Drabble – Czerwony autobus
Czerwony autobus przemierzał ulice nieistniejącego miasteczka zawsze po północy. Nieistniejący mieszkańcy, nieistniejącego miasteczka przemieszczali się nim codziennie ...
Czerwony autobus przemierzał ulice nieistniejącego miasteczka zawsze po północy. Nieistniejący mieszkańcy, nieistniejącego miasteczka przemieszczali się nim codziennie ...
Stary, zakurzony zegar stłumionym dźwiękiem wybił północ. Kurz pokrywający meble, podniósł się i zaczął wirować niczym płatki śniegu. Brian wiedział, że nie ma ...
-Muszę przyznać-powiedział senator zwracając się do swoich kompanów podczas wideo spotkania.-że zgarnięcie całej trójki było lekkim błędem. „DJMonkeyy” świetnie ...
,, Przeznaczenie” Mogłabym być ptakiem, Który obserwuje cię z daleka Stałabym za krzakiem, Patrząc, jak czas ucieka. Mogłabym być ćmą, Która lata tuż za oknem ...
Pierwszy zew krwi: Przebudzenie łowcy(2) Biegłem przez cmentarz niesiony siłą swojego strachu kiedy nagle upadłem. Przeturlałem się po ziemi by zatrzymać się koło ...
„Co się stało?”-pomyślał mężczyzna odzyskując powoli świadomość. Oprócz suchości w ustach czuł ból w mocno skrępowanych nadgarstkach i kostkach. Jego kończyny ...
Wiadomosc, ktora uslyszala od swojej rodziny byla dla niej wstrzasajaca. Nie wiedzaiala jak ma na to wszystko zaaregowac. Ewelina usiadla na kanapie i przygladala się matce ...
Tajemnice z przeszłości Ktoś określił nas, że jesteśmy przeciętną rodziną. To wywołało wpierw zdziwienie na mojej twarzy, a potem niczym demon ciemności, zaczęłam ...
Przed wieloma laty stałem na dziedzińcu pewnego starego, zmurszałego budynku, który wielu nazywa "świątynią sztuki". Tak... Teatr Wielki. Wielki moloch ...
Z racji, że cały czas ponownie edytuje swoje teksty, niestety nic nie wrzucam. Jednak tu macie tak zwanego jednostrzałowca. Zapraszam! Zestaw: Postać: Nielojalny ...
Mariusz siedzi przed telewizorem i ogląda teledyski na 4fun.TV, to właściwe określenie, bo on naprawdę jedynie patrzy na ekran, nic poza tym. Chłopak nie rejestruje tego co ...
Zapach czarnej kawy. Uwielbiałam go. Przynosił mi natychmiastowe ukojenie, sprawiał, że czułam, jak żyłam. Był głęboki, słodko-gorzki. A smak? Gorzkość przełamana ...
Kolejne metry, niezliczone kroki - bezlitosne słońce pali kark i gołe ramiona. Idę. Sam w zasadzie nie wiem dokąd i w jakim celu. Idę i zastanawiam się czego, lub kogo ...
Obudziły mnie lęk i niepewność. Zmrużyłem oczy. Nade mną pochylała się czerwona, nieogolona twarz i coś do mnie, a raczej koło mnie mówiła. W oczach miałem jeszcze ...