Truskawkowy shake cz.4

Truskawkowy shake cz.4Em w kawiarni  ↑
To był Alan! Nogi mi zmiękły, ale gdy zobaczyłam jak jakieś tlenione plastiki wieszają się na nim, postanowiłam przejść obok nich perfidnie kręcąc tyłkiem. Nie wiem czy to zauważyli i czy w ogóle mnie poznał, ale wiem, że on pomimo tego, że jest przystojny jest babiarzem. W sumie... Co ja sobie myślałam. Podeszłam do jakiejś nauczycielki pytając się gdzie stoi moja klasa, wskazała mi palcem i udałam się do celu. Parę chłopaków spojrzało się na mnie, ale jeden przykłuł moją uwagę, wysoki umięśniony blondyn o błękitnych oczach. Uśmiechnął się do mnie i zmierzył całą. Zarumienłam się. Zauważył to i podał mi dłoń.  
D: Damian jestem.
E: Emily.
D: Ahh to ty, dziewczyna z N.Y.
E: Tak właśnie.
I nagle cała nowa klasa się na mnie spojrzała, chłopcy rozbierali mnie wzrokiem, a dziewczyny chasmsko mierzyły. No trudno. Byłam na to przygotowana. Dyrektorka gadała jak to na rozpoczęciu o tym żebyśmy skupili się na nauce itd. Zauważyłam, że Damian ciągle na mnie zerka, na co ja go szturchnęłam łokciem w bok i powiedziałam żeby przestał. On odegrał się szczypiąc mnie w biodro.
E: Ejj. - szepnęłam uśmiechając się.
D: No co? - wyszczerzył się i mnie lekko szturchnął.
Dyrektor: Teraz proszę rozejść się do klas ze swoimi wychowawcami. Poszłam za Damianem. Wychowawca poprosił mnie żebym zaczekała aż wszyscy wejdą do środka, bo chce mnie przedstawić. No to ładnie.  
Wychowawca: Witam was w drugim roku waszej nauki, ale na początku chciałbym wam kogoś przedstawić.  
Weszłam do klasy.
W: To jest Emily, nowa uczennica z Nowego Jorku.
E: Heej, jestem Em. - uśmiechnęłam się.
W: Opowiedz coś o sobie.
E: No więc jak już wiecie przeprowadziła się do Polski parę dni temu i próbuję się do wszystkiego przyzwyczaić, bo tam rzadko użyawałam polskiego. Lubię malować, rysować i robić kolaże iii too chyba tyle.
W: Jakieś pytania od klasy?
-Ruchasz się? - krzyknął męski głos z końca sali. Klasa wybuchła śmiechem.
-Panie Kowalski, miejmy nadzieję, że pan nie. Siadaj Emily.
W trzeciej ławce ujrzałam Damiana, wskazał ręką żebym się dosiadła.
-Uważaj na Karola, on zalicza i jest zwykłym dupkiem.
-Nie martw się. Tym razem mu się nie uda.
Zadzwonił dzwonek kończąc nudną lekcję wychowawczą. Wzięłam torbę i wyszłam z sali.
-Hej!!!
Usłyszałam męski głos. Odwróciłam się.
-Emily? Dobrze pamiętam? - powiedział Alan.
-Tak.
-Nie sądziłem, że będziesz mieszkać w Warszawie, a w dodatku chodzić do tej szkoły.
-Wszystko może się wydarzyć.
-Może dziś po szkole odkupię ci tego shakea?  
-Nie trzeba. Cześć.
Co on sobie myślał? Że będę następną na liście?? O nie! Idąc do łazienki spotkałam dziewczynę z klasy.
-Hej, jestem Kornela.
-Em. Miło mi.
-Co sądzisz o klasie? - spytała mnie dziewczyna podczas gdy ja myłam ręce.
-Ogółem wygląda na ok, ale ten cały Karol za dużo sobie myśli.  
-Zdecydowanie. Zjeb totalny. Chodź, pójdziemy do sklepiku.
Nela (bo tak zaczęłam ją nazywać) chwyciła mnie za rękę i poszłyśmy po wodę. W kolejce stał Damian z kolegami. Przywitałam się z każdym i czekałam na Nelę.  
-Czemu nie chciałaś ze mną iść? - spytał Alan.
-Bo wiem jaki jesteś.
-Czyli jaki?
-Bawisz się dziewczynami, a jak ci się znudzą to zostawiasz.
-Ale sama widziałaś jakie one są. Tlenione puste lale. A ty? Jesteś piękna i mądra. W dodatku słodko wyglądałaś kiedy mnie przepraszałaś w tym samolocie. Daj mi szansę. Przecież na pierwszym spotkaniu nic ci nie zrobię. Prooooszę.
-Ok. Ale to będzie pierwsze i ostatnie spotkanie.  
-Idziemy zaraz księżniczko.
Podeszłam tylko do Neli i powiedziałam jej, że niestety muszę iść.
-Ok. Spoko, leć kochana. - przytuliła mnie na pożegnanie.
Widziałam tylko jak Damian ze złością patrzył na Alana kiedy odchodziliśmy.
-To gdzie mnie prowadzisz?
-Możemy pójść do kawiarni.
-Ok, ale ja wolę zamiast shakea kawę. - uśmiechnęłam się.
-Dla ciebie wszystko.
Szliśmy w milczeniu czasami na siebie zerkając. Weszlismy do kawiarni i usiedliśmy przy stoliku. Podszedł kelner.
-Co dla pięknej pani?  
-Ekhm. - odchrząknął Alan.
-Znaczy się, państwa. - poprawił się kelner na co ja się uśmiechnęłam.
-Dwie cappucino poproszę.
-Co cię ugryzło? - spytałam śmiejąc się.
-Nie widziałaś jak się na ciebie gapił?
-Przecież jestem wolna. Mi to nie przeszkadza.
-Ale mi tak. - powiedział.
-Chyba ktoś tu jest zazdrosny.
-Po prostu nie chcę żeby jakiś 25letni koleś się tak na ciebie gapił.
-No dobrze, dobrze. - śmiałam się.
Nastała cisza, którą w końcu przerwałam.
-Wszystkie tu przyprowadzasz czy od razu do łóżka?
-Żadnej jeszcze tu nie przyprowadziłem. A do łóżka od razu nie idę.
-Czuję się zaszczycona. - puściłam mu oczko.
-To bardzo dobrze. Czy ty ze mną flirtujesz?  
-Ja?? Chyba śnisz! - odpowiedziałam, ale to chyba była jednak prawda.
W końcu dostałam moją kawę.
-I jak ci jest w Polsce?
-Jest ok, ale nie ma tu takiego życia jak w N.Y.
Alan tylko się zaśmiał, a potem gapił się na mnie perfidnie.
-Przestaniesz? - kopnęłam go w kolano.
-Cco? Co? Co?
-Gapisz się na mnie od dziesięciu minut! - śmiałam się.
-Serio? Przepraszam. Jesteś piękna.
-Nie lecę na takie teksty. - mrugnęłam.
-Ale to czysta prawda.
Kiedy wypiliśmy odprowadził mnie do domu.  
-A więc to w takim pałacyku mieszka moja księżniczka?
-Na pewno nie twoja. - uderzyłam go pięścią w tors.
-Uważaj, bo będzie mnie boleć. - zaśmiał się i chwycił mnie za rękę, którą go uderzyłam, wykręcił do tyłu i szepnął do ucha, że podniecająco dziś wyglądałam, na co ja uśmiechnęłam się do niego i poszłam w stronę drzwi. Odprowadził mnie wzrokiem i poszedł. Kiedy zamknęłam za sobą drzwi. Szybko wybiegłam na dwór.
-Alan! - krzyknęłam i pobiegłam do niego.
-Co się stało?  
A potem już tylko czuł moje ciało na sobie. Przytuliłam się do niego i powiedziałam, że mu wierzę.
-Wierzę i ufam ci, że nie skrzywdzisz mnie jak tamte.
On na to mocniej mnie przytulił, pocałował w czoło i znów odprowadził mnie wzrokiem.
--------------------oczami Damiana  
Ona jest taka słodka. Chyba mnie lubi, ale kiedy zobaczyłem, że idzie gdzieś z tym Alanem to tak mnie zazdrość ogarnęła, że o mało co awantury mu nie zrobiłem. Wszyscy dobrze wiedzą jaki jest, ale jak skrzywdzi Em to mu nie podaruję.
--------------------oczami Alana
Zobaczyłem jak wysiada z auta. Była taka piękna, a kiedy zaczęła specjalnie kręcić tyłkiem uśmiechnąłem się sam do siebie i natychmiast zostawiłem te lalki. Poszedłem za nią, ale zgubiłem ją w tłumie. I w końcu ją ujrzałem. Nie chciała iść ze mną na shakea. Wie jaki jestem, ale ona to co innego. Dla niej się zmienię. Potem się zgodziła. W kawiarni nawet ze mną flirtowała. A kiedy wybiegła wtedy z domu i się do mnie przytuliła poczułem te głupie motyle. Pierwszy raz w życiu. Ona działała na mnie inaczej. Nie wiem jak to jest zakochać się, ale chyba się do wiem.
--------------------oczami Emily
Rodzice byli w pracy. Zjadłam obiad i weszłam na Facebooka. Pełno zaproszeń od znajomych z klasy. Wszystkich przyjęłam. Wieczorem nie mogłam spać, tak, spać przez niego. Nie wiem czy ryzykować. Zmęczona myśleniem poszłam spać.
----------------
BARDZO dziękuję wszystkim za te miłe słowa, zaczęłem pisać dopiero dziś, a już tyle pozytywnych opinii. ♥Jeżeli macie jakieś fajne pomysły dot. opowiadania to piszcie;)

roxanqa

opublikowała opowiadanie w kategorii miłość, użyła 1403 słów i 7607 znaków, zaktualizowała 13 sie 2015.

5 komentarzy

 
  • Nk

    Czekam na kolejną część.  To jest świetne !!!!!!!

    13 sie 2015

  • roxanqa

    @Nk Dziękuję bardzo, już niedługo będzie;)

    13 sie 2015

  • lifeisbrutal

    Jest świetnie!! <3 Dodaj szybko kolejną część i to już!! :D Nie wytrzymam...  :* <3
    P.s Mam pytanko, Damian, a Dominik to ta sama osoba, prawda? ;) Czy to ja mam już jakieś zwidy? :D Pozdrawiam :*

    13 sie 2015

  • roxanqa

    @lifeisbrutal Już poprawiam:D tak to ta sama osoba;)

    13 sie 2015

  • Tralalala

    Musisz uważać na imiona bo myli ci się Damian z Dominikiem ;) a tak poza tym to rozdzial cudowny ❤ czekam na następny

    13 sie 2015

  • roxanqa

    @Tralalala Już poprawiam :D

    13 sie 2015

  • Nicdodacnicująć

    Świetne ! Dodaj jutro jeszcze jakaś prosze  :sad:

    13 sie 2015

  • roxanqa

    @Nicdodacnicująć Na razie będą codziennie;)

    13 sie 2015

  • Nicdodacnicująć

    @roxanqa Ooo. Jesteś wspaniała

    13 sie 2015

  • Mi

    Kiedy kolejna  ? ^ ^  <3

    12 sie 2015

  • roxanqa

    @Mi Hahah:D Na razie idę na plażę oglądać gwiazdy. Możliwe, że bardzo późno:(

    13 sie 2015