Mistrz bez Małgorzaty
„To się nie zdarza, żeby cokolwiek było tak, jak już było.” ~ Michaił Bułhakow ~ Jak cicho. Nakarm mnie tym krzykiem i pozwól pójść dalej. To w ciszy najbardziej ...
„To się nie zdarza, żeby cokolwiek było tak, jak już było.” ~ Michaił Bułhakow ~ Jak cicho. Nakarm mnie tym krzykiem i pozwól pójść dalej. To w ciszy najbardziej ...
Na wstępie chciałabym wyrazić swoją ogromną wdzięczność kochanej Madzi za przepiękny, cudowny rysunek. Kobieto – JESTEŚ WIELKA! Dziękuję! *** – Hej – ktoś ...
Tamtego dnia...brutalnie przypomniano ludzkości, o wmawianym poczuciu bezpieczeństwa i upokorzeniu egzystowania w klatce zwanej murem. - Mamo! Tato! Mitsuba! Nie! Ja...wyrżnę ...
Moja historia zaczyna się od tego, że urodziłam się w rodzinie alkoholików i przestępców. Mając trzech biologicznych braci, którzy no nie ukrywam, pewnie się mną ...
Oczy otworzyłem około godziny 10:00 i poczułem, że wszystkie kości mnie bolą. Szturchnąłem Agatę, nic. To Aniołka, przewróciła się na drugą stronę. Może Iza, ale ...
Obudziłem się po paru godzinach, gdy już świtało. Podniosłem się z jękiem, czując ostry ból przenikający kręgosłup. Głowa łupała mnie niemiłosiernie, w dodatku ...
Dni mijały mi podobnie, rano praca, potem wracałam do jego mieszkania, sprzątałam, jadłam coś, po czym zbierałam się do szpitala. Starałam się poprawić mu humor ...
Szymon Przesuwam się na skraj łóżka i przecieram twarz dłonią, bo dalej nie wierzę, że rozmawiamy. Nie do końca rozumiem, o co jej chodzi. Zaczynam wątpić, czy to na ...
Dzień 4. Miesiąc nieznany, sobota. Rok 2017. Szpital. Gdzie Ja jestem? A, no tak. W szpitalu. Otwieram powoli oczy, ponownie biały sufit. Czasami wpatrując się w niego ...
Właśnie po tym zaczęły dziać się ze mną dziwne rzeczy. Nie chciałam się zabić, ani nic z tych rzeczy. Wiedziałam, że Justin by tego nie chciał. Czułam, że on był ...
„Cześć. Jest wtorek, pieprzone 17 marca. Ta kretynka przepiła już wszystko, po prostu ręce opadają. Jestem tylko ciekawa, ile teraz? Tydzień, dwa, trzy? KURWA!” ...
-Witamy w Tunezji! – rezydentka szerokim uśmiechem rozpoczęła przekazywanie niezbędnych informacji. Autobus z impetem ruszył z lotniskowego parkingu, aż nienaturalnie ...
Przed maską, niczym z podziemi wyrósł wielki jak dąb, łysy koleś. Miał bardzo chmurną minę, małą, automatyczną broń, zawieszoną na ramieniu i gapił się na Davida ...
Myślałam, że umieram. Gdy już ze mną skończył, czułam się, jakby uleciało ze mnie życie. Bolała mnie głowa, brzuch, krocze oraz odbyt. Miałam popękane usta i ...