Terapeutyczna Miłość cz. 9
WTOREK Wczoraj nie mogłam znaleźć sobie miejsca do późnego wieczoru. Nietrudno domyślić się, że zasnęłam tylko i wyłącznie za sprawą magicznego trunku. Kiedyś ...
WTOREK Wczoraj nie mogłam znaleźć sobie miejsca do późnego wieczoru. Nietrudno domyślić się, że zasnęłam tylko i wyłącznie za sprawą magicznego trunku. Kiedyś ...
Gdy się ocknął pierwsze, co do niego dotarło, to ból tylnej części czaszki. W głowie wirowało, co z upływem kolejnych sekundy z wolna ustępowało, niemniej jednak ...
"– Powiedziałam, że masz sprzątnąć, bo za godzinę mam gości?! – syknęła Lucy i szarpnąwszy małolatkę za ramię, agresywnie podniosła ją do pionu; gdy tylko ...
Azyl dla wariatów – Afirmacje myśli Nancy Opowiadanie tworzone głównie w środku nocy, w notatkach telefonu. Zostawiam do Waszej oceny. Podążam po raz kolejny tak dobrze ...
PIĄTEK Siedzę na kanapie z podwiniętymi nogami i czekając na Olkę, nie przestaję dręczyć się wczorajszymi wydarzeniami. Co chwilę pociągam nosem i wlepiając ...
PROLOG Kłamaliście kiedyś tylko po to by nie skrzywdzić drugiej osoby, na której Wam zależy? Jakie były tego skutki? Ja tak zrobiłam. Kłamałam by ochronić kogoś kogo ...
Nie wiem ile czasu minęło zanim usłyszałam, jak zasuwa zostaje po raz kolejny odsunięta. Są w życiu takie chwile, gdy wydaje się nam, że czas stanął w miejscu. To tak ...
„Dobrowolna zależność jest najpiękniejszym stanem” Johann Wolfgang Goethe *** Chłód orzeźwił mnie z wyraju. Kiedy otworzyłem oczy, ujrzałem białoszare ściany ...
Nigdy nie spodziewałam się Trevor ze mną zerwie, nigdy się nie kłóciliśmy, wiadomo, małe sprzeczki były, ale zawsze kończyły się przeprosinami z jego lub mojej strony ...
Walczę… kolejny raz; Bóg wie, który już raz. Leżę na wznak – pusty, niekompletny, nieszczęśliwy. To minie – mówili, lecz jakoś nie mija. Leżę, do oporu, ja ...
Ta noc nie należała do spokojnych. Po tym, co usłyszałam nie mogłam zasnąć i przez długie godziny zastanawiałam się, co tak naprawdę czuję do Adama. Oscylowałam ...
Wysoki blondyn, ubrany w długi płaszcz z kapturem, jechał konno przez las, w którym leżały ciała jego wrogów. Nikt ich nie pogrzebał, nie spalił, by ślad po nich ...
Nagle był już koniec lipca i czas zaczynał przeciekać mi przez palce. Dwudziestego drugiego tygodnia ciąży już nie dało się ukryć i choć czasem napotykałam znaczące ...
Paul spełnił swoją obietnicę i znacznie poprawił swoje zachowanie. Nie krzyczał już na mnie, wręcz pilnował się, by nie podnieść głosu ani nie powiedzieć złego ...