Upadły Anioł - Rozdział 3
Po włożeniu kombinezonu i napełnieniu zbiorniku z wodą czułem się, jak w filmie o zarazie i to takim kiepskim. Nie musiałem czekać, aż jeden z funkcjonariuszy otworzy ...
Po włożeniu kombinezonu i napełnieniu zbiorniku z wodą czułem się, jak w filmie o zarazie i to takim kiepskim. Nie musiałem czekać, aż jeden z funkcjonariuszy otworzy ...
Baldur z resztą grzali się przy rozpalonym ognisku, wokół hulała zamieć i wył wiatr. Staruszek znaleziony w śniegu obudził się, podrapał po głowie i rozejrzał się ...
Czarny Niedźwiedź był zadowolony, zdobyli mięso dla głodujących towarzyszy, w przeciwieństwie do Pięknego Sokoła, który cały czas martwił się zabiciem bladych twarzy ...
Ogromny ból rozsadzał mu czaszkę, czemu nie użyli na przykład prądu, albo innego czegoś. Wszystko było lepsze od uderzenia w głowę. Wprawdzie obudził się już jakiś ...
— Silva? Co ty tu, na wielkie duchy robisz? — spytała, spoglądając w jego kierunku. Dopiero teraz do niej dotarło, że wnętrze jest wypełnione blaskiem słonecznym, a ...
Jest. Wyczułem go. Trylobit. Mmmm, taki tłusty. Zaraz go pochłonę i strawię. Takie były pierwsze myśli Tancerza od kilku godzin poszukiwania pożewienia. Choć był jednym ...
„Gdy ciało cierpi, duch mężnieje. Rozszarpana na strzępy dusza odradza się silniejsza” - Karolina Karczmit Czasy współczesne Przeklęci – tak o sobie mówili. Była ...
Podano posiłek, Sisti dostała finezyjnie zrobioną sałatkę, Kassi ziemniaki z sosem i aromatycznym mięsem, a Dragon pieczeń ze słonia Lamijskiego, gatunek hodowany ...
Z budki na głównej ulicy zadzwoniłem do starego i po długiej pogawędce o tym, jak był dobry dla nas i jakie nieszczęście mnie spotkało z tym napadem, uzyskałem dwa dni ...
Skaczące płomienie ściennych pochodni oświetlały nikłym blaskiem rozległe kamienne podziemia. Na końcu pomieszczenia stało dwoje ludzi w białych i czarnych szatach, z ...
Mdłe światło dość skromnie rozjaśniało zdobiony różnymi wzorami sufit. Thomas leżał w ogromnym łóżku, wpatrując się w górę, próbując odgadnąć, co oznaczają ...
- Pozwól za mną chłopcze – Klaus ruszył w stronę rzeki. Naszej wędrówce towarzyszyła głucha cisza. Ani śpiewu ptaków, ani szumu liści na wietrze, gdy weszliśmy w ...
— Widzę, że ty również Edmundzie nie należysz już do ludzi, jeśli w ogóle można to tak nazwać — rzekł gustowny starszy pan, przerywając rytmiczne stukanie kół na ...
Przeważnie jeździłem autobusem, prowadzonym przez kierowcę, nadającym się do wyścigów, a nie prowadzenia pojazdu z pasażerami, ale lubiłem go. Trasa z godziny skracała ...