Nieszczęścia chodzą parami Cz.6

Po jakichś trzydziestu minutach powolnego spaceru, dotarłam na umówione miejsce. Nie było dla mnie dużym zaskoczeniem, że Filip też już tam siedział, bo on zawsze był punktualny. Próbując mieć w sobie jakieś resztki spokoju, szybko policzyłam w myślach do dziesięciu i podeszłam do stolika, w którym siedział już przyjaciel.
- Cześć. - Powiedziałam jak usiadłam na swoim krześle.
- Hej Ewelina, zamawiasz coś? - Zapytał.
- Na razie nie mam ochoty. - Odpowiedziałam.
Po tej jakże długiej oraz interesującej rozmowie zapadła cisza, dość niezręczna cisza, ale nie byłabym sobą gdybym teraz nie zaczęła tematu, dla którego głównie tu jesteśmy.
- Słuchaj Filip, bo.. to co się wydarzyło po tej imprezie to się nie powinno stać. - Powiedziałam szybko moje niedbałe zdanie na jednym tchu i czekałam na jego reakcje, wlepiając w niego moje oczy.
- Też o tym nieco myślałem, nie wiem co w nas w ogóle wystąpiło.
- Moim zdaniem powinniśmy o tym zapomnieć, bo inaczej tego rozwiązać się nie da i przyjaźnić się tak jak wcześniej. - To teraz tylko modlić się, żeby nie wziął mnie za jakąś idiotkę i zgodził się.. Jeju! Przecież to Filip, czym ja się w ogóle stresuję.
- No ja o jakimkolwiek zerwaniu przyjaźni nie chcę słyszeć. - Odrzekł szybko i szeroko się uśmiechnął, pokazuje te swoje białe, proste zęby..
- No to nie ma o czym mówić. - Powiedziałam i odetchnęłam z ulgą, że już po wszystkim.
- Słuchaj Eli, bo ja jeszcze muszę coś załatwić i niestety, ale na mnie już pora, zobaczymy się jutro w szkole.- Powiedział i wydął śmiesznie usta.  
Powiedzieliśmy sobie krótkie "cześć", wymieniliśmy czułości i po chwili zostałam sama. Zamówiłam sobie jeszcze kawę oraz moją ulubioną bezę i po skończonym deserze poszłam do domu.
Była godzina 17:06, więc postanowiłam się jeszcze spotkać z Mileną u mnie w domu i opowiedzieć jej przebieg mojego spotkania, więc szybko wzięłam telefon i zadzwoniłam do najlepszej przyjaciółki, czy może do mnie wpaść. Oczywiście się zgodziła i ustaliliśmy też z moim tatą, że później ją odwiezie.
Poszłam więc do kuchni po jakieś chipsy, napoje, wzięłam szklanki, po drodze zabrałam żelki z szafki, zrobiłam na szybko popcorn i zaniosłam to wszystko do pokoju. Na Milene nie trzeba było długo czekać, bo po dosłownie pięciu minutach zobaczyłam przyjaciółkę w drzwiach do mojego pokoju.
- Hej Elii. - Powiedziała i przytuliła mnie do siebie.
- Cześć Milka, no nie uwierzysz co się stało.  
- Ale ty masz dla mnie tych sensacji. - Westchnęła rozbawiona. - Co jest?  
- Widziałam się dzisiaj z Filipem. - Odpowiedziałam jej w końcu.
- Gdzie? Kiedy? O czym gadaliście? Ładnie się chociaż ubrałaś, żeby mu te jego brązowe oczka wyszły na wierzch? - Zaczęła mnie wypytywać.
- W tej kawiarni co zawsze, dzisiaj o szesnastej, uzgodniliśmy, że zapomnimy o incydencie po imprezie, a ubrana byłam w te moje zwykłe, czarne spodnie, też czarną, tą taką luźną bluzkę, z tym złotym suwakiem i moje neonowe trampki.
- Wszystko ok, ale z tym ubraniem mogłaś się bardziej postarać i nie ubierać tyle tego czarnego, mogłabyś do tej bluzki założyć te twoje ciemnawe jeansy z dziurami na kolanach i do tego białe conversy.
- Spodnie wkładam jutro do szkoły, a conversy muszę trochę przeprać, bo po weekendzie nie są w najlepszym stanie. - Odpowiedziałam jej. - A ty się w stylistkę bawisz, czy jak? - Zaśmiałam się cicho.
- No a żebyś wiedziała. - Uśmiechnęła się i zaczęła zajadać żelki.
Posiedziałyśmy tak do dwudziestej pierwszej oglądając różne seriale i jedząc przygotowane przez moją mamę kanapki i przyniesione przeze mnie słodycze. Potem mój tata odwiózł Milenę, a ja umyłam się i poszłam spać.

Obudził mnie dzwonek o godzinie 6:30.
Jezuu, jak mi się nie chce iść do tego pieprzonego technikum! Jedynym moim ratunkiem jest tam Milena i Filip. Poleżałam jeszcze jakieś trzy minuty w łóżku i zaczęłam się szykować do szkoły. Wzięłam szybki, odświeżający prysznic i zjadłam śniadanie w postaci zwykłych płatków z mlekiem. Po śniadaniu poszłam umyć zęby i zajęłam się ubraniem, czyli wyłożyłam na siebie moje jeansy z dziurami, a do tego dopasowałam zwykłą, miętową bluzkę. Dzisiaj postanowiłam też, że nie nałoże na twarz nawet grama żadnego kosmetyku. Włosy związałam w wysokiego, luźnego kucyka, wzięłam spakowaną już torbę i zeszłam na dół.
Wyłożyłam na nogi moje stare już superstary i zaczęłam zastanawiać się nad fenomenem tych butów, które ja mam już od dawna, a które teraz nagle wszyscy wykupują, bo przypomnieli sobie o tym modelu adidasów. Sprawdziłam jeszcze szybko snapchata i wyszłam z domu. Po krótkich dziesięciu minutach dotarłam do szkoły, przed którą czekała już moja najlepsza przyjaciółka, która powiedziała mi, że gadała z Filipem i mówił, że go dzisiaj nie będzie. Nie zastanawiając się nad tym, czemu nasz przyjaciel nie przyszedł poszłyśmy pod salę, w której będziemy mieć pierwszą lekcję po weekendzie.  
Wszystkie lekcje minęły bardzo szybko, nic ciekawego się nie działo. Kartkówkę z matematyki jako tako napisałam i dzisiejszy dzień w szkole jakoś przeżyłam, czyli nie jest tak źle.  
Po szkole od razu ruszyłam do domu, bo pomimo, że nic takiego się nie działo, byłam okropnie zmęczona, a z racji pięknej pogody postanowiłam się trochę poopalać.

**************************************

Bardzo was przepraszam, że część nie pojawiła się w poniedziałek i musieliście czekać tydzień czasu na kolejny rozdział, ale po prostu nie miałam czasu napisać kolejnej części. Mam nadzieję, że ten rozdział Wam się spodobał i mam do Was pytanie: Czy chcielibyście, żeby następna część była cała z perspektywy Filipa? Piszcie co o tym sądzicie w komentarzach.
Cześć! :)

nataliaa2349

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1110 słów i 6003 znaków, zaktualizowała 29 maj 2016.

3 komentarze

 
  • Użytkownik Słodka ;)

    perspektywa Filipa ? Moze byc ciekawie ;)

    31 maj 2016

  • Użytkownik nataliaa2349

    @Słodka ;) Jakoś wpadło mi to do głowy, bo możecie zobaczyć wtedy co o tym wszystkim myśli Filip  :)

    31 maj 2016

  • Użytkownik Słodka ;)

    @nataliaa2349 Bardzo mi sie podoba ten pomysł:) To kiedy ta kolejna część ?

    6 cze 2016

  • Użytkownik Asertywna52

    Ja jestem jak najbardziej za tą perspektywą Filipa ;). A co do części to jak zwykle rewelacja :).

    29 maj 2016

  • Użytkownik nataliaa2349

    @Asertywna52  <3  <3

    29 maj 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    Rewelacja czekam na kolejną część:)

    29 maj 2016

  • Użytkownik nataliaa2349

    @cukiereczek1  <3  :)

    29 maj 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    @nataliaa2349 kiedy mogę się spodziewać następnej części:) ?

    29 maj 2016

  • Użytkownik nataliaa2349

    @cukiereczek1 Coś koło czwartku - piątku :)

    30 maj 2016

  • Użytkownik cukiereczek1

    @nataliaa2349 tyle czasu masakra ale może dam rade  :)

    30 maj 2016