Zdjęcie Emily ↑
Nowojorskie promienie słońca oświetliły twarz zgrabnej, jasnej brunetki o długich idealnie prostych włosach i błękitno-zielonych oczach. 16letnia dziewczyna o wzroście 170cm została obudzona przez mamę.
Mama: Emily! Wstawaj! Za 3 godziny mamy samolot!
Emily: Jeszcze pięć minut...
M: Wstawaj! Ale to już.
37letnia kobieta wyszła z pokoju. Em przeciągnęła się jak kotka, usiadła na łóżku, a swoje stopy włożyła w miękkie kapcie. Podeszła do okna odsłaniając żaluzje i ujrzała swoje wielkie miasto z jedenastego piętra, które już od dawna tętniło życiem. Spojrzała na zegarek, 12:15.
E: Żegnaj New York, witaj Polsko...
Westchnęła cicho, bo nie chciała opuszczać tego miejsca, przyjaciół i zmieniać szkołę, ale rodzice stwierdzili, że czas spróbować życia gdzie indziej. Matka Em była polką zaś ojciec nowojorczykiem, od małego uczyli jej polskiego i angielskiego, bo stwierdzili, że bez tych dwóch języków nie rozmawiałaby albo z rodziną z Polski albo przyjaciółmi z N.Y. Dziewczyna pokroczyła do łazienki, wzięła prysznic i poszła do kuchni zjeść omleta przygotowanego przez jej kochaną mamę. Emily ubrała krótkie szorty, fioletową bluzkę z krótkim rękawem na to czarna, skórzana kurtka, a do tego bordowe Conversy. Włosy zostawiła rozpuszczone. Na koniec tylko lekki makijaż i parę psiknięć słodkimi perfumami. Czekała w salonie na przyjazd taty, który załatwiał ostatnie sprawy związane z ich przeprowadzką, kiedy zadzwonił ktoś do drzwi. Odłożyła pilota od tv i przyjęła gości. Byli to jej przyjaciele: David, Andrew, Sue i Caroline.
E: O nie! Ja nie chcę się z wami żegnać!
Do oczu nazbierały jej się łzy i wtuliła się w przyjaciół.
David: Ejjj, mała, spokojnie. Pozostaje nam jeszcze Skype i telefon.
Caroline: Po za tym będziemy cię odwiedzać, obiecuję.
Sue: Będę tak cholernie tęsknić za tobą!!!
Andrew: Proszę, to dla ciebie od nas.
Dziewczyna dostała sklejkę ich najlepszych wspomnień.
E: Ohh... Dziękuję wam bardzo miśki moje.
Po chwili zaczęła się śmiać ze zdjęć i wszyscy razem powspominali najlepsze chwile ich przyjaźni.
Mama: Em! Za dziesięć minut będzie tata, musisz się żegnać i znosić powoli walizki na dół.
Krzyczała kobieta z łazienki zajmując się jeszcze swoim wyglądem.
E: Oczywiście!
Sue: Tak bardzo nie chcę żebyś wyjeżdżała.
Emily poszła do pustego pokoju po walizki. Przyjaciele pomogli jej zapakować wszystko do windy i zjechali na dół gdzie czekała już duża taxówka i ojciec nastolatki.
E: Cześć tato!
Krzyknęła dziewczyna i wtuliła się w ojca.
Tata: Cześć córciu. I witam was dzieciaki.
Przyjaciele Em: Dzień dobry panu.
Odpowiedzieli chórem.
Dziewczyna rozmawiała jeszcze ze znajomymi przy taxówce kiedy tata Emily pakował walizki. Po czasie z wieżowca wyszła mama Em z ostatnimi pakunkami. Wszystko zostało załadowane i rodzice dziewczyny siedzieli już w taxówce.
E: No to żegnajcie...
Smutna Emily podeszła do każdego z przyjaciół osobno i mocno uścisnęła.
David: Ejj, wszystko jest dobrze. Nie smutaj mi tu.
Pogilgotał ją po brzuchu, na co dziewczyna zaczęła się śmiać. Usłyszeli klaskon. Em wsiadła do pojazdu i przez otwartą szybę pożegnała się z przyjaciółmi co uczynili też jej rodzice. Taxówka ruszyła, a dziewczyna dopóki nie straciła przyjaciół z pola widzenia, cały czas machała. W końcu zamknęła szybę i oparła o nią głowę.
--------------------
Hej!!! Jestem tu nowa i od roku czytam tu opowiadania innych internautów. Pomyślałam, że może spróbuję i oto jest! Wyszło takie coś. Napiszcie proszę czy chociaż dobrze się zapowiada Bardzo to pomaga. Aha! I jeszcze jedno, cała rozmowa Emily z przyjaciółmi była przeprowadzona po angielsku, ale ja napisałam po polsku, bo przecież nie każdy rozumie ten język.
Dzięki za przeczytanie!♥
3 komentarze
abcda
Fajnie, fajnie, ale kto normalny chce przeprowadzić się z NY do Polski?!!! Kto, ja się pytam?
roxanqa
@abcda Jej rodzice
lifeisbrutal
Noo, powiem Ci, że mi się podoba Naprawdę cudnie się zapowiada, także pisz, bo jest świetnie Ujmę to tak: Nic dodać, nic ująć Pozdrawiam
roxanqa
@lifeisbrutal Dzięki wielkie!
Nata208
Super się zapowiada dodawaj szybko kolejną część
roxanqa
@Nata208 Dzięki wielkie! Mam dziś wenę więc zaraz będzie kolejna część