milene nie trzeba było długo czekać, bo po dosłownie pięciu minutach zobaczyłam przyjaciółkę w drzwiach do mojego pokoju.
- Hej Elii. - Powiedziała i przytuliła mnie do siebie.
- Cześć Milka, no nie uwierzysz co się stało.
- Ale ty masz dla mnie tych sensacji. - Westchnęła rozbawiona. - Co jest?
- Widziałam się dzisiaj z Filipem. - Odpowiedziałam jej w końcu.
- Gdzie? Kiedy? O czym gadaliście? Ładnie się chociaż ubrałaś, żeby mu te jego brązowe oczka wyszły na wierzch? - Zaczęła mnie wypytywać.
- W tej kawiarni co zawsze, dzisiaj o szesnastej, uzgodniliśmy, że zapomnimy o incydencie po imprezie, a ubrana byłam w te moje zwykłe, czarne spodnie, też czarną, tą taką luźną bluzkę, z tym złotym suwakiem i moje neonowe trampki.
- Wszystko ok, ale z tym ubraniem mogłaś się bardziej postarać i nie ubierać tyle tego czarnego, mogłabyś do tej bluzki założyć te twoje ciemnawe jeansy z dziurami na kolanach i do tego białe conversy.
- Spodnie wkładam jutro do szkoły, a conversy muszę trochę przeprać, bo po weekendzie nie są w najlepszym stanie. - Odpowiedziałam jej. - A ty się w stylistkę bawisz, czy jak? - Zaśmiałam się cicho.
- No a żebyś wiedziała. - Uśmiechnęła się i zaczęła zajadać żelki.
Posiedziałyśmy tak do dwudziestej pierwszej oglądając różne seriale i jedząc przygotowane przez moją mamę kanapki i przyniesione przeze mnie słodycze. Potem mój tata odwiózł Milenę, a ja umyłam się i poszłam spać.
Obudził mnie dzwonek o godzinie 6:30.
Jezuu, jak mi się nie chce iść do tego pieprzonego technikum! Jedynym moim ratunkiem jest tam Milena i Filip. Poleżałam jeszcze jakieś trzy minuty w łóżku i zaczęłam się szykować do szkoły. Wzięłam szybki, odświeżający prysznic i zjadłam śniadanie w postaci zwykłych płatków z mlekiem. Po śniadaniu poszłam umyć zęby i zajęłam się ubraniem, czyli wyłożyłam na siebie moje jeansy z dziurami, a do tego dopasowałam zwykłą, miętową bluzkę. Dzisiaj postanowiłam też, że nie nałoże na twarz nawet grama żadnego kosmetyku. Włosy związałam w wysokiego, luźnego kucyka, wzięłam spakowaną już torbę i zeszłam na dół.
Wyłożyłam na nogi moje stare już superstary i zaczęłam zastanawiać się nad fenomenem tych butów, które ja mam już od dawna, a które teraz nagle wszyscy wykupują, bo przypomnieli sobie o tym modelu adidasów. Sprawdziłam jeszcze szybko snapchata i wyszłam z domu. Po krótkich dziesięciu minutach dotarłam do szkoły, przed którą czekała już moja najlepsza przyjaciółka, która powiedziała mi, że gadała z Filipem i mówił, że go dzisiaj nie będzie. Nie zastanawiając się nad tym, czemu nasz przyjaciel nie przyszedł poszłyśmy pod salę, w której będziemy mieć pierwszą lekcję po weekendzie.
Wszystkie lekcje minęły bardzo szybko, nic ciekawego się nie działo. Kartkówkę z matematyki jako tako napisałam i dzisiejszy dzień w szkole jakoś przeżyłam, czyli nie jest tak źle.
Po szkole od razu ruszyłam do domu, bo pomimo, że nic takiego się nie działo, byłam okropnie zmęczona, a z racji pięknej pogody postanowiłam się trochę poopalać.
**************************************
Bardzo was przepraszam, że część nie pojawiła się w poniedziałek i musieliście czekać tydzień czasu na kolejny rozdział, ale po prostu nie miałam czasu napisać kolejnej części. Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodobał i mam do Was pytanie: Czy chcielibyście, żeby następna część była cała z perspektywy Filipa? Piszcie co o tym sądzicie w komentarzach.
Cześć!
3 komentarze
Słodka ;)
perspektywa Filipa ? Moze byc ciekawie
nataliaa2349
@Słodka Jakoś wpadło mi to do głowy, bo możecie zobaczyć wtedy co o tym wszystkim myśli Filip
Słodka ;)
@nataliaa2349 Bardzo mi sie podoba ten pomysł To kiedy ta kolejna część ?
Asertywna52
Ja jestem jak najbardziej za tą perspektywą Filipa . A co do części to jak zwykle rewelacja .
nataliaa2349
@Asertywna52
cukiereczek1
Rewelacja czekam na kolejną część
nataliaa2349
@cukiereczek1
cukiereczek1
@nataliaa2349 kiedy mogę się spodziewać następnej części ?
nataliaa2349
@cukiereczek1 Coś koło czwartku - piątku
cukiereczek1
@nataliaa2349 tyle czasu masakra ale może dam rade