Wakacje cz.12

Ruszyłam w stronę domu, zasiedziałam się strasznie, ale kiedy mam tak pełno myśli w głowie, to mogłabym siedzieć i myśleć, myśleć, myśleć, a i tak nic bym nie wymyśliła.  
Babcia z tatą byli w domu i grali w szachy, była to jedna z ich ulubionych rozrywek.  
- Żabko, przyłączysz się? - zawołał tata.
- Nie, muszę iść. - odpowiedziałam, starałam się mówić z uśmiechem, ale oni wiedzieli, że nie jest w porządku. Chciałam zadzwonić do mamy i usłyszeć jej głos, chciałam jej się zwierzyć, jak to córka z mamą. Nigdy nie miałam za dobrych relacji z nią, fakt, że mieszkałyśmy razem, ale to wszystko było takie " suche ".
- Halo? - odpowiedziała wesołym głosem, jak nie ona.
- Cześć mamo. Jak się masz? - starałam się ukrywać moje przygnębienie, nic nie wyczuła, nie zna mnie na tyle dobrze.
- Całkiem dobrze, bez Ciebie trochę nudno, nie ma się z kim kłócić. - zaśmiała się, to było szczere.
- Mamo, nie wiem co mam robić.. - zmieniłam temat.
- W związku z czym? - miała zaniepokojony głos.
- Pogubiłam się, w uczuciach. Do tego pokłóciłam się z chłopakiem, na którym chyba... najbardziej mi zależy.
- Córcia, mam przyjechać, jest bardzo źle?  
- Nie, nie mamo, ja sobie poradzę, muszę się wygadać.  
- Rozumiem, nie martw się. Masz dopiero 17 lat. Jesteś młoda. Wiem, że ta młodzieńcza miłość jest wspaniała, ale szybko się kończy i zazwyczaj boleśnie. - wspierała mnie.
- Ta..tak jak Ty z tatą.
- To co innego. Wzięliśmy rozwód, ale dalej mamy kontakt, widzisz, to nie jest tak, że nie odzywamy się do siebie. Jak ma na imię ten chłopak? Skąd jest? Tam od babci? - zmieniła temat i teraz zadawała serię pytań.
- Ma na imię Piotrek, mieszka tutaj, pomaga babci.
- Ile ma lat? - podpytywała.
- 24. - odpowiedziałam i wiedziałam, że nie będzie zadowolona.
- 24? - oburzyła się.
- Tak, ale jest naprawdę wyjątkowy.
- Przecież mógłby być Twoim ojcem. - chyba nie mówiła tego na poważnie, wyczułam śmiech.
- Mamo. - zaśmiałam się.
- Mam nadzieję, że do końca pobytu tam, wszystko się ułoży. Córcia, muszę lecieć do pracy. Nie pal za dużo.  
- Dzięki mamo. Trzymaj się. Miłego dnia.  
- Wzajemnie. - odłożyłam telefon.  
Po rozmowie z mamą, było mi trochę lepiej, ale pogorszyło się to, kiedy spojrzałam za okno i zobaczyłam Piotrka. Majstrował z moim tatą przy jakimś samochodzie. Zeszłam na dół do babci.
- Będzie na kolacji? - spytałam.-
- Kto? - babcia odwróciła się i uśmiechnęła.
- No Piotrek.
- Tak, będzie, nakryj proszę do stołu, ja ich pójdę zawołać.  
Myślałam, że wybuchnę. Nie chciałam koło niego siedzieć, nie po tym wszystkim, nie chciał mnie znać, to bolało. Tata i on przyszli, usiedliśmy i rozmowa się toczyła, tylko między nimi, ja byłam całkowicie odłączono od tej gadki. Nawet na mnie nie popatrzył, nawet przez sekundę, totalna olewka, jak zjedliśmy to szybko wyszedł i naprawiał dalej samochód. Czułam się strasznie. Znowu nastał wieczór i chciało mi się beczeć. I tak minęła kolejna noc...we łzach. Znowu zasnęłam nad ranem, ale tym razem wstałam o 9 i w końcu się umyłam, uczesałam i lekko pomalowałam. Wyglądałam w końcu jak człowiek. Nikogo nie było. Na lodówce wisiała kartka, że babcia i tata pojechali do miasta. Zrobiłam sobie śniadanko i musiałam się rozluźnić, oglądając telewizję. Przeszkodził mi dzwonek do drzwi, wiedziałam, że to nie babcia i tata, bo oni mieli klucz.
Otworzyłam drzwi i nie mogłam uwierzyć.
- No witaj, tatuś jest? - zapytał Andrzej.
- Proszę stąd wyjść, natychmiast. - krzyknęłam.
- Nie do Ciebie tutaj przyszedłem, tylko do mojego najlepszego kolegi. - mówił spokojnie.
- Ale go nie ma! - powiedziałam bardzo surowo. On popchnął drzwi i usiadł sobie na kanapie, gryząc moją kanapkę.
- Mmm..dobra. - powiedział i puścił oczko w moją stronę. Siedziałam tam z nim, on gapił się w telewizor, a ja w podłogę, czekałam aż tata przyjedzie, tak bardzo nie chciałam być tam z Andrzejem. Oczywiście jak zwykle strasznie się grzebali, ale w końcu przyjechali. Tata przywitał się z przyjacielem, ja patrzyłam na Andrzeja surowym wzrokiem, a on uśmiechnął się do mnie ironicznie. Poszłam od nich, bo nie mogłam patrzeć na tego faceta. Zapaliłam fajkę i niespodziewanie ktoś szturchnął mnie od tyłu.
- Cześć. - znajomy głos, powiedział bardzo niemiło. To był Michał.
- Co Ty tutaj robisz? - zapytałam, byłam na niego wściekła, nienawidziłam go, za to, że powiedział wszystko Piotrkowi.
- Przyszedłem Ci powiedzieć, żebyś dała sobie już z tym pajacem spokój. On już odpuścił. Poza tym wysłałem mu zdjęcia jak się całujemy, nie masz szans. Jestem górą. - posłał złośliwy uśmieszek w moją stronę, a ja rzuciłam się na niego.  
- O Ty sukin*ynie! - krzyknęłam.  
- Spier*alaj szmato! - odepchnął mnie, ale nie odpuściłam. Szarpałam go najmocniej jak umiałam. Dał mi pierwszy cios w policzek. Pozbieram się i zamachnęłam na niego ręką, ale ten mi ją wziął i wykręcił tak, że wiłam się z bólu.
- Zostaw! Zostaw! - krzyczałam. Popchał mnie na ścianę i uderzył po raz kolejny, miałam co raz mniej siły, ale po następnym uderzeniu, starałam się krzyknąć tak głośno, żeby ktoś mnie usłyszał. Tata wraz z Andrzejem podbiegli do nas. Ojciec chwycił Michała za gardło, a Pan Andrzej uspokajał mnie i odciągał od niego. Babcia stojąca w drzwiach i płacząca, zadzwoniła po policję. Wzięli Michała do aresztu, ja musiałam zeznać.
Trwało to bardzo długo, ale w końcu wróciliśmy do domu. Przez cały ten czas był z nami Andrzej. Babcia czekała w domu i zrobiła dobrą kolację. Gdy weszłam, tylko mnie przytuliła i pocałowała, to było bardzo miłe, wiem, że się o mnie bardzo martwiła.  
Po pysznej kolacji, wzięłam kąpiel. Spojrzałam w lustro, nie dość, że moje oczy były podpuchnięte od płaczu, to jeszcze teraz od uderzeń Michała. Miałam je podbite, fioletowe..moje usta także były napuchnięte. Wyglądałam po prostu jakbym za chwilę miała wejść na scenę i grać zombie. Położyłam się do łóżka i jak zwykle nie umiałam spać. Jedne wakacje u babci, a tyle zdarzeń.  



Kochani to miło, że ktoś tu się tak martwi :*  
Jak wam się podoba? Jakie są wasze pomysły na kolejną część?  
TEN KTO CZYTA NIECH WYRAŻA SWOJĄ OPINIĘ, JESTEM CIEKAWA. NIE CHODZI MI O TO, ŻEBY WSZYSCY PISALI TUTAJ " WSPANIALE, GENIALNE, PISZESZ SUPER " ALE JAK NAJBARDZIEJ PRZYJMĘ KRYTYKĘ, OCZYWIŚCIE UZASADNIONĄ I NIE NAPISANĄ W SPOSÓB CHAMSKI.

POZDRAWIAM :*

mercis

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1305 słów i 6705 znaków, zaktualizowała 27 maj 2015.

13 komentarze

 
  • mysza

    Kiedy kolejna? :) Już tęsknie za bohaterami i czekam na zmiane miedzy Leną a Piotrkiem.

    10 cze 2015

  • mercis

    @mysza Dzisiaj, jutro albo pojutrze, postarałam się jakoś. :)

    11 cze 2015

  • mysza

    @mercis Mam nadzieje, że będzie jeszcze dziś <3

    11 cze 2015

  • mercis

    Być może będzie, ale to późno wieczorem, bo muszę się uczyć..koniec roku i te sprawy :D

    11 cze 2015

  • mysza

    @mercis Niestety znam ten ból :D ale czekam z niecierpliwością :)

    11 cze 2015

  • TajemniczyNieznajomy

    Biedna Lena  :sad: Mam nadzieje, że sie jej ułoży, a Michał to Damski Bokser !!! Za kare odciąłbym mu przyrodzenie :P :D

    31 maj 2015

  • ajnon

    Troche za krótkie i szkoda, że tyle czasu trzeba czeakć na kolejną część :(

    30 maj 2015

  • mercis

    @ajnon Tak wiem, mam taką tendencję do pisania krótko i walczę z tym :P

    31 maj 2015

  • mysza

    2 tygodnie?  :sad:  eh..będzie ciężko

    29 maj 2015

  • mercis

    @mysza Dasz radę! :D Doo 2 tygodni napisze, a może być wcześniej :)

    31 maj 2015

  • zabijaczek

    No troszke krótkie ale co tam ;) ważne ze jest. Uważam że trochę tak zaszybko wszystko i ja bym tak bardziej opisywała np tą bitwe ;D ale to tylko ja tak uważam wiec nie musisz brać tego tak na poważnie ;) Czy to prawda że następne za 2 tygodnie???

    29 maj 2015

  • mercis

    Postaram się wcześniej :)

    31 maj 2015

  • rose151

    Świetne. Tylko czy dało by się dłuższe?

    29 maj 2015

  • mercis

    @rose151 Dało :D

    29 maj 2015

  • lola

    super :)

    29 maj 2015

  • Paulaaa

    Superrrr !!!! Kiedy następna ?

    28 maj 2015

  • mysza

    Można dłuższe? :p Czyta się bardzo dobrze i wciąga :) Myślałam, że pogada z Piotrkiem ale niestety tak nie było. Liczę na to, że jednak ze sobą porozmawiają. Ważne, że zrozumiała swój błąd i chce to naprawić. Kiedy kolejna? :)

    28 maj 2015

  • mercis

    Do 2 tygodni bo wyjeżdżam.

    29 maj 2015

  • Cassela

    super czekam na next :*

    28 maj 2015

  • ala1123

    Trochę krótko, ale fajne :) czekam na następną

    28 maj 2015

  • Lool

    Mam pytanie. Czego napada ją Michał, potem Piotrek i znowu Michał? ;) Ale tak to ciekawe.  Czekam na kolejną ;)

    27 maj 2015

  • mercis

    Przepraszam! To pomyłka!

    27 maj 2015

  • Celina

    Dlaczego tak krótko?!  :O  proszę dodaj kolejna część jak najszybciej a najlepiej to jeszcze dziś. :-*:-D

    27 maj 2015