Wina cz.7

Wina cz.7Kochani, pragnę Was przeprosić, że tak długo nic nie wstawiałam, w ramach przeprosin dzisiaj wstawiam wyjątkowo dłuuuugą część;)a i mam prośbę- komentujcie:*


Witam Panią, może zechciałaby Pani się ze mną spotkać? Jeżeli tak, to czy pasowałoby Pani pojutrze o 18. 30 w restauracji "Gotyk”?
Ps. Mam już rachunek z pralni  
Pozdrawiam serdecznie- nieznajomy spod KFC ;) –Adam

Madzia uśmiechnęła się –kurcze, jak on może być tak idealny???- zaczęła mówić sama do siebie, zawsze twierdziła, że czasami trzeba porozmawiać z kimś inteligentnym:), nie dość, że przystojny to jeszcze, miły, uprzejmy i kulturalny. Ehh… co ja mam mu odpisać… restauracja? I w dodatku taka…, restauracja "Gotyk” należała do tych lepszych restauracji w mieście ale nie tych mega ekskluzywnych, więc może pójdę? Podświadomie zaczęła szukać swojego terminarza, przeglądała strony, luty, luty, luty… jest- powiedziała na głos. Pojutrze hmmm…. czyli 5, nie mam nic, dobra napiszę mu, że idę.  

Witam Pana nieznajomego- znajomego Panie Adamie:), pasuje mi ten termin.
Pozdrawiam serdecznie- znajoma spod KFC;)- Magdalena;)
Po dosłownie minucie dostała sms-a
ADAM:
Cieszę się, że będę mógł umilić Pani ten wieczór –Magdaleno
PS. Wiem, że to kobieta powinna to zaproponować ale cóż… moglibyśmy mówić sobie po imieniu? :)  
MADZIA:
Oczywiście, nie ma sprawy. Miałam nadzieję, że miło go spędzę w Twoim towarzystwie Adamie :)
Życzę Ci miłego dnia, do zobaczenia
PS. Mam nadzieję, że to nie była Twoja jedyna koszula :P
Madzia
ADAM:
Miło mi Madziu. Nie martw się, będzie dobrze:) ależ oczywiście, że jedyna;) ale dobrze, że już wyprana, bo musiałbym kupić nową na nasze spotkanie:) a mówią, że to kobiety mają problem z ubiorem
Również życzę Ci miłego dnia, do zobaczenia
Adam

Zaśmiała się, kurde i jeszcze ma poczucie humoru no ideał……….
O mój Boże, co ja ubiorę- krzyknęła, jak on ubiera się elegancko to ja też tak powinnam. Zaczęła nerwowo przeszukiwać swoją niemałą szafę. Nagle opanowała. Kobieto przecież to tylko zwykłe spotkanie- pomyślała, w dodatku masz jeszcze dwa dni. Na razie dam sobie spokój. Muszę najpierw zająć się czymś ważniejszym to jest- Bartkiem, wczoraj napisała mu, że muszą koniecznie się spotkać, do dzisiaj nie odpisał. W końcu zdecydowała i chciała mu to powiedzieć. Wybrała na telefonie jego numer i nacisnęła zieloną słuchawkę.  
Słucham?
Odezwał się Bartek
M: Bartek, możemy się spotkać? Wczoraj wysłałam Ci sms-a ale nie dostałam odpowiedzi zwrotnej.
B: dobrze, kiedy?
M: dzisiaj, może być nawet teraz.
B: teraz???
M: tak, teraz, za 10 minut w parku.
B: dobra
Rozłączyła się. Była zestresowana, ręce zaczęły się jej pocić i przełykała nerwowo ślinę.
Ubrała kurtkę i wyszła z domu. Próbowała się chociaż trochę uspokoić, w końcu doszła do parku, usiadła na wolnej ławce i czekała na Bartka. Zamyśliła się.
Cześć
Aż podskoczyła na ławce
M:Cześć, chciałam abyśmy się spotkali bo muszę Ci coś powiedzieć.
B: OK.
M: słuchaj, jesteś świetnym facetem, naprawdę, ale nie układa się nam już od pewnego czasu
B: przestań, takie tam drobne sprzeczki.
M: nie Bartek, to koniec, nie możemy być razem.
B: co??? Jak??? Jak nie możemy??? Zrywasz ze mną? Ja na to nie pozwalam
M: słuchaj, nie musisz mi dawać pozwolenia na to, żebym z Tobą zerwała, po prostu to robię i koniec.
B: nie, nie, nie, ja się zmienię
M: nie chcę, żebyś się zmieniał. Będziesz świetnym chłopakiem dla jakiejś innej dziewczyny.
B: ale ja nie chcę innej dziewczyny.
M: dobrze widzę, że nie rozumiesz, nie kocham Cię. Ale życzę Ci wszystkiego dobrego oraz powodzenia abyś znalazł odpowiednią dziewczynę i abyście byli razem szczęśliwi. Bardzo Cię lubię jesteś super facetem, dziękuję Ci za wszystkie miłe chwile, dasz sobie radę. – przytuliła go mocno
B: dobrze, ja też dziękuję.- przytulił ją
M: ale możemy się kolegować :)
B: Ok. masz mój numer jak coś:)
M: Ok. Ty mój też. Trzymaj się.
B: Ty też
Znowu się przytulili. Nie sądziła, że rozstaną się w powiedzmy miłej atmosferze, myślała, że raczej się pokłócą. Faktycznie na początku były komplikacje ale potem już było dobrze.
B: jak będziesz czegoś potrzebować, czegokolwiek np. porady, pójścia na zakupy, kłopoty z chłopakiem, albo żeby komuś skopać tyłek to wiesz gdzie mnie szukać:)
M: dzięki. Bartek- dziękuję.
B: to ja dziękuję
M: no to cześć
B: cześć
Wróciła do domu. Trochę posprzątała dom, pouczyła się, wzięła prysznic, ubrała się w piżamę i poszła spać
Rano obudziła się o 9.08 postanowiła, że pójdzie za radą mamy, która powiedziała jej wczoraj, że może zostać w domu, kiedy ta opowiedziała jej o zerwaniu z Bartkiem.
Poszła do łazienki, obmyła twarz wodą i umyła zęby, założyła na siebie porannik i poszła do kuchni, na stole zobaczyła kanapki i herbatę oraz wafelek PrincePolo karteczkę
" smacznego kochanie, będę dzisiaj późno, niestety. Trzymaj się.
Kocham Cię
MAMA”
Napisała do Kasi  
Hej kochana, mam problem, tzn. 3, po 1.facet po 2.elegancka, ładna sukienka, która nadaje się do restauracji "Gotyk” po3.facet. pomocy !!! liczę na Ciebie:)
Usiadła na łóżku po turecku i zaczęła wpatrywać się w ekran. Błagam odpisz- powtarzała w myślach. Czemu ten cholerny czas tak wolno płynie, jeny, niech ona odpisze. –powtarzała jak mantre
Po około pół godzinie dostała odpowiedz  
KASIA:
Będę u Ciebie za godzinę, ale masz zadanie: zrób mi przepyszną kawę, taką jak lubię. Nic się nie martw.
MADZIA:
Kocham Cię!!! Dziękuję Ci bardzo, że odpisałaś:*********
KASIA:
Ja Ciebie też:*** pamiętaj o mojej kawie;)
MADZIA:  
Oczywiście szefowo;):****

Poszła do łazienki, rozebrała się i weszła pod prysznic, umyła się, potem nasmarowała swoje ciało balsamem i popsikała się perfum, od zawsze uwielbiała ten zapach, zmysłowy kobiecy, a jednocześnie lekki i dziewczęcy. Ubrała się, zaplotła włosy w warkocza i spojrzała na zegarek, miała jeszcze prawie 30 minut. Poszła do kuchni, wstawiła wodę i przygotowała wszystkie potrzebne składniki m. in. cynamon, bitą śmietanę w proszku, kawę i wyjęła duży kubek dla przyjaciółki i trochę mniejszy dla siebie- od kiedy pamiętała, Kasia zawsze lubiła duże kubki, nienawidziła tych malutkich w których czasami podawano jej kawę, mówiła- przecież tam ledwo można palec włożyć, jak ja mam się z niego napić? Z rozmyśleń wyrwał ją dźwięk gwizdka- lubiła ten stary czajnik na gaz. Postanowiła, że zacznie już robić kawę. No i gotowe!- powiedziała gdy skończyła kawa prezentowała się bardzo ładnie. Zadzwonił telefon to Kasia
M: hej, gdzie jesteś?
K: koło Twojego domu, mogłabyś mi pomóc?
M: jasne już idę
Założyła kurtkę i buty i wyszła
K: hej, przywiozłam trochę rzeczy
M: super, naprawdę Ci dziękuję
K: jak moja kawa?
M: czeka na Ciebie w kuchni
K: super, no to idziemy
Podała Madzi kilka rzeczy. Weszły do domu, Kasia skierowała się do pokoju przyjaciółki w którym położyła wszystko co niosła i następnie udała się do kuchni po kawę, wzięła obie i zaniosła do pokoju
K: nigdy nie mogę się nadziwić jaki masz talent do robienia kawy, pyszna jak zawsze, ale teraz mów wszystko po kolei ze szczegółami
M: dzięki, więc tak: po pierwsze zerwałam z Bartkiem po dru….
K: nie nie, poczekaj, jak, ze szczegółami
M: zadzwoniłam, spotkaliśmy się, no i zerwałam
K: ze szczegółami!
M: dobrze, już dobrze- powiedziała ze śmiechem
Madzia opowiedziała przyjaciółce dokładnie co zdarzyło się w parku.
K: wow, no to nieżle
M: po 2. Sukienka, w sumie to łączy się z tym 3. Pamiętasz tego kolesia z którym się zderzyłam przed drzwiami KFC?
K: czekaj…. Tego z czarnymi włosami? Co oblałaś mu koszulę?
M: tak właśnie tego, zaraz coś przeczytasz- podała Kasi swój telefon, to są sms-y od niego
Przyjaciółka zaczęła się uśmiechać coraz bardziej, Jezuniu… zaprosił Cię do restauracji! Wspaniale!
M: tak i właśnie tutaj mamy kolejny problem- ubiór
K: faktycznie, ale niczym się nie przejmuj, coś tam przywiozłam- powiedziała z uśmiechem
M: właśnie na to liczyłam- odpowiedziała również z uśmiechem  
Co my tutaj mamy…. Kasia zaczęła wyjmować sukienki i przykładać je do Madzi, ta nie pasuje do restauracji, ta nie, ta jest za duża, może ta?(zdjęcie u góry:))- spojrzała znacząco na brunetkę będzie chyba dobra do Gotyku, a w ogóle byłaś tam kiedyś? Zapytała przyjaciółkę. Madzia pokręciła przecząco głową.- Okej, ja byłam raz, tam jest dosyć elegancko a jednocześnie nie jest to mega ekskluzywna restauracja. Myślę, że ta sukienka będzie odpowiednia, przymierzaj. Madzia wzięła sukienkę i poszła do łazienki, w tym czasie Kasia wyjęła siwe szpilki i zapukała do toalety. Masz tutaj jeszcze szpilki, myślę, że będą dobre. Madzia wzięła szpilki i zaczęła się ubierać. Gdy się ubrała przeglądnęła się w lustrze. – Już? – zawołałaprzyjaciółka, - drzwi się otworzyły i wyszła z nich przyjaciółka.  
K: no, no, no muszę przyznać, że mam świetny gust, a Ty figurę- powiedziała Kasia patrząc na Madzię
Masz jakąś pasującą biżuterię?
Madzia wskazała na dwa kuferki w których miała biżuterię, - po chwili Kasia wyjęła czarne kolczyki w kształcie łez i czarną bransoletkę – potrzebujesz jeszcze czarnej torebki, może coś znajdziemy u Ciebie w szafie. Po nieco dłuższym czasie dziewczyny znalazły torebkę.- no kochanie-jutro jeszcze czarny żakiet i makijaż i będziesz wyglądała cudnie. To, chyba mamy wszystkie problemy wyjaśnione?
Tak- odpowiedziała Madzia, - i naprawdę bardzo Ci dziękuję, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła.
Nie ma za co skarbie.- odpowiedziała Kasia, dziewczyny przytuliły się mocno.
No to jeżeli mamy wszystko rozwiązane to ja muszę spadać bo za godzinę mam zajęcia, nie to co Ty, ja się nie obijam- powiedziała Kasia i puściła oczko przyjaciółce. Pożegnały się i Kasia pojechała, Madzia zerknęła na zegarek wskazywał 14.36- jeju, myślałam, że ona była tutaj jakąś godzinę a tutaj proszę tak długo. Zerknęła na telefon- dobra, zadzwonię do Moniki, jak pomyślała tak zrobiła, Monika odebrała. Dziewczyny tak się rozgadały, że przegadały dwie godziny, zakończyły rozmowę i Madzia napisała do koleżanki z klasy co było dzisiaj w szkole i takie tam, kiedy już się dowiedziała postanowiła nadrobić zaległości w nauce, zajęło jej to półtorej godziny. Znowu spoglądnęła na zegarek 18: 07, poczytała jeszcze książkę i o 20: 20 poszła coś oglądnąć w telewizji, nie trafiła na nic ciekawego, włączyła laptopa i weszła na Facebooka oglądnęła co się działo i kliknęła kilka razy "lubie to” weszła też na swoje ulubione strony internetowe i na stronę z sukienkami, ponieważ za dokładnie 20 dni miała studniówkę. Trochę się martwiła, ponieważ nie miała jeszcze nic -sukienki, partnera, nawet czerwonej bielizny. NIC. Na stronie znalazła kilka ciekawych kreacji ale większość była dla niej za droga, co prawda ustaliła z rodzicami maksymalną kwotę sukienki to jest 450 złotych bo jak mówili studniówkę ma się tylko raz w życiu, to nie chciała wydać więcej niż 300 złotych, - dobra jutro się nad tym wszystkim zastanowimy pomyślała, dzisiaj muszę iść wcześnie spać bo juto powinnam ładnie wyglądać. Cóż jutro nowy, piękny dzień:)





Pozdrawiam Was serdecznie- Wolna
komentujcie :***

wolna

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 2133 słów i 11761 znaków.

9 komentarzy

 
  • blogerka

    Mówić po imieniu ? A Magdalena to nie imię ?

    25 gru 2017

  • wolna

    Kochani dzięki wielkie za komentarze:* kolejna część najprawdopodobniej będzie w przyszłym tygodniu. Lecz jak mi się nie uda- proszę nie miejcie mi tego za złe i wybaczcie:* postaram się!:)  
    trzymajcie się cieplutko:*:*:*
    Pozdrawiam- wolna
    ;)

    27 lut 2015

  • kika

    ciekawe jak dalej potoczy sie akcja ;) ;* ? Kiedy kolejna??

    27 lut 2015

  • Maja

    Kiedy dodasz kolejna czesc?:):*

    26 lut 2015

  • wolna

    Dziękuję. Moja droga;* jak tylko uda mi się wygospodarować trochę czasu to obiecuję, że napiszę:* ps. Też tęsknię:p :P

    26 lut 2015

  • Ello

    wooow *. * no no kochana jestem pod wrażeniem.  Oby tak dalej i pisz czasem do mnie!; **

    26 lut 2015

  • wolna

    Dziękuję wszystkim za komentarze:*♥♥♥
    dziękuję że jesteście:*
    Piszcie również jak wyobrażacie sobie dalsze ich losy. Piszcie czy Wam się podoba:)
    pozdrowionka:*:*:*

    25 lut 2015

  • qun

    świetne, jesteś niemożliwa!!! piszesz coraz lepiej:*

    25 lut 2015

  • lovend17

    <3!

    25 lut 2015