Materiał znajduje się w poczekalni.
Prosimy o łapkę i komentarz!

Dziedziczka rozdział 13

Rozdział 13
                         Remont pokoju Elen cz 1

     Magda zamknęła drzwi i razem z Piotrem wróciła do kuchni. Nadmiar wrażeń sprawił, że poczuła głód, więc zabrała się za przygotowywanie kolacji.
     Mężczyzna udał się do pokoju, który należał do Elen i zapalił światło.  
     Na biuro nada się idealnie, pomyślał.
     Piotr zbliżył się do łóżka poduszkę pozbawił poszewki, kołdrę powłoki, a z materaca ściągnął prześcieradło.  
     — Madziu!— krzyknął.
     Kobieta, po chwili stanęła w drzwiach miała na sobie fartuch.
     — Pali się, czy co, że tak krzyczysz? — zapytała.
     — Przynieś mi czarny worek i siekierę — poprosił.
     — Już niosę.
     Magda podeszła do szafki, z której wyjęła worek, wzięłaś siekierę i i przyniosła Piotrowi.
     — Proszę.
     — Dziękuję.
     — Co robisz?
     — Daję temu pomieszczeniu nowe życie.
     — To ja w takim razie nie przeszkadzam kolację żyjesz tutaj, w kuchni?  
     Magda wróciła do dalszego gotowania, zostawiając Piotra samego.
     Mężczyzna kołdrę, poduszkę, prześcieradło, poszewkę i powłokę wrzucił do worka  
     Materac zwinął wrulon i związał, stawiając przy drzwiach, następnie wziął siekierę i krzesło porąbał na kawałki, a odłamki pozbierał i położył przy drzwiach.  
     Biurko i łóżko również przerobił w drewno na opałowe, po czym wyniósł do drewutni, gdzie przechowywany był opał.  
     Worki wyrzucił do pojemnika na śmieci, a po powrocie do domu wszedł do kuchni i usiadł przy stole.
     — Krzesło, biurko i łóżko zmieniłem w drewno na opał i wyniosłem do drewutni.
     — Dobrze zrobiłeś, bo czekać cię jeszcze sporo takiego rąbania.
     — Co chcesz zrobić?— zapytał.
     — Zamierzam dom wyremontować i umeblować go, po swojemu, tylko kuchnię zostawię, po staremu.
     — We wszystkim ci pomogę, ale najpierw muszę dokończyć remont dawnego pokoju po Elen.
     — Spokojnie, nie śpiesz się. Na początek spakuję wszystkie pamiątki, po ciotce do pudel.  
     — Dobry pomysł, ale po co to ma leżeć i zbierać kurz. Lepiej to sprzedać.
     — Pewnie masz rację, tylko ja za bardzo
     — A ja mam.
     — Naprawdę?— zapytała.
     — Tak.
     — No ja jestem ciekawa, co też wymyśliłeś.
     — Zaraz wszystko ci pokażę i wytłumaczę.
     — Okej.
     Magda, po zjedzeniu swojej kolacji umyła talerz i starła stół. Po chwili Piotr też dokończył posiłek i pozmywał po sobie.
     Piotr, po kolacji udał się do pokoju, gdzie zabrał się za zrywanie podłogi, gdy skończył wrócił do kuchni, ale Magdy tam nie było.
     Pewnie poszła spać, pomysł.
     Po wyjściu na korytarz udał się do jadalni. Gdy się w niej znalazł, stanął w drzwiach i zlustrował pomieszczenie wzrokiem.  
     Następnie podszedł do obrazu, który wisiał na ścianie w końcu jadalni i zdjął go.
     Zbliżył się do długiego stołu i jednym pociągnięciem ręki ściągnął obrus, który złożył i położył na parapecie.
     Krzesła i stół wyniósł do drewutni, gdzie w wolnej chwili chciał porąbać.

Magda34

opublikowała opowiadanie w kategorii obyczajowe i erotyczne, użyła 506 słów i 2984 znaków.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz. Nie masz konta? Załóż konto za darmo.