– Cóżże tam pichcisz, mości Wacławie? – Szlachetne danie, przyrządzam na parze... – Parzone jaja? Czyś zmysły postradał? Kto by takowe specjały jadał? – Jakże tak możesz pyszności obrażać? Przecież z Jajkowskim ostatnioś śniadał? – Jajca to były, jak wróciłem do żony, potwornie chlaniem jajówki zmęczony... – Po takiej nocy, to nie dziwota, że jajco pod okiem masz jak miernota. – Przynajmniej mogę jaja wyłożyć, ty owym pampuchem nie pochędożysz!
1 komentarz
Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.
Gaba
Piękna zabawa słowem! Ale jaja, hahahaha! Brawo Ty! I podtekst Ci wyszedł, brawo!
Kocwiaczek
@Gaba, dzięki